Coby Kyros MID 7024 – test tabletu

9 minut czytania
Komentarze

dsc_8458_1 Polacy są narodem, który zdecydowanie uwielbia oszczędzanie. Nawet Kaczyński chodzi do Biedronki, o przeciętnym Kowalskim nie wspominając. Jednak czy elektronika jest tym, gdzie powinniśmy lokować większą ilość gotówki, czy może warto właśnie odrobinę schować do kieszeni, by kupić tańszy produkt? To pytanie zadałem sobie na samym początku z tabletem Coby Kyros MID-5024, który miałem okazję dokładnie przemaglować.

Redakcyjny kolega Mateusz Gryc w recenzji Motoroli Xoom we wstępniaku poruszył kwestię „pierwszego tabletu z Androidem” na pokładzie, w kontekście daty premiery co prawda. Ja jednak zastanawiam się nad pytaniem o pierwszy tablet dla użytkowników, którzy z Androidem, tym bardziej wielkości większej aniżeli smartfon, do czynienia nie mieli. Czy można komuś polecić coś takiego, jak produkt firmy Coby? Czy Kyros 7″ nadaje się na pierwsze urządzenie z Androidem? I tak, i nie. Konkluzje na pewno padną w treści poniższej recenzji.


dsc_8489_1 Pierwsze wrażenie

Zawartość pudełka nie jest najgorsza, znajdują się w nim najpotrzebniejsze rzeczy. W moim egzemplarzu znajdowały się słuchawki, ładowarka wraz z przejściówką, kabel USB, instrukcje, ściereczka z mikrofibry oraz – co naprawdę istotne i często pomijane przez innych producentów – pokrowiec, w którym bez problemu zmieścimy nasz tablet. Ten ostatni naprawdę miło mnie zaskoczył. Natychmiast pomyślałem o tym, że potencjalny nabywca nie musi się już głowić szukając na Allegro jaki pokrowiec będzie najlepiej pasował do jego produktu. Problem rozwiązany, zduszony w zarodku. W zestawie prosto ze sklepu powinien znajdować się obiecany przez producenta rysik, jednak w testowanym egzemplarzu go nie było. Któremuś z poprzednich testerów najwyraźniej tak się spodobał, że postanowił go sobie zatrzymać. Ja więc musiałem poradzić sobie w bardziej partyzanckich warunkach.

dsc_8471

 


dsc_8465_1 Charakterystyka urządzenia

Wygląd może wprawić w naprawdę miłe zaskoczenie. Prawdę powiedziawszy nie spodziewałem się tak dobrze wykonanego urządzenia. Przód Kyrosa mógłby mieć nieco mniejszą ramkę, jednak to chyba jedyna wizualna uwaga, jaką mógłbym mieć. Na dłuższym boku, u góry tabletu ukazuje się skromna internetowa kamera o rozdzielczości 0,3 Mpx. Na krótszym, prawym boku mamy pięć przycisków – pierwszy służący wyszukiwaniu, kolejny cofaniu ostatnio wykonanych czynności, środkowy działający jak symbol domku w większości urządzeń z Androidem, następny przenoszący nas do ustawień i ostatni, który służy jako skrót do stockowej wersji przeglądarki internetowej.

Z lewego boku urządzenia mamy regulację głośności, u góry z prawej strony włącznik tabletu, zaś z prawej strony wszystko, co nie zmieściło się w opisywanych wcześniej miejscach. Mamy tu złącze HDMI, złącze słuchawek, wejście micro USB, gniazdo ładowarki, przycisk resetu tabletu oraz slot na kartę pamięci. dsc_8460_1 dsc_8458_1

Z tyłu tego modelu od Coby znajdują się dwa głośniki, które sprawują się całkiem dobrze, do momentu włączeniu głośniejszej muzyki. Jednak musimy posiadać świadomość, że do organizacji imprez zdecydowanie bardziej nada się chociażby mini wieża, aniżeli coś, co ma dwa niewielkie głośniczki. Do multimediów w pociągu (w którym i tak co mądrzejszy Polak będzie jechał w słuchawkach), w sam raz. dsc_8484 dsc_8461_1

Niestety, producent nie podaje oficjalnej grubości Kyrosa, postanowiłem więc sam dokonać mniej wiarygodnego pomiaru, który plasuje się między 13 a 14mm, wynik ten jest więc niekoniecznie jednym z najgorszych. Największym minusem tego 7-calowego cacka jest ekran, w jaki został wyposażony. Rozumiem, cięcia, oszczędności, czy jednak cena elektroniki, w której znajduje się ekran rezystancyjny nie może być nieco niższa? Nie oszukujmy się, w dobie wszechobecnych smartfonów, które działają bez żadnych problemów jeśli chodzi o użytkowanie ekranu, konieczność korzystania z rysika to – abstrahując od obciachu – rzecz kompletnie nieporęczna i zbędna. Lepiej byłoby naprawdę podnieść cenę urządzenia o kilkaset złotych kosztem normalnego, pojemnościowego ekranu. Mimo to na plus zasługuję widescreen, który producent postanowił zastosować w produkcie. Dzięki temu filmy ogląda się tu całkiem przyjemnie, choć rozdzielczość (800×460) mogłaby być nieco wyższa. dsc_8466_1 Ponadto Kyros ma 1 GHz procesor oraz 512 MB RAM-u, co sprawia, że działa płynnie, wbudowaną pamięć Flash o pojemności 4 GB, a w zestawie mamy dołączoną kartę (do maksymalnego rozmiaru 32 GB). To całkiem dobra konfiguracja w tej cenie.


Odrobinę o użytkowaniu

Coby Kyros działa pod kontrolą Androida w wersji 2.2, i jak obiecywał producent miał zyskać aktualizację do Gingerbreada. Przez okres testowania niestety nie udało mi się jej dokonać; tak czy inaczej nie byłby to Honeycomb, więc działając na tablecie musimy męczyć się z systemem stworzonym pod smartfony. Po pierwszym uruchomieniu jesteśmy poproszeni o krótką i prostą kalibrację ekranu, zaraz potem możemy działać z 5 pulpitów, jakie domyślnie mamy uruchomione. Dla podstawowych potrzeb to aż nadto. dsc_8459_1 Ta amerykańska firma nie wypuściła żadnej firmowej nakładki na zielony system, dlatego od początku mamy do czynienia jedynie z podstawowymi widgetami (pogodowy, godzina oraz news). Ekrany przesuwa się z trudnością, co oczywiście jest winą ekranu, natomiast płynność, z jaką się zmieniają zdecydowanie zaliczam na plus. Ekran działa naprawdę opornie, nieraz trzeba się natrudzić (zdecydowanie nie polecam go kobietom). Na dodatek Kyrosa trzeba się nauczyć odpowiednio trzymać. Trzymając go w poziomie jedynie prawą ręką, nawet delikatne dotknięcie któregoś z przycisków znajdujących się po tej stronie tabletu skutkuje wybraniem odpowiedniej opcji (kilkukrotnie widać to na wideorecenzji). Tak więc od samego początku musimy się do tego przyzwyczaić.


Komunikacja

Tak… To kolejny minus. Mamy jedynie moduł WiFi, tak więc tablet zabieramy w podróż ze świadomością odcięcia od świata wirtualnego lub ze świadomością szybciej wyładowującej się baterii w telefonie, z racji konieczności uruchomienia (o ile oczywiście możemy) punktu dostępowego w komórce. Oczywiście w zaciszu domowym korzystanie z Kyrosa to przyjemność – czy to szybkie przejrzenie internetu (włączanie urządzenia to niecałe 15 sekund, po czym – hulamy) czy włączenie innej, potrzebnej w danej chwili aplikacji nie stanowi problemu. kyros mid7024 hires foto


Multimedia

Tablet od Coby z pewnością jest czymś, co zostało zaprojektowane z myślą o mniej wymagających użytkownikach. Nie znaczy to, że inni nie znajdą tu czegoś dla siebie. Owszem, nie zagramy w masę gier (przede wszystkim brak funkcjonalnego Marketu), w szczególności tych wymagających szybkiej reakcji, no chyba że jesteśmy mistrzami we władaniu rysikiem. To prawda, nie sfotografujemy ukochanej, która akurat będzie chciała, byśmy zrobili jej fotkę pod nic nie mówiącym nam pomnikiem. Jednak do oglądania filmów, słuchania muzyki oraz przeglądania internetu (to ostatnie odrobinę mniej) ten tablet jak najbardziej można polecić.

Oczywiście z tym nastawieniem, że jesteśmy mniej wymagającym użytkownikiem. Nie mamy tu świetnej jasności ekranu, nie mamy przekątnej wielkości Xooma, ale za to mamy płynnie działające urządzenie, świetnie nadające się do podróży. Filmy, to naprawdę przyjemność. Co prawda musimy się natrudzić, by znaleźć jakiś program obsługujący napisy, jednak jakość odtwarzania sprawia miłe wrażenie. Podobnie sprawa wygląda z muzyką. Jestem sceptykiem używania takiego urządzenia do odtwarzania muzyki bez użycia słuchawek, jednak Kyros podoła i temu. Co prawda przy niższych tonach zaczyna nieco trzeszczeć, jednak jest to akceptowalne.

Przeglądanie internetu ma jeden mankament – brak multitoucha utrudnia nam łatwą w innych urządzeniach nawigację, stwarzając na tym polu sporo kłopotów. W celu powiększenia musimy trafić w jedną z kilku ikonek służących do zbliżania i oddalania obrazu. Faktycznie, kwestia przyzwyczajenia, jednak kolejny raz podkreślam – w dobie ekranów pojemnościowych… Poza tym nie działa Adobe Flash, co pozostawia mały niesmak. Oglądanie filmików zamieszczonych na Youtube to kolejny temat, niestety możemy to zrobić jedynie z poziomu przeglądarki, ponieważ w tablecie nie ma dedykowanej aplikacji.


Czytanie i pisanie

Bateria Kyrosa, o ile tylko nie maltretujemy go długim czasem czuwania i dbamy o wyłączanie urządzenia z chwilą, gdy nie jest nam potrzebny, wytrzymuje całkiem pokaźną chwilę. Producent podaje czas oscylujący od 4 do 6 godzin bez potrzeby ponownego ładowania, i faktycznie w tym przedziale cały czas się odnajdowałem. Z wbudowaną w Kyrosa aplikacją Aldiko można poświęcić nieco czasu na czytanie, jednak ponieważ osobiście wolę Nexto, to z tego programu korzystałem częściej. Faktycznie, żaden tablet nie nadaje się w chwili obecnej do czytania czegokolwiek w pełnym słońcu, jednak umiejętnie operując nachyleniem urządzenia możemy je ustawić pod pożądanym kątem, w którym istnieje możliwość przejrzenia wybranych treści. dsc_8472

Niestety, jedno pozostawia wiele do życzenia, ponownie wracamy do tego felernego ekranu – pisanie. Złożenie w zdania czegokolwiek na tym urządzeniu woła o pomstę do nieba. Trzeba mieć iście anielską cierpliwość, by wytrwać w pisaniu czegokolwiek dłuższego od jednego zdania. Ekran naprawdę wydaje się w takich chwilach nas nie lubić.


Podsumowanie

Tak czy inaczej, Coby Kyros MID-7024 zasługuje na uwagę wszystkich tych, którzy liczą się z pieniędzmi, a od tego typu urządzenia oczekują szybkości i multimedialności. Nie mogę powiedzieć, że producent się nie przyłożył. Co prawda mógł dokonać innego wyboru przy poszczególnych częściach, jednak obserwując ruchy firmy w stosunku do pozostałych produktów, ten Kyros miał być takim, jakim jest. I za to chwała producentowi, ponieważ za 700 złotych ciężko dostać coś równie dobrego. Naprawdę, lepiej wydać odrobinę więcej niż na chiński tablet i zdecydować się na ten produkt. Z czystym sumieniem polecam osobom mało wymagającym.

Oczekujących więcej – polecam wcześniej wspomniany test pierwszego tabletu z Honeycombem – Motoroli Xoom.

Zalety:

  • Wykonanie na naprawdę solidnym poziomie;
  • Szybkość urządzenia;
  • WiFi;
  • HDMI;
  • Waga;

Wady:

  • Ekran rezystancyjny;
  • Brak Android Marketu;
  • Brak Honeycomba;
  • Brak 3G;

Motyw