Lenovo K900 z procesorem Intel Atom [recenzja]

19 minut czytania
Komentarze
DSC08042

Wstęp

Jakiś czas temu w moje ręce wpadł bardzo nietuzinkowy phablet, jakim jest Lenovo K900. Na wstępie warto wspomnieć, że urządzenie to nie jest dostępne w oficjalnej polskiej dystrybucji i dostać go można jedynie importując na własną rękę, lub korzystając z ofert importerów, które znaleźć można choćby na znanych portalach aukcyjnych. Wracając do samego smartfona, chiński producent zdążył już wsławić się na rodzimym rynku za sprawą naprawdę przyzwoitych notebooków. Od nieco krótszego czasu nabyć możemy również tablety Lenovo, które także zdobywają coraz więcej serc użytkowników. Jak jest z K900? Czy 5,5-calowy smartfon chińskiego koncernu jest wart uwagi? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w poniższej recenzji.

Zestaw

P1010120

 

Po zdjęciu opakowania zabezpieczającego moim oczom ukazało się estetyczne, nieduże pudełko w granatowym kolorze. Poza jego estetyką (będącą w dzisiejszych czasach standardem), nic nie zdradzało czego mogę się spodziewać w środku. Jak to zwykle bywa po zdjęciu pokrywy ujrzałem smartfon, będący praktycznie tych samych wymiarów co jego opakowanie.

P1010125

Wrażeniami dotyczącymi urządzenia zajmę się później, teraz skupmy się na tym, co dodatkowo znajdziemy w zestawie. W pierwszej chwili w oczy rzuciły mi się słuchawki dokanałowe, cechujące się kabelkiem w postaci taśmy.

P1010130

 

Zarówno konstrukcja jak i rozwiązanie dotyczące przewodu to według mnie najlepsze, co producent może dać w standardowym zestawie. Od dłuższego czasu korzystam z bardzo podobnego zestawu JAYS One+, w który wyposażyłem się zaraz po jego teście. Płaski kabel sprawia, że słuchawki nie plączą się w kieszeni, co w znacznym stopniu podnosi komfort ich użytkowania. Postanowiłem więc sprawdzić jakość dźwięku i tu również się nie zawiodłem: jest ona na wysokim poziomie, ciężko doszukać się zniekształceń czy szumów. Wisienką na torcie są dwa dodatkowe zestawy gumek. Naprawdę duży plus za to akcesorium dla Lenovo!

P1010143

Kolejnym, oczywistym elementem kompletu jest dwumodułowa ładowarka. Tu uwagę zwróciłem na fakt, że kabel USB jest dłuższy niż te, które dostajemy od innych producentów. Niby nieduża rzecz, a również potrafi ułatwić życie – zwłaszcza gdy gniazdko jest w mniej dostępnym miejscu. Sama ładowarka wygląda solidnie i trudno się doszukiwać jakichkolwiek odstępstw od standardu. Ładuje ona smartfon prądem o natężeniu 2A, dzięki czemu czas jaki minie do naładowania baterii w 100% jest relatywnie krótki.

P1010133

Poza tymi dwoma akcesoriami w opakowaniu Lenovo znajduje się również dokumentacja (karta gwarancyjna, instrukcje itp.) oraz kluczyk do otwierania gniazda karty micro SIM. Podsumowując, wraz z K900 otrzymujemy standardowy zestaw, jednakże w bardzo dobrym jakościowo wydaniu.

Specyfikacja techniczna

DSC08035

 

Najważniejsze elementy specyfikacji technicznej K900 prezentują się następująco:

  • 5,5-calowy ekran IPS LCD o rozdzielczości Full HD 1920x1080p, pokryty szkłem Gorilla Glass;
  • 16 GB pamięci wbudowanej (brak slotu na karty micro SD);
  • 2 GB RAM;
  • Układ Intel Atom Z2580 z procesorem o taktowaniu 2 x 2GHz;
  • Układ GPU PowerVR SGX554;
  • Aparat tylny 13 MP z podwójną diodą LED, przedni 2 MP
  • Wi-Fi a/b/g/n, HSPA+, Bluetooth 3.0;
  • Bateria 2500 mAh (litowo-polimerowa);
  • Wymiary 157 x 78 x 6.9 mm, waga 162 g;

K900 występuje w dwóch kolorach. Model który miałem okazję testować występował w szarej wersji kolorystycznej (jest jeszcze czarna i pomarańczowa), natomiast ilość pamięci wbudowanej to 16 GB (na rynku są również modele z 32 GB).

Budowa i pierwsze wrażenia

P1010163

 

Nadszedł czas, by napisać co nieco o samym urządzeniu. Zapewne najważniejszym atutem tego phableta jest jego wykonanie. K900 charakteryzuje się aluminiową obudową, dzięki której z pewnością przypadnie do gustu osobom ceniącym sobie jakość użytych do produkcji materiałów. Nie da się ukryć, że trzymając Lenovo w rękach naprawdę sprawia on wrażenie solidnego i bardzo estetycznego. Smartfon jest chłodny i przyjemnie leży w dłoni.

P1010176

Niestety przyjemnie nie oznacza komfortowo. Wielkość urządzenia i jego kanciasty kształt powodują, że jest on dość toporny w przenoszeniu i użytkowaniu. O ile nie ma problemu z trzymaniem go w kieszeniach spodni podczas stania czy spaceru, o tyle siadając po pewnym czasie odruchowo już wyciągałem go i kładłem na stoliku, na półce auta czy też przekładałem do bluzy/kurtki. Dla porównania Note 3 mający nieco większy ekran nie powodował u mnie takiego dyskomfortu. Myślę, że ta cecha jest w stanie przyczynić się do większej popularności smartfona wśród fanatyków szerokich spodni oraz dresów, natomiast absolutnie nie sprawdzi się u zwolenników tzw. „rurek”.

Abstrahując od wymiarów i jakości użytych do produkcji materiałów, warto zwrócić uwagę na nietuzinkowy design modelu K900. Phablet na swoim przednim panelu poza ogromnym wyświetlaczem wyposażony został w 3 przyciski funkcyjne: menu, home oraz wstecz. W górnej części znajduje się estetyczne wycięcie na mikrofon, a po jego lewej stronie umieszczono kamerkę rozmów wideo. Na tyle znajduje się ogromny aluminiowy panel przykręcony czterema śrubkami, które uważam celowo zostały tak mocno wyeksponowane. Na elemencie tym znajduje się logo producenta oraz nieduży nadruk zdradzający co znajduje się „pod maską”. W górnej części umiejscowiono aparat wraz z diodami pełniącymi funkcję flesza i mikrofonem, natomiast po drugiej stronie znajduje się głośnik dzwonków (będący swoją drogą naprawdę głośny).

P1010153

Smartfon ten jest naprawdę cienki: charakteryzuje go jedynie 6.9 mm grubości. Przy tak niewielkiej powierzchni na brzegach K900 umiejscowiono: przycisk on/off oraz slot micro SIM z prawej strony, przyciski regulacji głośności z lewej strony, gniazdo micro USB, a także mini jack na jego spodzie. Warto zwrócić uwagę zwłaszcza na ten ostatni element, który ewidentnie został skopiowany z rozwiązań firmy z jabłkiem w logo i pozostaje tylko czekać aż chiński koncern będzie się tłumaczył w sądzie. Odpuszczając ironię, moim skromnym zdaniem miejsce złącza audio jest w górnej części telefonu.

P1010155

Podsumowując, Lenovo K900 zrobi piorunujące wrażenie na zwolennikach solidnych materiałów. Szczotkowane aluminium poza plusami wynikającymi z świetnego wyglądu, przyjemności w dotyku i odporności na mechaniczne uszkodzenia ma też wady. Pierwszą z nich jest fakt, że urządzenie staje się dość śliskie np. w przypadku, gdy spoci nam się ręka – a o to nietrudno, ponieważ smartfon lubi nagrzewać tylny panel przy intensywniejszym wykorzystaniu procesora. Pisząc o odporności na uszkodzenia nie powiedziałem do końca prawdy, ponieważ aluminium użyte w opisywanym phablecie jest dość podatne na zarysowania i otarcia, co (mam nadzieję) dość dobrze uchwyciłem na poniższym zdjęciu.

P1010160

Ekran

P1010178

Wyświetlacz zastosowany w K900 jest zdecydowanie jednym z najważniejszych punktów (jeśli nie najważniejszym) całej specyfikacji. Przy przekątnej 5,5 cala cechuje go rozdzielczość 1920×1080 Full HD, która – jak warto zauważyć – nie jest zubożona o przyciski funkcyjne, które zostały ulokowane poniżej matrycy. Technologia w jakiej wykonano ekran to LCD IPS i na pierwszy rzut oka można dostrzec, że nie jest to odpowiednik IPSów stosowanych w niektórych również chińskich urządzeniach, będących jednak z reguły no-name. Jakość wyświetlanego obrazu jest na bardzo wysokim poziomie, jest on kontrastowy, barwy żywe i naturalne – jedyne do czego można się przyczepić to przeciętne kąty widzenia, tak więc jednym słowem jest to książkowy przykład bardzo dobrej matrycy IPS. Ekran świeci jasno a w świetle słonecznym czytelność jest na satysfakcjonującym poziomie, choć po ustawienia niższej wartości podświetlenia czasami najpierw trzeba przetrzeć szybkę. A skoro jesteśmy przy szkle zabezpieczającym wyświetlacz warto wspomnieć, że jest to Corning Gorilla Glass 2. Ekran obsługuje multitouch do 10 punktów.

Skoro sprawy techniczne mamy za sobą, czas przejść do praktycznych walorów 5,5-calowego ekranu. Jak już wspominałem w pierwszych wrażeniach, rozmiar sprawia dość znaczny dyskomfort w korzystaniu z urządzenia – jest ono po prostu za duże. Poza utrudnieniami w noszeniu okazuje się, że Lenovo wylądowało tuż za granicą możliwości obsługi jedną ręką. O ile w urządzeniach z ekranami 4,7-5,2 cala (HTC One, Sony Xperia Z1, LG G2) byłem w stanie poradzić sobie bez konieczności angażowaniu obu dłoni, o tyle w przypadku K900 nie było takiej szansy a rezygnowałem już na etapie próby jego odblokowania.

Oczywiście każdy medal ma dwie strony, nie inaczej jest tym razem. Wyświetlacz o tak dużej przekątnej i rozdzielczości jest niezastąpiony w kwestii wyświetlania treści i multimediów. Dotychczas chcąc komfortowo edytować i wyświetlać dokumenty z Dysku Google korzystałem z tabletu bądź laptopa. W tym przypadku mogąc wyświetlić całą stronę dokumentu PDF na ekranie podręcznego smartfona (oczywiście przy zachowaniu czytelności) muszę przyznać, że okazało się to dla mnie ogromnym ułatwieniem w codziennej pracy. Rozdzielczość i przekątna świetnie wpływają także na komfort korzystania z zasobów multimedialnych. Bez żadnych przeszkód przy użyciu K900 można w wolnej chwili pochłonąć odcinek ulubionego serialu, pokazać napotkanemu znajomemu zdjęcia z ostatniego wyjazdu czy po prostu w bardzo wygodny sposób przejrzeć ulubione witryny internetowe. W przypadku filmów trzeba jednak zadbać o odpowiednią jakość wideo zważywszy na rozdzielczość ekranu – tu niestety musimy iść na kompromis z niewielką pojemnością wbudowanej pamięci.

Screenshot_2013-11-20-22-37-20

Reasumując moje przemyślenia dotyczące Lenovo i jego ekranu muszę przyznać, że wbrew początkowemu negatywnemu nastawieniu chyba przekonało mnie takie rozwiązanie. Wielu powie, że tablet jest z pewnością wygodnym dodatkiem dającym możliwość zmniejszenia rozmiarów podręcznego smartfona. Niestety, zestaw taki ma według mnie ogromną wadę: są to już dwa urządzenia a w dodatku nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy będziemy potrzebować czegoś większego więc nie zawsze możemy mieć oba pod ręką. Odnoszę wrażenie, że każdy powinien sprawdzić w praktyce jak taki phablet leży w dłoni, w kieszeni i jak wygląda korzystanie z niego na co dzień. Dopiero wtedy można ocenić, czy korzyści płynące z ekranu o tej wielkości przewyższają wady takiego rozwiązania.

Łączność i Internet

DSC08038

K900 został wyposażony w kompleksowy pakiet telekomunikacyjny. Na pokładzie znajdują się moduły odpowiedzialne za łączność przez Wi-Fi a/b/g/n i Bluetooth w wersji 3.0. Urządzenie obsługuje transmisję danych w standardzie HSPA+. Na pokładzie nie znajdziemy więc popularnych w ostatnim czasie NFC ani LTE. O ile z użytecznością pierwszego jest różnie, o tyle LTE byłoby z pewnością bardzo miłym dodatkiem. Niestety w obliczu tego typu łączności Intela ze swoimi układami można uznać za nowicjusza.

Aplikacje służące do połączeń i wiadomości opiszę w następnym akapicie, jednakże należy wspomnieć że tworzenie wiadomości tekstowych jest bardzo wygodne dzięki dużemu ekranowi. Lenovo zostało także wyposażone w Smart Sound, dzięki której jakość dźwięku w trakcie połączenia jest niewiarygodnie dobra i to naprawdę da się poczuć.

Jeśli chodzi o odczucia dotyczące przeglądarki chciałbym się odwołać do tego, o czym napomknąłem w poprzednim akapicie. Chodzi o fragment, w którym chwaliłem komfort przeglądania stron www z użyciem 5,5-calowego ekranu Lenovo. Dzięki wysokiej rozdzielczości mogę śmiało stwierdzić, że tego typu smartfony podważają sens produkowania tabletów 7”. Ktoś może stwierdzić, że przesadzam i z pewnością będzie miał rację, bo tak naprawdę każde rozwiązanie jest dobre. Pozostaje jedynie zastanowić się, czy różnica między popularnymi ostatnio 5-calowymi ekranami a tym opisywanym jest aż tak duża, by kosztem komfortu zyskać jeszcze centymetr przekątnej wyświetlacza.

Kwestię wydajności i baterii poruszę jeszcze w dalszych akapitach, jednakże mówiąc o wygodzie oglądania treści na dużym, czytelnym wyświetlaczu nie można zapomnieć napisać o tym, jak szybko te treści się na nim pojawiają, jak szybko dają się przewijać oraz powiększać/ pomniejszać. Tak więc procesy te odbywają się nadzwyczaj płynnie i dość szybko. Generalnie nie odczułem żadnego dyskomfortu, czasami zdarzały się pewne spowolnienia, ale były one wymuszone bardziej warunkami sieciowymi aniżeli możliwościami sprzętu.

Oprogramowanie i Multimedia

P1010170

System operacyjny Android w wersji 4.2.1 Jelly Bean w przypadku K900 został naprawdę mocno rozszerzony i ma ogrom zalet, ale ma za to jedną ogromną wadę: w przypadku Lenovo nie obsługuje on języka polskiego. Naturalnie nie sprawiało mi to problemu przy obsłudze i zapewne znacznej większości osób czytających tekst również nie przeszkadzałoby to w żaden sposób, jednak należy pamiętać, że mimo wszystko nie każdy jest wystarczająco biegły w chociażby angielskim. Przekładało się to także na brak polskich znaków oraz słów-podpowiedzi w podstawowej klawiaturze.

To, co nadprogramowego czeka nas w ramach nakładki producenta na system od Google, postanowiłem podzielić na kilka akapitów w celu wygodniejszego przedstawienia.

Interfejs, menu oraz personalizacja

len_k900_1

Na ekranie odblokowania znajdują się 4 przyciski-skróty. Są to Telefon, Wiadomości, Aparat oraz odblokowanie ekranu. Zostały one ułożone w czterolistną koniczynkę (a przynajmniej tak będę tę formację nazywał) – podobną do buttona home poniżej wyświetlacza.

len_k900_2

Ekran główny poza dwoma interesującymi widżetami: pogodowym oraz oszczędzania baterii, ma wiele możliwości modyfikacji. Launcher pozwala na zmianę efektu przewijania oraz zapętlanie pulpitów, wchodzenia w aplikacje i wiele innych funkcji, widocznych na poniższych screenach. Po rozwinięciu paska powiadomień do dyspozycji mamy kilka zdefiniowanych skrótów. W moim przypadku są to Wi-Fi, Bluetooth, Transmisja Danych, Tryb Samolotowy i Wyciszenie. Po tapnięciu w kropki w prawym górnym rogu pojawia nam się dużo bardziej rozbudowana siatka skrótów, z możliwością przejścia bezpośrednio do ustawień telefonu jak i zmian preferencji dotyczących skrótów prezentowanych właśnie w menu paska powiadomień.

len_k900_3

Ustawienia

Menu ustawień podzielone zostało na 3 karty: Common, Feature oraz All Settings.

Untitled-1len_k900_x

W pierwszej z nich znajdziemy najpopularniejsze zakładki, takie jak dźwięki czy tapeta. Druga karta jest dużo bardziej interesująca, ponieważ tutaj zamieszczono wszystkie ciekawostki które możemy uaktywnić w telefonie. Są to Pocket Mode zwiększający głośność do maksimum gdy telefon jest w kieszeni, Decrease Ringtone zmniejszający głośność gdy urządzenie podniesiemy, Volume Keys function pozwalający na wybudzanie smartfona przy użyciu przycisków głośności a także Shake to lock oraz Knock to light. W trzeciej karcie znajdują się wszystkie ustawienia pogrupowane według kategorii.

Łączność i komunikacja

len_k900_4

Dialer w K900 należy raczej do standardowych. Z rozwiązań z którymi spotkałem się po raz pierwszy w standardzie wyróżnić należy informację o tym, jak długo ktoś próbował się do nas dodzwonić w przypadku połączenia nieodebranego. Kolejną ciekawą funkcją jest możliwość nagrywania rozmowy bezpośrednio z poziomu menu połączenia.

Aplikacja odpowiedzialna za obsługę SMS/MMS jest bardzo prosta i ciężko się tu doszukać jakichkolwiek nadprogramowych dodatków. Jest ona niezwykle przejrzysta i intuicyjna. W K900 podobnie jak w opisywanym przeze mnie ostatnio LG L5 II wiadomości pojawiają się na ekranie smartfona w postaci pop-upu.

len_k900_5

Lenovo rozbudowało również funkcję udostępniania Internetu dla innych urządzeń. Poza standardowym hotspotem Wi-Fi, transmisja danych dostępna w smartfonie może zostać użyczona również za pośrednictwem Bluetooth oraz kabla USB.

Zarządzanie zasilaniem

Model K900 otrzymał zabudowane ogniwo litowo-jonowe o pojemności 2500 mAh. Kwestie, jak w praktyce wygląda zarządzanie zasobami tego akumulatora opiszę w akapicie „wydajność i bateria”, jednakże pojawia się tu dość istotna kwestia jaką jest oprogramowanie o nazwie Lenovo Power, stworzone do optymalizacji zużycia cennej energii.

len_k900_6

Do aplikacji można dostać się na dwa sposoby, klikając widżet dostępny na pulpicie, bądź poprzez listę aplikacji (ewentualnie skrót do niej prowadzący). Ekran główny obrazuje aktualny poziom naładowania, orientacyjny czas jaki pozostał do całkowitego rozładowania akumulatora (przy zachowaniu aktualnych ustawień), możliwość zmiany preferencji dotyczących modułów (po kliknięciu na jeden z nich automatycznie przeliczany jest szacowany czas pozostały do rozładowania urządzenia) oraz 5 zakładek na samym dole ekranu. Karta „Usage” prezentuje procentowy udział w procesie zużycia zasobów baterii zarówno przez oprogramowanie, jak i elementy sprzętowe. Kolejna karta: „Charging, przedstawia 3 sposoby w jaki bateria może być ładowania. W skrócie, pierwszy z nich ładuje bardzo szybko do poziomu 80%. Drugi zmniejsza poziom natężenia prądu aż do całkowitego naładowania akumulatora, natomiast trzeci tryb podtrzymuje „procesy życiowe” smartfona korzystając z energii bezpośrednio z gniazdka, co przedłuża możliwość korzystania z urządzenia po odłączeniu go od ładowarki. W zakładce „Mode” znajdziemy 4 profile wraz z opisem, jak długo po wybraniu danego nasz telefon powinien pozostać włączony. Ostatnia karta to ustawienia, gdzie możemy włączyć m.in. notyfikację na pasku powiadomień czy sprawdzić dostępność aktualizacji.

len_k900_7

len_k900_8

Pozostałe

Wraz z K900 dostajemy także aplikację Info Center. Możemy w niej dokonać lokalnej kopii danych, sprawdzić informacje o telefonie, ustawiać szybkie numery czy zarządzać kontaktami.

len_k900_9

Aparat

P1010159

Phablet Lenovo wyposażono w dwie kamerki: przednią 2 MP oraz tylną 13 MP. Muszę przyznać, że ilość megapikseli w głównym aparacie przemawiał do mnie zniechęcająco. Jakiś czas temu byłem posiadaczem Sony Xperii S z matrycą o tej samej liczbie punktów, która po prostu była średnia. Jak się okazało, aparat w K900 jest zaskakująco dobry. Zdjęcia są ostre, kolory są bardzo nasycone (chciałoby się napisać „kolorowe”) co jest rzadkością w urządzeniach mobilnych. Po wciśnięciu przycisku zdjęcie wykonywane jest bardzo szybko, a autofocus jest niemal bezbłędny. Nawet w słabych warunkach oświetleniowych phablet rzadko kiedy rozmywał fotografie, a nawet jeśli się to już zdarzyło wystarczyło zatrudnić do pracy dwie diody LED, które naprawdę intensywnie potrafią fotkę doświetlić, ponadto świetnie sprawdzając się w funkcji latarki (tak naprawdę to drugie zastosowanie osobiście zawsze uważam za bardziej praktyczne niż pierwsze). Jedyne czego mógłbym się czepić, to zbyt bliskie ich umieszczenie względem aparatu. Zdarzało się, że na zdjęciu w jego dolnej części pojawiała się pewnego rodzaju „łuna”.

Screenshot_2013-11-18-16-32-33

Aplikacja aparatu jest chyba najbardziej rozbudowaną, jaką do tej pory spotkałem. Możemy dowolnie zmieniać naprawdę ogrom różnych parametrów. Poza podstawowymi, takimi jak rozdzielczość, mamy do dyspozycji ustawienia ISO, balans bieli czy tryb autofocusu.

DSC08016
DSC08022
DSC08018

Ponadto do wyboru jest kilka różnych trybów fotografowania: panoramiczny, HDR, nocny portret i jeszcze kilka innych. Muszę przyznać, że aparat Lenovo zrobił na mnie piorunujące wrażenie i powinien zostać wykorzystany przez producenta jako jedna z głównych kart przetargowych, zaraz po aluminiowej obudowie i świetnym ekranie.

Przykładowe zdjęcia z aparatu Lenovo K900:

20131119083436
20131119083210
20131126133830
20131126095733
20131126095723
20131119113842
Jpeg

Zdjęcia w pełnej rozdzielczości

Wydajność i bateria

P1010167

Na początek kilka słów na temat baterii. Moim zdaniem, jest ona zbyt małej pojemności jak na takiego kolosa – dla porównania Samsung Galaxy Note 3 ma ogniwo 3200 mAh przy jedynie 0,2-cala większym ekranie. W praktyce bardzo ciężko jest utrzymać smartfon przy życiu dłużej niż od rana do wieczora. Przy bardzo znikomym użytkowaniu starczało na dobę (oczywiście cały czas włączona transmisja danych, ewentualnie Wi-Fi). Najgorszym problemem jednak okazała się kwestia wydajności baterii przy intensywniejszym użytkowaniu. W przypadku Dead Trigger 2 phablet był w stanie zjechać z niemal pełnego naładowania do zera w 2 godziny. Filmy oglądać można nieco dłużej. Tak czy inaczej w dłuższej podróży wbudowany akumulator nie jest wystarczającym rozwiązaniem i po prostu wraz z kupnem K900 polecam wyposażyć się w zewnętrzny powerbank.

Przechodząc do kwestii sprzętowych, smartfon wyposażono w układ Intel Atom Z2580, dysponujący dwurdzeniowym procesorem o taktowaniu 2 GHz, wspierany przez 2 GB pamięci RAM. Układ graficzny to nie najnowszy, jednak nadal charakteryzujący się przyzwoitymi osiągami PowerVR SGX544. Sam procesor w architekturze x86 ciężko przyrównać do jakichkolwiek innych układów mobilnych, mimo wszystko wykonałem standardową serię benchmarków – poniżej wyniki.

wykres_9
wykres_8
wykres_7
wykres_1
wykres_1 (3)
wykres_1 (2)
wykres_1 (1)

Jak już napisałem, Lenovo dobrze radzi sobie z DT oraz DT2. Nie miało problemów z żadnym innym znanym mi tytułem, który można by zaliczyć do grona „bardziej wymagających”. Niestety, pojawia się jeden problem o którym wspominałem w pierwszych wrażeniach: urządzenie grzeje się do tego stopnia, że po kilkudziesięciu minutach trzymania go w pozycji horyzontalnej musiałem robić przerwę ze względu na dyskomfort. Dlaczego horyzontalnej? K900 nagrzewa się głównie w górnej części, w której umieszczono procesor. Trzymając go w pozycji wertykalnej nie obejmujemy ręką źródła ciepła, przez co nie przeszkadza to aż tak bardzo.

Podsumowanie

DSC08044

Podsumowując, Lenovo K900 bardzo przypadł mi do gustu. Jest bardzo funkcjonalny, cechuje się przyzwoitą szybkością. Ekran jest świetny, wraz z aluminiową obudową i doskonałym aparatem stanowią mocne argumenty przemawiające na korzyść chińskiego phabletu. Tak naprawdę nie jestem w stanie zarzucić mu nic, poza tendencją do nagrzewania się i dużym apetytem na zasoby baterii w przypadku nieco bardziej wymagającego użytkowania. Za minus mógłbym jeszcze uznać brak możliwości rozbudowy o kartę micro SD, choć gdyby udało mi się dostać wersję 32GB z pewnością bym nie narzekał – 16 GB to jednak trochę mało, zwłaszcza że użytkownik dostaje do dyspozycji zazwyczaj około 2/3 tej wartości.

Wady:

  • „kwadratowość”, niewygodny w użytkowaniu;
  • mała ilość pamięci, brak karty micro SD;
  •  mocne nagrzewanie się;
  •  przeciętna bateria;

Zalety:

  • wysoka wydajność sprzętowa
  • świetne wykonanie
  • doskonały ekran
  • ciekawe rozwiązania w oprogramowaniu
  • bardzo dobry aparat

Motyw