Nie ulega wątpliwości, że żyjemy w czasach, w których za wszelką cenę staramy się wyeliminować z naszego otoczenia kable, co wyraźnie widać w olbrzymim rozwoju bezprzewodowych technologii, który dokonał się w ciągu ostatnich kilku lat. Tyczy się to zwłaszcza dostępu do danych, który został znacząco usprawniony dzięki powszechnemu dostępowi do Internetu. Każdy, kto korzystał z rozwiązania umożliwiającego przechowywanie plików w tzw. „chmurze” wie, że jest to niezwykle przydatne udogodnienie, dające nam dostęp do danych w zasadzie z każdego miejsca na świecie i z dowolnego urządzenia. Dostęp do dużych zasobów tych samych plików z poziomu zarówno naszego komputera, jak i smartfona lub tabletu to genialna sprawa, zwłaszcza dla osób intensywnie wykorzystujących w swoim codziennym życiu urządzenia mobilne. Nie ma jednak róży bez kolców, a trzymanie danych w chmurze wiąże się też z pewnym ryzykiem, że nasze pliki mogą dostać się w niepowołane ręce, nie poleca się więc przechowywania pewnego rodzaju treści na tego typu serwerach. Nieraz też może szwankować dostęp do Sieci, odcinając nas od zasobów chmury i zmuszając do szukania alternatywnych rozwiązań, z których niewiele pozwala na łatwe przekazywanie dużej ilości plików między urządzeniami mobilnymi, a tradycyjnymi komputerami.
Bardzo ciekawie prezentuje się na tym tle gadżet stworzony przez firmę PQI – pendrive o nazwie Connect 201, który posiada dwie końcówki: USB, a także microUSB, dzięki czemu można go sprawnie podłączyć zarówno do zwykłego peceta, jak i do kompatybilnego tabletu lub smartfona. Przez ostatnie dni miałem okazję sprawdzić, jak takie rozwiązanie sprawuje się w praktyce.
Pendrive PQI Connect 201 już przy pierwszym kontakcie zaskakuje swoimi niewielkimi rozmiarami. Gadżet jest po prostu malutki, jego waga jest wręcz znikoma, co sprawia, że będziemy go w stanie zabrać ze sobą wszędzie bez jakichkolwiek problemów, czy też wyrzeczeń. Należy go jednak pilnować jak oka w głowie, bo przy tak niedużych wymiarach ma on wręcz naturalną tendencję do zawieruszania się i ginięcia w czeluściach plecaka lub torby. Mały rozmiar nie oznacza jednak słabej jakości budowy – pod tym względem pendrive prezentuje się wzorowo. Trudno jest tutaj co prawda mówić o obudowie, gdyż na pierwszy rzut oka składa się on w zasadzie tylko i wyłącznie z portu USB połączonego z portem microUSB, ale całość wykonana została z szarego metalu i sprawia wrażenie sprzętu wysokiej jakości. Mniejszy z portów, czyli microUSB, jest dodatkowo chroniony przez plastikową nakładkę, którą prędzej czy później zgubimy, jeżeli nie połączymy jej z główną częścią pendrive’a za pomocą jakiejś smyczki, której jednak zabrakło w zestawie.
PQI przygotowało specjalną aplikację z myślą o korzystaniu z Connect 201 w połączeniu z urządzeniami opartymi o platformę Android. Program o nazwie PQI Connect+ dostępny jest do pobrania za darmo w Sklepie Play i oferuje podstawowe funkcje służące do zarządzania przechowywanymi plikami. Oprócz zwykłego eksploratora danych oferuje on też wbudowaną przeglądarkę zdjęć, odtwarzacz muzyczny, a także filtruje pliki wideo przechowywane w pamięci pendrive’a i daje nam też dostęp do danych przechowywanych na naszym urządzeniu mobilnym, dzięki czemu możemy łatwo przenosić pliki zarówno z, jak i do pamięci PQI Connect 201.
Sam interfejs aplikacji oceniłbym jako ubogi, a jakość działania programu też nie należy do najlepszych. Część prostych akcji, jak na przykład kopiowanie plików, jest bardzo nieintuicyjne, natomiast wbudowana przeglądarka zdjęć działa ze sporymi opóźnieniami i nie obsługuje gestów multitouch, przez co ogólny komfort korzystania z aplikacji jest bardzo przeciętny. Nic na szczęście nie stoi na przeszkodzie, byśmy nie mogli do tego celu wykorzystać innych aplikacji, a zdjęcia i filmy przechowywane na pendrivie będą widoczne w domyślnej przeglądarce systemu Android.
Problemem, który trapi PQI Connect 201 jest jego zupełnie odmienne zachowanie w przypadku różnych urządzeń pracujących pod kontrolą Androida. Pendrive testowałem z ośmioma urządzeniami różnych producentów, które pracowały pod kontrolą Androida od wersji 4.1 Jelly Bean, aż do najnowszej wersji 4.3 Jelly Bean. Jakość współpracy pomiędzy tymi urządzeniami a PQI Connect 201 można podzielić na trzy grupy: pełna współpraca, mieszana współpraca oraz zupełny brak współpracy. Do pierwszej grupy, w pełni współpracującej z pendrivem zaliczają się między innymi takie urządzenia, jak HTC One, GOCLEVER Fone 570Q oraz Sony Xperia SP. W przypadku tych modeli mówimy o bezproblemowym wykrywaniu podłączenia zewnętrznej pamięci i łatwym umożliwieniu korzystania z przechowywanych plików.
Druga grupa została przeze mnie określona, jako oferująca „mieszaną współpracę” – zdaję sobie sprawę, że nie jest to w pełni precyzyjny zwrot, ale żadne lepsze określenie nie przyszło mi do głowy. To co mam na myśli najlepiej obrazuje przykład Samsunga Galaxy S4, który umożliwia instalację aplikacji PQI, a po podłączeniu pendrive’a urządzenie sygnalizuje wykrycie zewnętrznej pamięci, jednak program nie potrafi poprawnie wykryć pendrive’a. Dostęp do naszych plików umożliwi nam jednak domyślny menadżer plików Samsunga, ale mimo wszystko nie jest to poziom współpracy, który określiłbym mianem pełnego.
Na krawędzi poziomu „mieszanej współpracy” i zupełnego braku współpracy balansuje Nexus 7 pierwszej generacji. Tablet Google pozwala nam na pobranie aplikacji PQI, a po podłączeniu pendrive’a sygnalizuje jego wykrycie, ale tak jak w przypadku GS4 program nie jest w stanie odnaleźć pamięci. Dostęp do danych próbowałem uzyskać przy pomocy zewnętrznego menadżera plików (ES File Explorer), jednak również on nie był w stanie wykryć podłączonego pendrive’a.
Ostatnia grupa to urządzenia, które w żaden sposób nie umożliwiają korzystania z PQI Connect 201. Spośród testowanych przeze mnie smartfonów znalazły się tutaj Gigabyte Gsmart Aku A1, Motorola RAZR i, a także Google Nexus 4. Dwa ostatnie urządzenia nie pozwalają w ogóle na instalację aplikacji PQI ze Sklepu Play, co jest trochę dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że Nexus 4 został umieszczony na opakowaniu od pendrive’a.
Widać więc, że nasz ogólny odbiór PQI Connect 201 będzie w dużej mierze zależał od urządzenia, z jakiego korzystamy na co dzień. Szkoda, że pendrive nie zachowuje się równie dobrze w przypadku wszystkich smartfonów i tabletów, gdyż jest to rozwiązanie bardzo oryginalne oraz ciekawe. Sam PQI Connect 201 jest świetnie wykonany i potrafi oczarować swoimi niewielkimi wymiarami. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że zaraz podniosą się głosy osób twierdzących, że podobne rozwiązanie można sobie sprawić przez kupno tradycyjnej pamięci USB i kabelka host USB dla naszego urządzenia. Oczywiście jest to jakaś alternatywa, jednak PQI Connect 201 będzie tutaj zdecydowanie bardziej eleganckim i bardziej mobilnym rozwiązaniem, niż bawienie się z jakimiś przejściówkami i półśrodkami.
Mimo że pendrive PQI Connect 201 jest daleki od ideału, to jeżeli jesteście w posiadaniu jednego z kompatybilnych urządzeń, to może się on dla Was okazać niezwykle przydatnym gadżetem, pozwalającym na łatwą wymianę plików pomiędzy komputerem i urządzeniem mobilnym. PQI Connect 201 dostępny jest w trzech wersjach, wyposażonych w 8 GB, 16 GB lub 32 GB wbudowanej pamięci, a jego ceny rozpoczynają się już od 50 zł. Producent opublikował też oficjalną listę wspieranych urządzeń, którą znajdziecie tutaj.
