Sphero – recenzja

9 minut czytania
Komentarze
SONY DSC

Ostatnimi czasy w moje ręce trafiła rzecz, którą śmiało mogę określić mianem najoryginalniejszego gadżetu, jaki miałem okazję w życiu testować. Raz na jakiś czas trafia do naszej redakcji interesujący sprzęt; smartfony, tablety, czy też różnej maści akcesoria dedykowane urządzeniom mobilnym. Cała ta gromada prezentuje się jednak wyjątkowo banalnie w porównaniu do gadżetu o nazwie Sphero, który w moich rękach znajdował się przez okrągły miesiąc. Jeżeli jesteście ciekawi czym jest ta rzecz i co poświęcony jej artykuł robi na stronie ściśle dedykowanej platformie Android, to zachęcam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, w której postaram się odpowiedzieć na te pytania. Zapraszam serdecznie i życzę przyjemnej lektury.

Co to?

Sphero to nieduża, plastikowa kula, która pod względem rozmiarów jest trochę większa od zwykłej piłki tenisowej, choć z wyglądu bardziej kojarzyć się może z bilardową bilą. Jej gładka powierzchnia miejscami pokryta została matowym wzorem, a jedynym elementem szczególnie wyróżniającym się na powierzchni Sphero jest przyjaźnie wyglądająca, niebieska buźka. Nasza biała kula nie jest ciężka, a w zasadzie przeważająca część jej masy skupia się w jednym miejscu, przez co gdy położymy Sphero na płaskim blacie, kula zawsze ułoży się w jednej pozycji.

SONY DSC

Jeżeli weźmiemy Sphero w dłoń i potrząśniemy nim mocno, to nasza kula ożyje, dając nam o tym znać przez rozbłyśnięcie wieloma kolorami – teraz możemy już przejść do właściwej zabawy z tym intrygującym urządzonkiem. Czymże więc ono jest? Sphero to w zasadzie robocik, który może połączyć się za pomocą Bluetooth z naszym smartfonem lub tabletem opartym na platformie Android lub iOS, dzięki czemu będziemy mogli się z nim komunikować i wydawać mu polecenia. Urządzenie potrafi się poruszać, i to całkiem szybko, dzięki wbudowanym wewnątrz silniczkom. Sphero posiada też dość mocne diody LED RGB, które mogą zaświecić się na dowolny kolor.

SONY DSC

Na obudowie Sphero brak jest jakichkolwiek portów i złącz, co może rodzić pytanie – jak ładować to urządzenie? Tę kwestię rozwiązano w dość interesujący sposób, poprzez zastosowanie technologii ładowania indukcyjnego, a w zestawie znajdziemy elegancki, niebieski spodek, w którym umieszcza się do tego celu Sphero. Będziemy z niego korzystać dość często, bo zastosowane baterie mają raczej niedużą pojemność i wyczerpują się po około godzinie pracy, a z kolei czas potrzebny do uzupełnienia energii nie należy też do najkrótszych.

SONY DSC

Co mogę  z tym zrobić?

Wiemy już więc, z czym mamy do czynienia i posiadamy ogólny zarys tego, czym jest Sphero – przyjrzyjmy się teraz temu, co możemy z nim ciekawego zrobić i jakie są możliwości tego urządzenia. Zabawa ze Sphero możliwa jest dzięki dedykowanym aplikacjom, których ponad dwadzieścia znajdziemy w Sklepie Play. Część z nich to oficjalne programy od twórców tego gadżetu, lecz znajdziemy też kilka pozycji stworzonych przez zewnętrznych programistów.

Mimo że od premiery urządzenia upłynęło już dość sporo czasu, to jednak jakość i poziom zróżnicowania oferowanych aplikacji pozostawia wiele do życzenia, a na bieżącą chwilę tak naprawdę nie możemy zrobić zbyt wiele z naszym Sphero. Aplikacje dzielą się w zasadzie na dwie podstawowe grupy: te, które pozwalają sterować Sphero i wydawać mu polecenia, jak również takie, które wykorzystują Sphero jako zewnętrzny kontroler. Wśród dostępnych programów można mimo wszystko znaleźć kilka ciekawych, pomysłowych rozwiązań, lecz na dłuższą metę żadna z dostępnych obecnie aplikacji nie wywołuje efektu „wow” i nie sprawia, że zapragniemy mieć Sphero na własność.

Screenshot_2013-08-07-15-42-21

Najprostsze programy umożliwiają nam jedynie sterowanie urządzeniem za pomocą wyświetlanego joysticka, lub też przy użyciu wbudowanego w smartfon czujnika ruchu; możemy też rozkazać Sphero wykonać nieskomplikowane sztuczki, jak zatoczenie kółka, czy też zrobienie „ósemki”. Jeżdżenie Sphero po podłodze pokoju z czasem zaczyna się jednak nudzić. Producent podpowiada nam, że możemy pobawić się w zbudowanie specjalnego toru przeszkód i pościgać się na nim ze znajomymi, co jest pewnym urozmaiceniem, ale na dłuższą metę trudno jest tutaj mówić o wciągającej rozrywce.

spgolf

Spośród programów służących do sterowania Sphero najbardziej spodobał mi się Sphero Golf. Nasz smartfon zamienia się w nim w kij, a Sphero w piłeczkę golfową, a dzięki wykorzystaniu wbudowanych czujników, po wykonaniu w powietrzu zamaszystego ruchu smartfonem, kula z odpowiednią siłą będzie zmierzać w wybranym przez nas kierunku do miejsca, które wyznaczyliśmy na dołek. Całość została wykonana całkiem sprawnie i działa bez zarzutu, a do zabawy możemy zaprosić też kilku dodatkowych graczy, rywalizując o to, kto przy najmniejszej ilości ruchów będzie w stanie umieścić Sphero w dołku. Sphero Golf jest przykładem na ciekawą i dobrze przemyślaną aplikację, która potrafi dać też dość sporo frajdy.

Screenshot_2013-08-07-14-14-32

Innym ciekawym pomysłem, który niestety nie został już wykonany tak perfekcyjnie, jest gra o nazwie The Rolling Dead. Aplikacja ta jest o tyle interesująca, że wykorzystano w niej rozszerzoną rzeczywistość. Po umieszczeniu Sphero na podłodze naszego pokoju akcję gry obserwujemy na ekranie naszego smartfona, który po uruchomieniu aparatu rozpoznaje położenie kuli. W The Rolling Dead przyjdzie nam walczyć z hordami nadciągających zombie, które zaczną wyłaniać się z podłogi w naszym pokoju i będą starały się za wszelką cenę dorwać nasze Sphero. My nie jesteśmy jednak bezbronni i możemy odpierać ataki przy użyciu miotacza płomieni, który co jakiś czas się przeładowuje. Z czasem nasza walka staje się coraz bardziej wymagająca i zwiększa się natężenie pojawiających się przeciwników. W losowych miejscach naszego pokoju zaczną też ukazywać się różne power-up’y, ułatwiające eksterminację nieumarłych.

Screenshot_2013-08-07-14-14-25

Do zabawy w Rolling Dead potrzebować będziemy dość dużego pomieszczenia, najlepiej z jak najmniejszą ilością przedmiotów wewnątrz, gdyż mogą nam one utrudnić grę. Ogólnie rzecz biorąc sam pomysł jest bardzo ciekawy, a gra potrafi naprawdę wciągnąć, jest jednak kilka niedogodności, które skutecznie zmniejszają przyjemność płynącą z rozrywki. Program generalnie całkiem nieźle radzi sobie z rozpoznawaniem pozycji Sphero i dobrze śledzi jego ruch, ale losowo potrafi ni stąd ni zowąd stwierdzić, że kula znajduje się w zupełnie innym miejscu, przez co w zasadzie tracimy jakiekolwiek możliwości kontroli poczynań w grze. Aplikacje potrafią zmylić niektóre obiekty leżące na podłodze, czy też refleksy światła wpadającego przez okna, więc momentami nie jest ona w stanie poprawnie wskazać położenia naszego Sphero. Do tego od czasu do czasu, zupełnie znienacka, potrafi się ona samoczynnie zamknąć, kasując przy tym nasz aktualny postęp w grze. W ciągu ostatniego miesiąca Rolling Dead było aktualizowane w Sklepie Play i faktycznie poprawiona została stabilność aplikacji, lecz mimo to wciąż trochę jej brakuje do ideału. Mimo to aplikacja The Rolling Dead pokazuje możliwości związane z rozszerzoną rzeczywistością, a sam pomysł na tę grę zasługuje na uwagę.

Screenshot_2013-08-07-16-26-27

Dzięki wbudowanemu czujnikowi ruchu, Sphero z powodzeniem może służyć też za zewnętrzny kontroler, który można wykorzystać w kompatybilnych grach. Najprostszym programem tego typu jest znany wszystkim ze starszych komórek Snake, którego kierunek ruchu możemy zmienić przez przechylanie Sphero w odpowiednią stronę. Znacznie ciekawszą i bardziej rozbudowaną pozycją jest Exile, czyli dwuwymiarowa gra, w której sterujemy statkiem kosmicznym, niestrudzenie przemierzającym galaktykę. Na swojej drodze spotka on wiele przeszkód, które musimy omijać, oraz wrogich pojazdów kosmicznych, które należy zestrzelić. Statek samoczynnie porusza się naprzód, a my mamy możliwość sterowania w płaszczyznach góra-dół i prawo-lewo, a także możemy nim dowolnie obracać. Wszystkie manewry wykonujemy przez przesuwanie Sphero, nasz ruch jest rejestrowany nienagannie, choć sama gra raczej nie potrafi szczególnie wciągnąć.

Screenshot_2013-08-07-14-57-46

Znacznie fajniejszym pomysłem na wykorzystanie wbudowanych w Sphero czujników jest Color Grab. W tej grze może rywalizować ze sobą do sześciu zawodników, a zasady zabawy są bardzo proste. Każdy gracz ma swoją kolejkę, w której program losowo wybiera określony kolor. W tym czasie Sphero zaczyna stosunkowo szybko obracać się, świecąc jednocześnie na różne barwy. Naszym zadaniem jest podnieść kulę dokładnie w momencie, w którym przybierze ona kolor wylosowany przez program.

Screenshot_2013-08-07-14-58-32

Początkowo tempo zmieniania barw jest dość duże, lecz z czasem maleje, choć im szybciej uda nam się podnieść Sphero we właściwym momencie, tym większą ilość punktów zdobędziemy – gracz, który jako pierwszy uzyska określoną na starcie sumę punktów wygrywa. Zabawa jest całkiem wciągająca, zwłaszcza, gdy uczestniczy w niej kilka osób, a tempo rozgrywki zostało dobrane tak, by wywoływać jak największe emocje.

Screenshot_2013-08-07-15-00-42

Dla wszystkich z żyłką programisty powstała aplikacja orbBasic, pozwalająca na tworzenie skryptów zawierających polecenia skierowane do Sphero, pozwalających na przykład na wydanie polecenia określonego ruchu, lub też umożliwiających kontrolowanie wbudowanych diod LED RGB.

SONY DSC

Czy warto?

Sphero to w swoich założeniach bardzo ciekawa zabawka, mająca teoretycznie dość duży potencjał, jednak mam wrażenie, że obecne aplikacje nie do końca wykorzystują wszystkie możliwości tego urządzenia. Na tę chwilę w zasadzie nic nie uzasadnia wydania na ten gadżet niemalże pięciuset złotych. Mimo całego niewątpliwego uroku, ta biała kula nie jest szczególnie użyteczna i nie oferuje zbyt wiele, by można ją było polecić. Producent reklamuje ten gadżet między innymi jako świetną zabawkę dla naszych zwierzaków, ale sądzę, że za kwotę dużo mniejszą niż 500 zł będziecie w stanie znaleźć wiele bardziej interesujących akcesoriów dla Waszych pupili.

Trudno jest obecnie wskazać rozsądny powód do nabycia Sphero, zwłaszcza, że jego twórcy na ten miesiąc zaplanowali premierę jakiegoś nowego urządzenia, będącego zapewne ulepszoną wersją. Jeżeli mimo wszystko chcecie się skusić na taki zakup, to Sphero znajdziecie między innymi w ofercie sklepu iCorner.pl, któremu serdecznie dziękujemy za wypożyczenie sprzętu do testów.

Motyw