Zbliżamy się do końca drugiego kwartału, a zarazem pierwszej połowy roku, więc teoretycznie pierwszy kwartał powinien już dawno zostać rozliczony. Jednak wszelkie obliczenia mogą długo trwać i tym sposobem dopiero teraz możemy przyjrzeć się zarobkom poszczególnych firm. Pamiętajcie, że to zupełnie inny parametr niż sprzedaż smartfonów. Doskonale pokazuje to sytuacja na rynku mobilnym, której właśnie się pokrótce przyjrzymy.
Na wstępie warto zaznaczyć, że na świecie znajdziemy ponad 300 różnych producentów inteligentnych telefonów komórkowych. Jednak okołoc 10 z nich przynosi zyski. Oczywiście wśród nich znajdziemy Apple i Samsunga – nie powinno to nikogo dziwić, w końcu to czołówka również pod względem sprzedaży. Koreańczycy zarobili 1,57 miliardów dolarów w pierwszym kwartale bieżącego roku, co stanowi 12,9% zarobków wszystkich firm. To dużo? Patrząc na to, że jedynie dziesięciu producentów może pochwalić się zyskami to wydaje się, że rynek jest mniej, więcej podzielony po równo. Jednak wtedy pojawia się Apple, które w tym samym czasie zasiliło swoje konto 10,1 miliardami dolarów jedynie ze sprzedaży iPhone’ów. To 83,4% wszystkich zysków. Razem obie firmy pochłaniają tak duży kawałek tortu, że dla tych kilku pozostałych firm pozostałe teoretycznie niewiele. Warto również oddać Apple fakt, że smartfony z jabłkiem na plecach nie mają dużego zainteresowania na największych rynkach, na przykład w Indiach czy też w Chinach. To pokazuje jak Amerykanie zarządzają swoimi zasobami pieniężnymi i przede wszystkim jak ustalają marże.
Co ciekawe, w zeszłym roku Samsung w analogicznym okresie mógł się pochwalić 21,9% zyskami z całego rynku smartfonów. Spadek w wymiarze procentowym być może nie jest najlepiej miarodajny, ale niewątpliwie brak nowej generacji Galaxy Note w sklepach miała na to wpływ.
źródło: Android Authority