Motorola na swoją rozpoznawalność pracowała przez wiele lat. Niestety, sytuacja na rynku spowodowała, że korporacja musiała oddzielić przynoszący straty dział mobilny od reszty firmy i następnie go sprzedać. Szczęścia spróbowało Google i osiągnęło swój cel burząc mit o wysokich wymaganiach Androida. Po wszystkim kolejnym właścicielem stało się Lenovo, które wchłonęło Motorolę w swoje struktury.

Motorola wraca

Choć Lenovo obiecało pozostawić markę przy życiu, ostatecznie Motorola zniknęła z nowych telefonów, oraz tych już sprzedanych. Jak można się domyśleć nazwa „Lenovo Moto” nie przyjęła się, a zmiana była mocno krytykowana. To może się odwrócić, ponieważ Lenovo prawdopodobnie chce przywrócić legendarną Amerykańską markę. Aktualnie nie jest to pewna informacja. Wiadomo tylko, że planowane są zmiany w nazewnictwie. Łącząc jednak te plany z plotkami otrzymujemy całkiem realną teorię. Nie spodziewajcie się gwałtownej rewolucji, rebranding ma potrwać około roku i zostanie rozpoczęty w krajach, w których Motorola cieszy się większym uznaniem, niż Lenovo. Taka sytuacja ma miejsce na rynku Amerykańskim, skąd owa marka pochodzi. Niewykluczone, że ostatecznie Motorola zastąpi nawet marki Lenovo i ZUK.

Co dalej?

Zmiana marki nie powinna wpłynąć na tworzone telefony. Obecnie prawdziwa Motorola zajmuje się jedynie serią Moto Z i tworzonymi dla niej modułami. Pozostałe telefony zostały zaprojektowane przez Lenovo (czasem we współpracy z Motorolą), lub w przypadku budżetowców przez firmy trzecie według wytycznych Lenovo. Mimo wszystko widać, że Lenovo ukłoniło się przed Amerykańską marką i uznało jej wyższość. To cieszy ponieważ producent nie trzyma się sztywno własnych zasad i rozumie potrzeby rynku. To nie pierwszy taki przypadek. W 2005 roku, Lenovo kupiło od IBM dział zajmujący się tworzeniem laptopów, wraz z prawami do marki ThinkPad. Często mówiono, że to nie są już te same ThinkPady, jednak mimo wszystko są produkowane do dziś pod starą marką jako solidny sprzęt dla wymagających.

Pozostaje tylko liczyć na to, że Motorola zachowa dotychczasową wolność w projektowaniu urządzeń.