To już przesada – tym razem Galaxy Note7 eksplodował w Jeepie? Zobaczcie co zostało z auta…

1 minuta czytania
Komentarze
galaxy-note-7-780x437

 
Samsung nie ma szczęścia z Galaxy Note7. Smartfon został zaprezentowany zaledwie nieco ponad miesiąc temu, a już wyszła na jaw afera z wybuchającymi bateriami urządzenia. Pisaliśmy już na ten temat kilkukrotnie. Dla przypomnienia możecie zajrzeć do tych tematów:
 

 
Jak widzicie wyżej, Note7 to naprawdę gorący i wybuchowy temat ostatniego tygodnia. Mimo, iż wady urządzeń wykryto rzekomo tylko w kilku smartfonach, to wydawać by się mogło, że jednak jest ich więcej. Kolejny przykład przed Wami.
 

 
Pewien mieszkaniec Florydy wypakowywał zakupy ze swojego Jeepa, a w jego środku zostawił Galaxy Note’a 7, który się ładował. Gdy bohater tej historii wrócił z domu do samochodu, auto stało w płomieniach! Wezwana straż pożarna bezpiecznie ugasiła ogień. Właściciel smartfonu twierdzi, że „wszystkie znaki wskazują na winę urządzenia”. Ponadto skarży się on, że przedstawiciele Samsunga nie oddzwonili do niego, tak jak obiecywali i grozi spółce prawnikiem. Producent z kolei twierdzi, że jest świadomy problemu i „pracuje z panem Dornacherem, aby zbadać jego sprawę i upewnić się, że zostanie zrobione dla niego wszystko co w ich mocy”. Powyższe wideo ponadto pokazuje co zostało z auta po wybuchu smartfonu…
 
źródło: phonearena

Motyw