A co jeśli miłość Twojego życia znajduje się obok Ciebie? Na to pytanie odpowiedział sobie pewnego dnia Aaron Chervenak. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że obiektem jego uczucia stał się jego telefon komórkowy. Tak, nie mylicie się. Amerykanin ożenił się ze swoim smartfonem podczas dziwacznej ceremonii w Little Chapel w Las Vegas w amerykańskim stanie Nevada. „Wszyscy łączymy się z naszymi telefonami na poziomie emocjonalnym” mówi pan młody w filmie nakręconym podczas ceremonii. „W naszych smartfonach poszukujemy pociechy, spokoju, zasypiamy razem, a dla mnie to jest właśnie jak związek. Tak więc, w pewnym sensie, mój smartfon to najdłuższy związek. Dlatego chciałem zobaczyć jak to jest naprawdę ożenić się z telefonem”.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ebkXwI4CPUs[/youtube]
Michael Kelly, właściciel kaplicy, był zdziwiony tym, że Aaron przebył całą drogę z Los Angeles, aby poślubić swojego smartfona w Las Vegas. „Na początku byłem zaskoczony.” – przyznał. „Potem się zgodziłem. Obecnie wielu ludzi przywiązuje się do rzeczy martwych. Ludzie są połączeni ze swoimi urządzeniami przez 24 godziny na dobę. Budzą się ze swoim telefonem komórkowym, idą z nim spać. Pierwszą rzecz, jaką widzą po przebudzeniu jest ekran smartfona”.
Po niezwykłej ceremonii Aaron powiedział „Staram się odpowiedzieć sobie na trudne pytanie – co to znaczy związek?”
Ślub nie został prawnie uznany przez stan Nevada. Akcja miała charakter raczej symboliczny. Świeżo upieczony pan młody chciał pokazać, jak bardzo jesteśmy uzależnieni od technologii. Był to gest mający pokazać nam, jak bardzo ważne są dla nas telefony w codziennym życiu. Czy osiągnął swój cel? Oceńcie sami.