Nowy właściciel = zmiany. Co czeka Twittera pod sztandarem Google?

1 minuta czytania
Komentarze
Twitter-Google

Nie uprzedzajmy się tak od razu. Wszak ilość prób świadczy o determinacji i nawet Edison powiedział, że nie odniósł porażki, znalazł tylko 10 tysięcy błędnych rozwiązań. Oczywiście nie życzę tak Gigantowi z Mountain View, ale nie chcę też by przesadzili. A z czym dokładnie? Ze zmianami w Twitterze.

Według analityków z MarketWatch, Google może kupić Twiitera do końca 2016 roku. Ćwierkający serwis nie przędzie najlepiej, wyprzedza go Snapchat – i to o kilkanaście milionów użytkowników. Statystyki są bezlitosne. O ile nie widać tendencji spadkowej Twittera, to już stagnacja zauważalna jest od miesięcy. By nie wypaść z rynku trzeba zatem ruszyć z miejsca. Konkurencja jest bowiem ogromna. Jeśi Google zdecyduje się na zakup, czeka go dużo pracy.

Wszak poprzednie projekty społecznościowe Giganta z Moutain View, jak i najświeższy Google+ nie okazały się wielkimi sukcesami. G+ miał stać się bezpośrednim konkurentem Facebooka, niestety tak się nie stało, mimo iż zamysł serwisu jest niemalże identyczny. Zuckerberg widocznie jest nie do pokonania. Czego się jednak obawiam? Tego, że Google zbyt zmieni Twittera. Owszem, liczę na wprowadzenie takich zmian jak całkowita integracja z Dokumentami, YouTubem i Dyskiem. Również podpięcie do tego notatek z Keep oraz Kalendarza mogłoby się okazać pomocne.

Ważne jest jednak wykonanie. Twitter coraz bardziej się zmienia. Na lepsze – ciągle mówi się o zwiększeniu limitu znaków i przerzuceniu się na długie formy. W jaki sposób Google mogłoby to wykorzystać? Idąc dalej, jak Wy widzielibyście ten serwis po zmianie właściciela i czy chcielibyście czegoś konkretnego?

źródło: Android Pit

Motyw