Motorola, a właściwie Lenovo Moto G4 już został określony najlepszym smartfonem w swojej klasie. Amerykanie i Chińczycy stworzyli interesujące urządzenie pod kątem jakości możliwości do ceny. Jednak użytkownicy już zaczęli dostrzegać pewne ciekawostki dotyczące tego modelu i chętni na zakup Moto G4 powinni się liczyć z nimi.
Zacznijmy od akumulatora. Jego pojemność wynosząca 3000 mAh jest jak najbardziej odpowiednią wartością, ale jednak chcąc ładować to ogniwo to trzeba mieć wolne… pięć godzin.
Quicker than I expected: It has just taken 5h 15min to charge the 3000mAh battery in the #MotoG4 with the in-box charger from 3 to 100%. wtf
— Roland Quandt (@rquandt) 20 maja 2016
W zestawie w zwykłym modelu znajdziemy ładowarkę, która nie przystoi urządzeniu z 2016 roku z następującymi parametrami: 5V/550mA/2.75W. Oczywiście wystarczy zmienić zasilacz i problem powinien zniknąć, ale jednak warto o tym pamiętać.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=WA-XWlnh08k[/youtube]
Druga ciekawostka to ukryta dioda. W tym wypadku ma ona znaczenie głównie serwisowe, co jest już typowym rozwiązaniem dla Motoroli. Jednak problem z aparatem po dłuższym nagrywaniu filmów ponownie nie należy do pozytywnych cech Moto G4:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=T1xkXdCMleg[/youtube]
Do tego należy dodać informację o pewnej aktualizacji do Androida O, o której już się wczoraj dowiedzieliśmy. Jak widać, Motorola przy bliższym poznaniu aż tak doskonała nie jest i niektórzy mogą stwierdzić, że to wina przejęcia przez Chińczyków. Jednak jeśli zmienicie ładowarkę oraz nie będziecie nagrywać długich filmów to te wady Moto G4 nie powinny Wam przeszkadzać.