Na dzień dzisiejszy zegarek Gear S2 Samsunga jest bezużyteczny, w przeciwieństwie do konkurencji z Android Wear

1 minuta czytania
Komentarze
samsung-gear-s2-press-169

 
Jakiś czas temu stanąłem przed wyborem kupna smartwatcha. Wśród tego typu urządzeń, trzy przykuły moje oko, pod względem specyfikacji, wyglądu i użyteczności. Były to: Samsung Gear S2, Moto 360 (druga generacja) oraz Huawei Watch. Musiałem zatem wytypować również system operacyjny, jaki będzie bardziej przydatny: Android Wear czy Tizen OS.
 
Pomijając design urządzeń (tutaj wszystkie trzy mają swoje plusy i minusy), najważniejszą kwestią okazała się sprawa użyteczności produktu. W systemie ubieralnym Google (który w mojej ocenie jeszcze raczkuje), mimo iż nie jest on dostępny w wersji polskiej, istnieje możliwość odpowiedzi głosowej na powiadomienia. Ponadto można wydać komendę „Ok Google” (lub inną jaką sobie ustalimy) i w ten sposób np. napisać SMS do wybranej osoby. Jeżeli chodzi o zegarek Samsunga, to Tizen OS takiej możliwości nie daje. Asystent głosowy (S Voice) nie jest dostępny w języku polskim i nie wiadomo czy i kiedy będzie (co stanowi dla mnie dyskwalifikację tego urządzenia).
 
Sens smartwatchy widzę właśnie w dyktowaniu głosowym. Na zegarkach z Android Wear działa to świetnie. Nawet nie wiedziałem jak bardzo przydatne i szybkie jest (i naprawdę wiele razy tego używam) wydanie komendy „Ok Google napisz SMS do XYZ”, po czym dyktuję jego treść…i gotowe! Sporadycznie zdarza się, że asystent czegoś nie zrozumie.
 
Wracając do tematu, szkoda, że Samsung zdecydował się na zaimplementowanie swojego systemu w Gear S2, ponieważ zegarek ten wydaje się obiecujący (ciekawy design, świetny obrotowy pierścień). Jednak w obecnym wydaniu w Polsce, jest on prawie bezużyteczny.

Motyw