Po terrorystycznych atakach w Paryżu, wielu (w szczególności francuskich) polityków zastanawia się, co zrobić, aby poprawić bezpieczeństwo w kraju i całej Unii Europejskiej. Pierwszą opcją jest przedłużenie stanu wyjątkowego (najpierw o 3 miesiące). Pozwala to służbom na większą swobodę wobec obywateli. Przykładowo mogą one stosować wobec podejrzanych areszt domowy, przeszukać ich rzeczy, kopiować dane z telefonów i komputerów. Ponadto łatwiej również zamykać strony internetowe nawołujące do terroryzmu. Od wprowadzenia stanu wyjątkowego, władze przeprowadziły 400 „nalotów” bez zezwolenia sądowego, a 118 osób zostało osadzonych w areszcie domowym.
W niedawnym w sondażu francuskiej gazety Le Figaro i sieci radiowej RTL, 84% respondentów stwierdziło, że są w stanie zaakceptować ograniczenie swobód obywatelskich, w zamian za większe bezpieczeństwo (w pełni się z nimi zgadzam!).
Niestety są osoby, które nie zgadzają się na takie postępowanie władz. Podnoszą one argumenty wolności jako kluczowe. Twierdzą, że inwigilacja smartfonów i komputerów jest bezprawna i doprowadzi do większej kontroli i ograniczenia swobód obywateli, co dla multikulturowej Francji jest nie do zaakceptowania.
Nie wiem jak Wy, ale gdyby taka sytuacja dotyczyła mnie bezpośrednio, wybrałbym bezpieczeństwo.
źródło: theverge, własne