Nastał ten dzień, gdy ostatni znany – wręcz mainstreamowy – producent urządzeń mobilnych zdecydował się porzucić plastik, ale nie zrezygnował z charakterystycznego dla siebie elementu. W takim razie, po zapowiadanej konferencji, LG zaprezentowało model Class. Co w nim wyjątkowego?
Ano okazuje się, że niewiele. Z dnia na dzień, po zapowiedzeniu dzisiejszego wydarzenia, danie główne traciło na smaku. Na początku Class miał być smartfon mierzącym się z najlepszymi smartfonami z serii Galaxy A. Teraz okazuje się, że faktycznie to konkurent tej rodziny Samsunga, ale już modeli niżej stawianych. W takim razie poznajmy specyfikację, którą już tak naprawdę wczoraj Wam prezentowaliśmy:
- 5-calowy wyświetlacz 720p;
- układ Snapdragon 410;
- 2 GB RAM;
- 16 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 2 TB);
- aparat 13 MPx;
- LTE, NFC, Bluetooth 4.1;
- akumulator o pojemności 2050 mAh;
- Android 5.1.1 Lollipop.
Typowy średniak? Alternatywa dla Moto G? Wszystko na to wskazuje, ale oczywiście wisienką na torcie jest metalowa obudowa. LG tradycyjnie postanowiło umieścić klawisze na tyle, pod aparatem, ale tym razem one wystają ponad tylną pokrywę, której oczywiście nie zdejmiemy.
Jednak najprawdopodobniej, patrząc po Waszych komentarzach, największą bolączką Class jest jego design. Domyślam się, że nie chcielibyście zobaczyć podobnego rozwiązania w chociażby G5? W takim razie, co byście zmienili, a czego nie ruszali w tym projekcie?
źródło: androidcentral