Weekendowa Porcja Gier i Aplikacji [28.08.11]

16 minut czytania
Komentarze
Weekendowa2

 

Witam wszystkich w kolejnym odcinku Weekendowej Porcji Gier i Aplikacji. Na ten, dla częsci z Was ostatni tydzień wakacji (wiem, wiem, wspominanie o tym powinno być karalne), przygotowaliśmy kilka ciekawych gier oraz parę użytecznych aplikacji. Mam nadzieję, że większość z Was znajdzie coś dla siebie.

 


 

Goli_Logo

1. GoliAndEngine – (darmowa do końca tygodnia, potem ok. 3 zł)

Jest to gra z gatunku labiryntów, w których musimy doprowadzić kulkę do końca planszy poprzez przechylanie telefonu. Czym ten tytuł różni się od pozostałych tego typu produkcji?

Po pierwsze, poruszamy się po okrągłym labiryncie (jak np. ten narysowany w Incepcji), w którym na początku musimy odnaleźć optymalną ścieżkę, ponieważ łatwo jest zabłądzić. Kolejną różnicą jest fakt, że zaczynamy z końca planszy i musimy dostać się do jej środka. Dodatkowymi utrudnieniami jest gra na czas (którą można wyłączyć) oraz inne urozmaicenia zależne od danej mapy (np. znikająca co jakiś czas połowa labiryntu). Na niektórych planszach będziemy musieli prowadzić więcej niż jedną kulkę, co przy ograniczeniu czasowym znacząco utrudnia rozgrywkę.

Od strony graficznej i dźwiękowej, produkcji tej nie można nic zarzucić. Wszystko jest ładne i przejrzyste, utrzymane w drewnianym, klasycznym stylu. Muzyka dobrze komponuje się z klimatem gry, jednocześnie nie nużąc.

Jeśli ktoś lubi tego typu produkcje, to ta jest na pewno warta uwagi, tym bardziej, że od końca tygodnia jest darmowa. 

Wymaga Androida 1.5, lub nowszego

Rozmiar: 3,8 MB

Goli_1
Goli_2


Alien_battle

Alien Battle – darmowa

Jest to tytuł, który opiera swą mechanikę na połączeniu dwóch typów rozgrywki – tower defence i gier, które święciły tryumfy w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.

I tak na samym początku gry możemy wybierać spośród trzech różnych pilotów – Ray, Anny oraz Wolfa,; każda z tych postaci charakteryzuje się innymi statystykami swojego statku. Ray jest najbardziej uniwersalny, Anna jest najszybsza ze wszystkich, co okupuje niestety małą siłą ataku, natomiast Wolf jak przystało na prawdziwego „maczo” jest silny, za to wolniejszy od pozostałych herosów. Po wyborze postaci od razu jesteśmy wrzuceni w wir walki, a naszym zadaniem jest przetrwać kolejne fale przeciwników.

W samej rozgrywce nie mamy praktycznie żadnych nowości. Za każdego pokonanego przeciwka dostajemy punkty, które przydają się jedynie do rankingów – niestety nie możemy kupować dodatkowego uzbrojenia czy innych „ficzerów”, które na pewno urozmaiciłyby rozgrywkę. Na naszej drodze możemy spotkać także power upy, które uzupełniają nasze życie czy czasowo ulepszają naszą broń. Także tych dodatków jest mało i nie są szczególnie innowacyjne. Rodzajów oponentów możemy na naszej drodze spotkać kilku, ale podobnie jak pozostałe elementy Alien Battle nie grzeszą różnorodnością. Twórcy udostępnili nam szczątkowe informacje na temat fabuły gry; akcja produkcji dzieje się w 2999 roku, gdzie przestrzeń kosmiczną zawładnęły statki zombie. I tutaj wkraczamy my – musimy je wszystkie wystrzelać, by nie przejęły całej galaktyki.

Kilka słów o interfejsie: tutaj niestety też nie mam dobrych wiadomości. Przy grze na na 3,7-calowym ekranie interfejs w prawym górnym rogu plus reklama w lewym górnym sumarycznie zajmują zbyt wiele miejsca, przez co znacząco obniżają komfort gry. Statkiem sterujemy za pomocą dotyku, musimy jedynie manewrować między wrogami, gdyż nasz statek sam bez przerwy strzela.

Od strony graficznej gra prezentuje się przeciętnie, wszystko jest wykonane poprawnie, choć nie zachwyca jakością. Grając w Alien Battle na moim HTC Desire z „pierniczkiem” na pokładzie nieraz zdarzały się zwolnienia animacji, szczególnie przy większym natężeniu przeciwników – myślę, że jest to w głównej mierze sprawa złej optymalizacji gry.

Reasumując: Alien Battle jest grą przeciętną, która nie oferuje żadnych znaczących innowacji, powiela schematy z innych i gier, wiele brakuje jej do czołowych produkcji tego typu, chociażby Star Blitz.

Wymaga Androida: 1.5 lub nowszy

Rozmiar: 1,1 MB

alien_Battle_1

Alien_Battle_2


Noogra_nuts_1

Noogra Nuts – darmowa

Gier, które wciągają na długie godziny mimo swej prostoty jest stosunkowo niewiele (biorąc pod uwagę ilość pozycji dostępnych w Android Markecie). Bardzo dobrym przykładem takiej produkcji jest Fruit Ninja, który zdobył ogromną ilość graczy. Dzisiaj natomiast przedstawię Wam grę, która podobnie jak „owocowy ninja” nie ma rozbudowanej mechaniki, lecz urzeka prostotą.

Noogra Nuts jest grą zręcznościową, w której naszym głównym zadaniem jest rozbijanie na głowie naszego bohatera – wiewiórki – różnego rodzaju orzechów. Wiem, brzmi to dosyć zwariowanie, ale już tłumaczę jak to działa w praktyce. Za pomocą akcelerometru poruszamy zwierzątkiem jedynie w poziomie, a za pomocą „tapnięcia” możemy nim podskakiwać (co w praktyce jest mało opłacalne). Wszystkie orzechy „atakują” nas z powietrza, a my musimy tak manewrować naszym wiewiórem, by te smakołyki spadały wprost na naszą głowę. Jak przystało na grę tego typu, dostajemy różne bonusy punktowe – by zebrać jak najwięcej punktów z jednego orzecha musimy go rozbić na naszej głowie kilkukrotnie. Szkoda, że twórcy nie udostępnili nam różnych trybów rozgrywki, przez co znacznie wydłużyłoby to żywotność tytułu, ale mam nadzieję, że Noogra Nuts nie zostanie zapomniany przez deweloperów i cały czas będzie rozwijany.

Grafika trzyma wysoki poziom – wszystkie elementy gry są ręcznie malowane, zachowane w jasnych, „soczystych” kolorach. Ciekawie prezentuje się też animacja naszego wiewióra, który po „przyjęciu na głowę” orzecha ciekawie rozszerza oczy – wygląda jakby popadł w amok. W tle natomiast słychać odgłosy natury, które dobrze pasują do klimatu rozgrywki. Gra korzysta z usługi Open Feint, dzięki czemu rankingi są aktualizowane na bieżąco.

Noogra Nuts to gra dla każdego i choć aktualnie nie oferuje dużej ilości trybów, wciąga na dłuższy czas.

Wymaga Androida: 1.6 lub nowszy

Rozmiar: 5,7MB

 

Noogra_nuts_2

Noogra_nuts_3


 

rush_down_1

Rush Down – darmowa

Rush Down to kolejny tytuł, który opiera swoje sterowanie na wykorzystaniu akcelerometru. Tym razem naszym zadaniem jest przebycie jak najdłuższej drogi, zbierając po drodze złote monety.

Wszystko wydawałoby się niezwykle standardowe i proste, lecz tak wcale nie jest. Po pierwsze nasz ludek (sterujemy bohaterem składającym się z kilku kresek) cały czas spada w dół, a mu musimy tak umiejętnie manewrować między platformami i innymi „przekszadzajkami”, byśmy nie zostali „wciągnięci” przez górną część ekranu. Na naszej drodze prócz przeszkód ustawione są również przeróżne power-upy, które zwiększają nasze szanse przetrwania – np. ochronna tarcza, dzięki której jesteśmy nietykalni. Odkrywanie ich wszystkich jest dużą frajdą. Podobnie jak w innych grach tego typu, główną statystyką, która determinuje nasze położenie w rankingach jest odległość jaką przebędziemy. Ciekawym urozmaiceniem, które zaserwowali nam twórcy, są różne awatary naszego bohatera, które możemy odblokowywać wraz z postępem w grze. Nie jest to może „ficzer” znacząco polepszający rozgrywkę, ale zawsze daje pewne urozmaicenie.

Od strony audiowizualnej gra prezentuje się przeciętnie. W Rush Down nie uświadczymy specjalnych fajerwerków. Elementy interfejsu są czytelne, samo wykonanie naszego bohatera, jak i otoczenia, w którym się porusza, również trzyma poziom. Na szczęście twórcy nie przesadzili z dodatkami graficznymi, dzięki czemu gra jest przyjazna dla każdego. Od strony dźwiękowej możemy mówić o dobrze wykonanej pracy, dzięki czemu w Rush Down gra się jeszcze przyjemniej.

Rush Down jest porządnie wykonanym tytułem, który najbardziej przypadnie do gustu osobom, które spędzają dużo czasu w środkach komunikacji miejskiej, dla pozostałych osób będzie to dobry „zabijacz” czasu, który oferuję prostą, niewymagającą rozgrywkę.

Wymaga Androida: 1.6 lub nowszy

Rozmiar: 6,2 MB

rush_down_2
rush_down_3


PSMain

Pocket Soccer – darmowa

Mini piłka nożna. Jedna z najprostszych gier tego typu w Markecie, a mimo tego coś sprawia, że naprawdę wciąga.

Nazwa Pocket Soccer nie wzięła się z nikąd. Nie znajdziemy tutaj grafiki 3D, w sterowaniu nie ma oddzielnego przycisku na strzał i podanie. Gra została na tyle uproszczona, że poruszamy się kółkami w kolorach danego państwa.

W takim razie jak sterujemy? W najprostszy z możliwych sposobów – przemierzając palcem taką drogę, jaką powinien przejść piłkarz. Naturalnie, nie tak łatwo jest zrobić idealnie prostą linię, więc zawodnicy również nie słuchają się nas tak, jakbyśmy sobie tego życzyli.

Piłkarska gra turowa, to jest dopiero innowacyjność. Wbrew pozorom rozgrywka jest bardzo dynamiczna, a to dzięki jednej zasadzie: możemy ruszyć naszym zawodnikiem od razu po rozpoczęciu ruchu przez przeciwnika. Dlatego też, jeśli odpowiednio wyczujemy moment, jest szansa, że pierwsi dotkniemy piłki, nawet jak to oponent wystartował pierwszy. Z tego również wynika czas trwania jednej rundy – zależny w zupełności od drugiej osoby/komputera.

W Pocket Soccer znajdziemy 3 opcje rozgrywki: samodzielna, dwóch graczy, trening. W tym ostatnim ćwiczymy różne sytuacje, a program skrupulatnie zapisuje ilość udanych i błędnych prób. Do wyboru mamy wiele krajów, w tym Polskę. Jednak z tego co zauważyłem, kraj nie ma żadnego wpływu na jakość gry.

Dodatkowo, aplikacja wspiera klasyfikację on-line Scoreloop.

Kolejny ‘must-have’ dla fanów prostych gier na Androida. Wciąga, więc najlepiej zarezerwować sobie od razu więcej czasu.

Wymaga Androida:

1.6 lub nowszy

Rozmiar:

6,8 MB

PS1
PS2

PS3


PicsIn_Logo

PicsIn – (darmowa)

Jest to zapowiedziana tydzień temu aplikacja do edycji zdjęć, ale nie tylko. Dodatkowo po jej zainstalowaniu odblokowujemy wszystkie efekty z PicsIn Magic opisanego w poprzednim odcinku. Sam program oferuje wiele opcji i świetnie sprawdza się do podstawowej edycji naszych fotografii, gdy nie mamy przy sobie komputera.

Na początku musimy wybrać jakąś fotografię z pamięci telefonu, internetu, lub po prostu ją zrobić. Następnie, będziemy mogli zmienić jej rozmiar, przyciąć, obrócić, dodać ramkę, napisać coś na niej, stworzyć jej lustrzane odbicie, dodać różne efekty, lub pomalować. To tylko część z dostępnych funkcji, jednak najbardziej brakuje mi wśród nich redukcji czerwonych oczu, czyli jednej z najpraktyczniejszych funkcji tego typu aplikacji na zwykłe komputery. Poza tym jednym minusem, wszystko działa tak jak powinno i nie można na nic narzekać.

Poza samą obróbką zdjęć, program jest też aplikacją do obsługi aparatu (niestety bardzo ograniczoną pod względem funkcji), która pozwala na fotografowanie w rozdzielczości 640×480, lub 1024×768. Niestety przez niewielką ilość ustawień i powyższe ograniczenie, dodatek ten stanowi głównie ciekawostkę i nie zastąpi nam pełnoprawnej aplikacji do robienia zdjęć.

Kolejną funkcją jest opcja rysowania (po fotografii, lub na pustej przestrzeni). Możliwości jest trochę mniej niż w windowsowym Paincie, czyli są to absolutne podstawy, które wystarczą tylko niewymagającemu użytkownikowi. Poza tym dobrze spełnia swoją rolę, pomimo małego ekranu w telefonie. Aby zająć na chwilę dziecko sprawdzi się doskonale.

Ostatnią z opcji jest kalejdoskop, czyli tworzenie geometrycznych kształtów za pomocą ruchów palca. Efekt jest ciekawy, ale zainteresuje nas tylko na chwilę i nie ma żadnego praktycznego zastosowania.

Każde nasze „dzieło” możemy umieścić na Facebooku, albo serwerze PicsIn, bezpośrednio z poziomu aplikacji, lub po prostu zapisać je w pamięci naszego telefonu.

Jeśli ktoś z Was szuka łatwego w obsłudze programu, do podstawowej edycji zdjęć na telefonie, powinien sprawdzić tą propozycję. Aplikacja jest ładnie wykonana, a do tego darmowa. Na pewno nie spełni ona wymagań bardziej wymagających użytkowników.

Wymaga Androida 1.6, lub wyższego

Rozmiar: 4,6 MB

PicsIn_1
PicsIn_2

PicsIn_3
PicsIn_4


Panorama_Firm_Logo

Panorama Firm – (darmowa)

Szukasz jakiejś firmy, sklepu, lub usługi, a nie masz pod ręką komputera? Jeśli tak, to ta aplikacja Ci w tym pomoże. Jest to wyszukiwarka korzystająca z największej, polskiej bazy danych tego typu. Dodatkowo przedstawia wyniki w bardzo efektowny i wygodny sposób – za pomocą rozszerzonej rzeczywistości.

W skrócie, wpisujemy w wyszukiwarkę nazwę firmy, adres, lub branżę jaka nas interesuje, a następnie program pokaże listę wyników, wraz z odległościami od naszej pozycji (ustalona przy pomocy GPS, lub samych nadajników GSM). Jeśli w tym momencie przestawimy obraz na orientację poziomą, ujrzymy obraz z naszej kamery z „chmurkami” pokazującymi pozycje interesujących nas lokali (dokładność wskazań zależy od GPS). Poza tym, mamy możliwość zobaczenia mapy z wyszukanymi miejscami. Dzięki programowi poznamy numer telefonu do danej firmy, faks, trasę dojazdu (ta funkcja można powiedzieć, że nie działa), adres i podstawowe informacje o niej.

Poza tym aplikacja oferuje listę najczęściej wyszukiwanych miejsc (np. przychodni), co nazwane jest w niej przewodnikami.

Sam interfejs jest przejrzysty i wygodny, a do tego dosyć efektowny. Sama baza danych jest faktycznie obszerna, jednak nie jest to na pewno zbiór wszystkich firm w okolicy. Dla przykładu, po wpisaniu frazy „kino”, zobaczyłem większość tego typu placówek na mapie w mojej okolicy, ale żadnej sieci typu Cinema City, lub Multikino. Za to niestety duży minus.

Kolejną olbrzymią wadą programu jest jednocześnie jej największy „bajer”, czyli rozszerzona rzeczywistość. Aby dobrze wyświetliły się pozycje wyszukiwanych miejsc, należy telefon ułożyć mniej więcej poziomo, wtedy wszystko pojawi się tam gdzie faktycznie być powinno. Niestety kamera jest wtedy skierowana do dołu, tak więc, nic nam z rozszerzonej rzeczywistości, przez co większość ludzi i tak będzie korzystać ze zwykłej mapy (co dodatkowo wydłuży żywotność baterii).

Podsumowując uważam, że aplikacja jako sama wyszukiwarka sprawdza się doskonale i spokojnie pomoże nam odnaleźć interesujące nas miejsce. Jednak zastosowane w niej efektowne rozwiązania są mało praktyczne i można je traktować głównie jako ciekawostkę. Być może w telefonach z żyroskopem zastosowana w programie, rozszerzona rzeczywistość sprawdza się lepiej. Mimo to Panorama Firm jest godna polecenia, zważywszy na to, że jest darmowa.

Wymaga Androida 1.6, lub wyższego

Rozmiar: 3,2 MB

Panorama_Firm_2
Panorama_Firm_3

Panorma_Firm_1


SwiftFTP_Logo

SwiftFTP – (darmowy)

Jeśli potrzebujecie udostępnić pliki z waszego smartfonu komputerowi, ta aplikacja powinna was zainteresować. Dzięki niej zrobimy z telefonu serwer FTP, który możemy obsługiwać przy pomocy jakiegokolwiek eksploratora plików, obsługującego taki standard (np. darmowy Total Commander).

Program został stworzony do wykorzystywania w obrębie sieci domowej, gdy telefon jest z nią połączony przez WiFi. Jest również możliwość korzystania z zasobów naszego smartfona z dowolnego miejsca, poprzez połączenie z serwerami proxy, acz metoda ta jest jeszcze w fazie eksperymentu i mi osobiście nie zadziałała.

Sam program jest bardzo prosty i przejrzysty. Na początku tworzymy profil, aby móc połączyć się z telefonem poprzez komputer. Następnie (jeśli jesteśmy podłączeni do WiFi) otrzymujemy adres IP oraz port, który trzeba ustawić w eksploratorze na PC. Kolejną czynnością jest podanie wcześniej ustawionego hasła i możemy cieszyć się udostępnionymi plikami z naszego telefonu. Dodatkowo mamy możliwość określenia, do których folderów ma ograniczać się dostęp, czy telefon ma akceptować połączenia przez proxy (eksperymentalne) oraz możemy uniemożliwić komórce przejście w stan uśpienia (przydatne, w przypadku spadku prędkości transferu).

Sama aplikacja ma tak naprawdę tylko dwie wady. Pierwszą z nich jest stosunkowo szybkie zużycie baterii w trakcie udostępniania, a drugą konieczność zainstalowania innego eksploratora plików na komputerze niż ten domyślnie zainstalowany w Windowsie (osoby korzystające z innego systemu nie powinny mieć tego problemu). Rozwiązaniem w przypadku pierwszego problemu jest wyłączanie udostępniania, jeśli z niego nie korzystamy.

Każdy, kto potrzebuje dostępu do plików z telefonu drogą bezprzewodową i uważa, że transfer Bluetooth jest zbyt powolny, powinien skorzystać ze SwiftFTP, a nie będzie zawiedzony. Program robi dokładnie to do czego został stworzony, bez zbędnych udziwnień.

Wymaga Androida 1.5, lub nowszego

Rozmiar: 77 KB

SwiftFTP_1
SwiftFTP_2


TaxityMain

Taxity – darmowa

Bezpośredni konkurent dla Złap Taxi. Według statystyk Marketu, do osiągnięcia wyniku swojego oponenta jeszcze dużo brakuje, ale to chyba kwestia czasu.

Czemu Taxity? Przede wszystkim zasięg działania. Autorzy aplikacji chwalą się, że baza mieści już 208 miast oraz 883 firmy taxi. Trzeba przyznać, że wynik godny podziwu.

Ceny, które podobno też są aktualizowane na bieżąco, automatycznie sortowane są od najmniejszej do największej. Nie jest to nic innowacyjnego, ale moim zdaniem i tak cecha bardzo ważna.

Ale Taxity pomyślało o drugiej najpopularniejszej potrzebie, którą zamawiamy przez telefon. Jedzenie. I właśnie to wyróżnia aplikację w tłumie innych. Ze względu na naszą lokalizację zobaczymy najbliższe gastronomie, oczywiście do każdej możemy od razu zadzwonić. Przy niektórych z nich znajdziemy również menu. Strasznie żałuję, że nie ma tego przy wszystkich miejscach, miejmy nadzieję, że to kwestia czasu.

Jeśli autorzy ciągle będą dbali o rozwój Taxity, sukces murowany.

Wymaga Androida:

2.1 lub nowszy

Rozmiar:

255 kB

taxity1
taxity3


popsMain

Pops – darmowa

Czemu uwielbiamy Androida? Ponieważ pozwala nam wszystko dopasowywać do swoich potrzeb. Wymaga to mniej lub więcej pracy, a zmiany nie zawsze są bardzo przydatne, ale ogranicza nas jedynie wyobraźnia.

A tej, twórcom Pops nie można odmówić. Aplikacja służy do uprzyjemniania odbierania sms-ów, maili, wiadomości na Facebooku lub Twitterze. W skrócie – odpicowuje nasze powiadomienia. Zamiast tego starego, nudnego ekranu lub samego dźwięku, zobaczymy śliczną animację wraz z dobraną melodią (mnie urzekł zestaw nyan). Wybieramy z przygotowanej listy, ale jeśli chcemy, możemy także stworzyć własne dzieło. Z podkolorowanego ekranu mamy także możliwość szybkiego zareagowania na powiadomienie: odpisanie, usunięcie itd.

Ale zdarzają się też małe błędy. Czasami usłyszymy standardowy sygnał powiadomienia i dopiero później animację z właściwym dźwiękiem. Niepotrzebnie domyślnie włączone są powiadomienia Pops na pasku notyfikacji, jedynym tego skutkiem jest podwójne powiadomienie – na szczęście to można łatwo wyłączyć.

Tę aplikację ciężko opisać, po prostu trzeba spróbować. A nowy sms lub mail będzie wam sprawiał jeszcze więcej radości.

Dim lights

Wymaga Androida:

2.0 lub nowszy

Rozmiar:

3,8 MB

pops1
pops2


Weekendowa2

To już wszystko w tym tygodniu. Na zakończenie chciałbym wszystkim podziękować za nadesłane propozycje. W tym tygodniu było ich naprawdę sporo. Życzę wszystkim udanego, ostatniego tygodnia wakacji i zapraszam na kolejny odcinek WPGiA w przyszły weekend.

Swoje propozycje wysyłajcie na [email protected].

Motyw