Asus Padfone Infinity – nasze wrażenia

2 minuty czytania
Komentarze

Podczas targów Mobile World Congress w Barcelonie Asus przedstawił światu kolejną odsłonę swojej koncepcji połączenia smartfona i tabletu – PadFone. Pomysł ten powinien być  nam wszystkim znany. Polega on na dokowaniu urządzenia mniejszego w większe. Dzięki temu uzyskujemy znacznie większy ekran, dodatkową baterię i lepsze głośniki. Po zapoznaniu się osobiście z tym urządzeniem musimy na wstępie przyznać – wygląda imponująco. Najważniejsza część zestawu czyli smartfon wykonany został z najwyższej jakości materiałów i nie będzie to chyba przesadą jeśli uznamy, że pod tym względem bez większego problemu dorównuje HTC One. Jego sercem jest czterordzeniowy Qualcomm Snapdragon 600 o taktowaniu 1,7 GHz z procesorem graficznym Adreno 320 i 2 GB pamięci RAM. Do dyspozycji dostaniemy także 32 lub 64 GB wbudowanej pamięci. To, wraz z ekranem Super IPS o przekątnej 5 cali, zdolnym wyświetlać obraz w rozdzielczości 1920×1080 (441 ppi). Standardowo znajdziemy w nim także dwa aparaty, jeden o rozdzielczości 13 MPX (tył) i drugi 2 MPX (przód) oraz baterię o pojemności 2,400mAh. Co ważne główna kamera ma bardzo jasny obiektyw (f/2.0) i złożona jest z pięciu soczewek, więc można oczekiwać dobrej jakości zdjęć. Zestaw działa bardzo sprawnie. Potrzebujemy mniej więcej 2-3 sekundy, aby smartfona przekształcić w tablet. System działa bardzo szybko zarówno na 5 jak i 10 calowym ekranie. Urządzenie, które mieliśmy do dyspozycji funkcjonowało na Androidzie w wersji 4.1.2 mimo, że na tabliczce ze specyfikacją mowa była o wersji 4.2. Oznacza to, że w momencie wejścia na rynek najnowsza hybryda Asusa powinna działać już na najnowszym systemie. Wydawać by się mogło, że Asus PadFone Infinity to właściwie urządzenie pozbawione wad. Okazuje się jednak, że ma jedną i to bardzo poważną. A jest nią nic innego jak… cena. Asus wycenił tę hybrydę na 999 Euro przez co z góry skazał ją na porażkę. Za ponad 4 000zł jesteśmy przecież w stanie kupić zestaw składający się z high-endowego smartfona i pełnowartościowego tabletu. Po co więc ktoś miałby się skusić na ofertę Asusa? Jedynymi powodami, które przychodzą nam do głowy jest „doskonała synchronizacja danych” i długi czas pracy (dodatkowe 5000mAh). Otóż dzięki takiemu rozwiązaniu nie musimy martwić się o przenoszenie plików czy to drogą fizyczną czy wirtualną. Tablet korzysta przecież z pamięci smartfona. Tak czy inaczej, argumenty te są bardzo słabe. Miejmy więc nadzieję, że Asus zmieni cenę na odpowiednią – czyli w naszej opinii około 2800zł na wejściu.

Motyw