Czy tanie smartfony z Chin to kupowanie kota w worku pod względem bezpieczeństwa?

3 minuty czytania
Komentarze

Kupowanie różnego rodzaju rzeczy z Chin stało się niedawno bardzo popularną praktyką – w końcu za niewielką cenę można otrzymać produkt, który niewiele różni się od odpowiednika, który zakupić można w Polsce, a jego cena jest znacznie niższa. Podobnie jest ze smartfonami – urządzenia sprzedawane w naszym kraju muszą przejść szereg testów i otrzymać sporo certyfikatów, by mogły być wystawione do sprzedaży, co oczywiście kosztuje. Dodatkowo duże korporacje zawyżają ceny swoich telefonów choćby ze względu na logo firmy, które można znaleźć na obudowie. Z tego powodu wiele osób decyduje się na sprowadzenie urządzeń zza granicy, ponieważ z łatwością można je zakupić w wielu internetowych sklepach. Jakie ryzyko niesie ten proceder i jak się przed tym chronić? Zapraszam was do dalszej części artykułu, w której porozmawiamy właśnie na ten temat.

Jakie są zagrożenia?

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego niektóre smartfony, które można znaleźć w chińskich sklepach, są takie tanie? Przecież wyprodukowanie urządzenia kosztuje, a firma za nie odpowiedzialna musi jeszcze na tym zarobić. Sytuację tę częściowo wyjaśniły nam ostatnie wydarzenia – jak poinformowała nas firma odpowiedzialna za antywirusa Dr.Web, w chińskich smartfonach niedrogich marek Leagoo i Nomu odkryto preinstalowany malware, którego zadaniem było wysyłanie danych użytkowników na zewnętrzne serwery. Na pewno słyszeliście również o aferze związanej z urządzeniami BLU, które niedawno zostały usunięte z internetowego sklepu Amazon, jednak później ponownie się tam pojawiły. Co dokładnie się stało? Otóż ten producent elektroniki na swoje serwery zlokalizowane w Chinach wysyłał dane użytkowników, takie jak numer telefonu, numer seryjny urządzenia, ID karty SIM, a do grudnia zeszłego roku również SMS-y, historię połączeń oraz listę kontaktów. Sprawa została już wyjaśniona i telefonu BLU ponownie można zakupić w sklepach pokroju Amazona. Niesmak jednak pozostaje i właśnie dlatego warto zastanowić się nad tym, co kupujemy. Warto wspomnieć o tym, że sytuacja ta powtarzała się również u wielu innych producentów z Państwa Środka. Więcej informacji na ten temat możecie przeczytać w tym artykule napisanym przez Łukasza.

Jak się przed tym chronić?

Oczywiście smartfony z Chin można kupować, jednak przed przelaniem odpowiedniej sumy pieniędzy na konto sprzedawcy warto zastanowić się nad kilkoma rzeczami. Przede wszystkim – kto jest producentem urządzenia, które chcemy kupić oraz jakie ma opinie? W tym celu pomocny może być Internet, a szczególnie fora, takie jak chociażby Forum Android.com.pl – możecie tam spytać innych użytkowników czy mają jakieś wspomnienia z tą marką. Warto również korzystać z zasady ograniczonego zaufania – jeśli dany telefon ma świetną specyfikację techniczną i jest sprzedawany za śmieszne pieniądze, to coś musi być na rzeczy, bo producent musi jakoś zarobić – może to zrobić albo uczciwie sprzedając swój produkt, albo później sprzedając nasze dane osobowe. Jeśli nie chcecie ryzykować, to skorzystajcie z pewnego rozwiązania – Xiaomi to firma, której zdecydowanie można zaufać (a oferuje naprawdę świetne urządzenia elektroniczne), a na polskim rynku istnieją również setki innych producentów, więc przyjrzyjcie się ich ofercie.

Motyw