Kolejne chińskie (i amerykańska) firmy sprzedają smartfony z wirusami – Amazon reaguje

3 minuty czytania
Komentarze

Android ma swoje wady i zalety. Plusy tego systemu zapewne doskonale zna każdy z Was, ale niewątpliwie jednym z największych minusów jest podatność na ataki z zewnątrz. Użytkownicy urządzeń mobilnych z Robocikiem na pokładzie mogą zainstalować, co tylko chcą, a zazwyczaj nie weryfikują programów i źródeł. Oczywiście przeglądając sklep Play powinniśmy czuć się bezpiecznie, ale również w tym wypadku można spotkać się z nieprzyjemną niespodzianką, o czym niedawno informował Was Michał. Google szybko wyeliminowało zagrożenie.

Mimo wszystko, powyższe sytuacje dotyczą zarażenia urządzenia z zewnątrz. Co w przypadku, gdy to producent sam instaluje na swoich urządzeniach szkodliwe oprogramowanie? Tak, z takimi przypadkami również mamy do czynienia i niechlubnymi reprezentantami takich poczynań są Chińczycy. Nie inaczej jest i tym razem, chociaż w grę wchodzi również amerykańska firma. To zdecydowanie gorszy scenariusz dla użytkownika, gdyż tak spreparowane oprogramowanie ma dostęp do każdej części pamięci, każdej aplikacji, posiada wszelkie prawa i może zbierać oraz wysyłać informacje bez żadnych przeszkód.

Zacznijmy od chińskich smartfonów. Otóż badania Dr. Web wykazały, że cztery modele są sprzedawane już jako zainfekowane – oto one: Leagoo M5 Plus i M8 oraz Nomu S10 i S20. Być może nie są one najpopularniejsze, ale oferowane na całym świecie. Chociażby w ofercie Amazonu można je znaleźć w bardzo atrakcyjnych cenach. Dr. Web nie oskarża poszczególnych firm, a w głównej mierze wskazuje jej partnerów. Oczywiście w tym wypadku to jedynie przypuszczenia. Faktem jest, że malware na wspomnianych modelach stanowi realne zagrożenie.

Jednak to nie koniec listy zainfekowanych urządzeń. Tym razem oberwało się amerykańskiej firmie, która zasłynęła świetnym stosunkiem jakości do ceny, oferując swoje modele we współpracy z Amazonem. Mowa oczywiście o  Blu. Jednak w tym wypadku problemem nie jest to zwykły malware, a najzwyklejsze oprogramowanie szpiegowskie. Preinstalowane ono było na trzech propozycjach firmy, na przykład: Grand M. Dodatkowo pojawiła się wzmianka o modelu Cubot X16S, który trapi ten sam problem. Podobnie jak wcześniej, znowu to nie producent sprawił, że tego typu proceder ma miejsce, a firma odpowiedzialna za oprogramowanie – Adups.

Na szczęście w Polsce żadne ze wspomnianych urządzeń nie jest popularne, ale warto mieć się na baczności. Amazon już zareagował w związku z całą sytuacją i wycofał ze sprzedaży wszystkie smartfony od Blu. Pamiętajmy, że w głównej mierze są to przerobione modele od Gionee, więc w grę teoretycznie wchodzi kolejny producent, którego propozycje mogą stanowić zagrożenie. W jakim celu producenci stosują szpiegowskie oprogramowanie i różnorakie trojany? W głównej mierze w celu sprzedaży danych osobowych, więc po raz kolejny widzimy, że smartfony są dzisiaj równie ważne, jak nie ważniejsze od naszych portfeli.

źródło: Phone Arena (1), (2)

Motyw