Nowy iPhone SE jednak w drodze, a jego premiera szybciej niż myślimy?

3 minuty czytania
Komentarze

Szukanie kompaktowych rozmiarów smartfona na rynku nie jest łatwym zadaniem. Dodając do tego przyzwoite parametry techniczne, niezły aparat fotograficzny i długoletnie wsparcie nasza lista drastycznie się zawęża. Apple wiedziało, co robi wypuszczając na rynek iPhone’a SE. Wśród 4-calowych urządzeń, malutki smartfon z logo nadgryzionego jabłka nie ma sobie równych. Dlatego jeśli na rynku pojawi się jego następca, będzie to bardzo dobry ruch.

Ile tych iPhone’ów?

Mówi się, że w tym roku gigant z Cupertino zaprezentuje trzy modele. Będą nimi iPhone 7s oraz iPhone 7s Plus, czyli ulepszone wydania zeszłorocznych wersji oraz iPhone 8 tworzony z myślą o dziesięcioleciu marki na rynku. W Sieci pojawiają się również plotki, jakoby iPhone SE miał doczekać się swojego następcy. Wizja nowej generacji 4-calowego smartfonu jest niezwykle kusząca, a polityka cenowa w tym przypadku nie może się nie podobać. iPhone „SE 2” (nazwijmy tak roboczo naszego bohatera wpisu) ma kosztować mniej niż obecna wersja. Jego cena ma wynieść 399 euro – to o 90 euro mniej niż w przypadku pierwszego wydania!

 4-calowy sierpień?

Plotki pochodzą z francuskiego serwisu iGeneration, który powołując się na swoje źródła podaje nawet przybliżoną datę prezentacji. Miałaby ona nastąpić wkrótce, bo pod koniec przyszłego miesiąca. Co to oznacza? Apple zorganizowałoby specjalne wydarzenie poświęcone wyłącznie 4-calowej generacji smartfonu. Akurat ta część doniesień brzmi bardzo nieprawdopodobnie. Na początku września spodziewamy się przecież konferencji Apple w pełnej krasie. A kilka miesięcy temu Apple zdecydował się odświeżyć iPhone’a SE opcjami z 32 i 128 GB pamięci wewnętrznej.

Co mogłoby zostać poprawione?

Nie ukrywam, że bardzo bym chciał zobaczyć iPhone’a SE drugiej generacji. 4-calowa bryła urządzenia jest niezwykle wygodna i odznacza się ponadczasowym wzornictwem (to kontynuacja świetnego designu znanego z modelu 5s). Co więcej, jest to wielkość, którą bez problemu można obsłużyć jedną ręką, a czas przyzwyczajania się do nowych rozmiaru wynosi zaledwie jeden dzień. W oryginalnym wydaniu iPhone SE można jednak poprawić kilka rzeczy. Przede wszystkim kamerka selfie – jej rozdzielczość jest tragiczna i gdyby Apple zdecydowało się na instalację 5-megapikselowej matrycy, byłby to dobry ruch w kierunku zadowolenia selfiemaniaków. Idąc dalej, można się pokusić o ekran z obsługą 3D Touch i skaner linii papilarnych drugiej generacji. Ten obecny nie jest zły, lecz pamiętajmy, że w iPhone 7 zrezygnowano z fizycznego klawisza na rzecz płytki dotykowej. Wodoodporność byłaby wisienką na torcie tej specyfikacji.

Ładowanie najnowszych technologii w iPhone SE 2 nie ma sensu. Jest to smartfon, który wybiorą osoby poszukujące kompaktowych rozmiarów i szybkiego działania. Implementując w nim rozwiązania wysokopółkowe narażamy się na bałagan w portfolio (modele różniące się od siebie wyłącznie rozmiarem i kształtem bryły to żaden wybór), a także na drastyczny wzrost ceny. iPhone SE to model, który w swoim zamyśle ma się charakteryzować byciem „tym mniejszym i tym tańszym iPhone’m”.

Analitycy mówią nie

Plotki swoje, a analitycy swoje. Łukasz informował Was, że zdaniem analityków iPhone SE 2 nie trafi prędko na rynek. Obecnie w sprzedażowym TOP są urządzenia z 5,5-calowym ekranami. Apple chciałoby wykorzystać ten trend i dać klientom to, czego aktualnie najchętniej poszukują. Nie oznacza to jednak, że 4-calowy iPhone nie doczeka się już swojego następcy, lecz obecny czas nie jest na to odpowiedni.

źródło: Phone Arena

Motyw