iPhone 8 najdroższym smartfonem w historii Apple – przekroczy kolejną granicę?

3 minuty czytania
Komentarze

Nie od dziś mówi się, że iPhone powstający z okazji 10-lecia wydania pierwowzoru będzie najdroższym w historii. Cena ta jednak nie będzie podyktowana wyłącznie ze względu na „ekskluzywność” smartfonu, gdyż równie ważną rolę odegrają tutaj innowacyjne rozwiązania wprowadzane w tym roku przez giganta z Cupertino. Interesujące jest jedno – z każdym przeciekiem kwota ta jest coraz większa.

Premium sprzęt, premium cena

W tym roku Apple najprawdopodobniej zaprezentuje trzy smartfony. iPhone’a 7S oraz 7S Plus, które będą ulepszonymi modelami z zeszłego roku. Jest to już tradycyjny ruch ze strony producenta, a użytkownicy zwykli mawiać, że zakup zawsze lepiej odroczyć do momentu aż na półki sklepowe trafią egzemplarze z „s” w nazwie. Po prostu to, co zawodziło, zostało już w poprawione. W tym roku wszystkie spojrzenia skierowane są w stronę iPhone’a 8, czyli modelu tworzonego z okazji 10. rocznicy. Będzie to najwyższy model w portfolio producenta, a zarazem najdroższy.

Plotki traktowały o różnych kwotach. Najczęściej mówiło się, że za jubileuszową odsłonę trzeba będzie zapłacić około 1000 dolarów. Niestety, najnowsze przewidywania nie są tak „optymistyczne”. Analityk J.P. Morgan, Rod Hall sugeruje, że za iPhone’a 8 zapłacimy 1100 dolarów. Co więcej, jest to kwota przewidziana za podstawową wersję. Modele wyposażone w pojemniejsze pamięci, jeśli oczywiście takowe się pojawią w ofercie, będą kosztować jeszcze więcej.

Konkurencja z Samsungiem?

Jeśli cena rzeczywiście ukształtuje się na poziomie 1100 dolarów, to w Polsce za najnowszego smartfona z logiem nadgryzionego jabłka na obudowie możemy zapłacić nawet ponad 5 tysięcy złotych. To ogromna kwota, która dla przeciętnego Kowalskiego jest sumą abstrakcyjną. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że wydanie takich pieniędzy na urządzenie nie przyjdzie łatwo nawet wyższej klasie średniej. Cała nadzieja w fanach i zagorzałych miłośnikach marki.

Pytanie: dlaczego tak drogo? Czyżby Apple chciało konkurować z Samsungiem? Plotki mówią, że najnowszy Galaxy Note8 ma kosztować w Europie 999 euro. Apple zatem nie będzie „chciało” dać niższej ceny. Będą to urządzenia, które rozpoczną silną konkurencję na półkach sklepowych tej jesieni.

Wyższa cena podyktowana może być również zwiększonymi kosztami produkcji, których producent się nie spodziewał. Tak się zdarza, a różnicę musimy pokryć my, czyli klienci.

Ile egzemplarzy na start?

Kolejną ciężką kwestią, którą warto poruszyć jest dostępność urządzenia na starcie. Opcje były już różne. Jedne źródła mówiły o przesunięciu się dostaw na październik, bądź listopad. Inne sugerowały nawet początek 2018 roku. Analitycy dają jednak nadzieję, że szczęśliwcom uda się nabyć swój egzemplarz jeszcze we wrześniu.

Nie będzie ich jednak wielu. Jak podaje J.P. Morgan w sklepach mogą wylądować „raptem” 2 miliony urządzeń, co w przypadku błyskawicznej sprzedaży iPhone’ów jest liczbą znikomą. Ci, którzy lubią kupować sprzęt podczas premiery, będą musieli się bardzo pospieszyć.

Więcej na temat iPhone’a 8 znajdziecie w naszych wcześniejszych wpisach: Klik!

źródło: 9to5Mac

Motyw