google huawei wadliwy nexus 6p bootloop

Nexus, wróć. Pixele nie są godnymi następcami kultowej marki

3 minuty czytania
Komentarze

Wraz z premierą pierwszych przedstawicieli serii smartfonów Google Pixel firma z Mountain View pozbawiła nas wszelkich nadziei. Zwłaszcza tych, że referencyjne smartfony pracujące pod kontrolą Androida będą względnie tanie i będą dostawały takie same aktualizacje, jak najnowsze urządzenia z serii…

Stare, dobre czasy

Poprzedniczka serii Pixel – Nexus była chwalona przez wielu świadomych użytkowników (w tym tzw. poweruserów) Androida. „Czysty” system, szybkie (i takie same) aktualizacje trafiające niemal jednocześnie do wszystkich konsumentów, którzy kupili względnie nowe Nexusy oraz flagowe specyfikacje były największymi zaletami tych smartfonów. Osoby korzystające z Nexusów chwaliły sobie także ich względnie niskie ceny. Niestety, pod koniec serii coś się zaczęło psuć… Co prawda najnowsze dostępne Nexusy nie były już dostępne w takich cenach jak wcześniej, ale wciąż były to znośne koszty. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść.

Epoka Pixeli

Pojawiła się seria Pixel, która pokazała, że Google chce wydawać smartfony pod swoją własną marką i, niestety – chyba zaczyna brać przykład z konkurencji. Wyprodukowane w pośpiechu (stwierdzono m.in., że zabrakło normy wodoszczelności IP67 lub wyższej, ponieważ zabrakło czasu) przez firmę HTC urządzenia nie dość, że są raczej brzydkie (to oczywiście subiektywna opinia), to jeszcze są tak samo drogie jak konkurencyjne iPhone’y. Dodatkowo okazało się, że starsze urządzenia dostają nowe funkcje (Google Assistant) z opóźnieniem, a nowy design (niebieskie akcenty zamiast zielononiebieskich) oficjalnie nie pojawi się dla Nexusów w ogóle. Nie tędy droga, Google.

Urządzenia z linii Pixel nie mają już takiej samej „magii” jak Nexusy. Oczywiste jest, że decyzje Google podejmowane są ze względu na pieniądze. Taktyka Samsunga i innych producentów (czyt. smartfony żyjące na rynku rok nie dostają już funkcji i wyglądu z nowych modeli) niestety dotarła także do firmy, która dostarcza system wszystkim mobilnym gigantom i kiedyś pokazywała, jak powinno wyglądać aktualizowanie.

Nokia is the new Nexus?

Niedawno na rynek wróciła marka Nokia, która zapowiada, że ich smartfony będą pracowały pod kątem niemal „czystego” Androida oraz aktualizacje będą pojawiały się jak najszybciej. Moim zdaniem jednak spełnianie tych obietnic nie potrwa zbyt długo. Dotychczas zaprezentowane Nokie dostają update’y dość szybko, ale wciąż nie tak szybko jak Pixele i Nexusy. Trzeba jednak przyznać, że smartfony od Nokii są tanie. Nie są to jednak jak na razie urządzenia flagowe. Na sztandarowy telefon musimy jeszcze poczekać. Nie wydaje mi się jednak, żeby fińska marka kiedykolwiek mogła zastąpić Nexusy.

Pozostaje mieć nadzieję, że Google w końcu się „opamięta” i seria Pixel zostanie sprowadzona na lepsze tory. Jak na razie urządzenia sygnowane tą marką nie są dla mnie interesujące.

Wiadomo, że Nexusy i Pixele zawsze były nudne, ale jednak wciąż była to najwyższa półka oraz masa zalet związanych z lekkim systemem bez zbędnych dodatków. Nadchodzący najprawdopodobniej jeszcze w tym roku Pixel 2 już teraz wydaje mi się mało atrakcyjny ze względu na to, że pewnie za rok nie dostanie już (od razu) funkcji i wyglądu z Pixela 3… Najprawdopodobniej pojawi się jednak wodoszczelność, a to według mnie dość ważna zaleta smartfona, która powinna być standardem.

A Wy co sądzicie o serii Pixel i porzuceniu serii Nexus? Dajcie znać w komentarzach.

Motyw