Oto tani Huawei z górnej półki – oficjalnie poznajcie Honora V9 z wyjątkowym aparatem

3 minuty czytania
Komentarze

Wciąż czekamy na pierwszego flagowego smartfona, który przedstawi nową generacje tego typu urządzeń. Nastąpi to najprawdopodobniej już za niecały tydzień, gdy LG przedstawi G6, chociaż już spotykam się z opiniami, że dopiero Galaxy S8 pokaże prawdziwą moc. Coś w tym jest, gdyż Samsung skutecznie blokuje prezentacje modeli ze Snapdragonem 835. Jednak Huawei nie musi się tym przejmować, gdyż ma własne układy i najpotężniejszy z nich właśnie wylądował w najnowszym dziecku rodziny Honor, ale to nie jedyna wyjątkowa cecha tego urządzenia.

W takim razie poznajcie Honora V9. Literka „V” w nomenklaturze Chińczyków oznacza topowe propozycje klasyfikowane poniżej serii Mate czy też po prostu „P”. Mimo wszystko jest to obecnie najbardziej zaawansowana propozycja ze wszystkich smartfonów, które oferuje Huawei pod różnymi markami. Zaprezentowany w Chinach telefon charakteryzuje się następującą specyfikacją:

  • 5,7-calowy wyświetlacz LCD QuadHD;
  • układ Kirin 960;
  • GPU: Mali-G71;
  • 4 lub 6 GB RAM;
  • 64 lub 128 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD);
  • aparaty:
    • przód: 8 MPx;
    • tył: 2x 12 MPx (f/2.2, 2x LED);
  • akumulator o pojemności 4000 mAh;
  • USB-C, czytnik linii papilarnych, DualSIM;
  • Android Nougat (EMUI 5.0);
  • wymiary: 157 x 77,5 x 6,97 mm;
  • waga: 184 g.

Nie da się ukryć, że jest to bardzo duży smartfon, ale też bardzo wydajny patrząc na chociażby Huawei Mate 9 (Pro). Mimo wszystko, co w tym smartfonie jest takiego wyjątkowego? Podwójny moduł aparatu, który tym razem nie został okraszony logiem „Leica”, ale wspiera technologię 3D. Jednak nie robi on po prostu trójwymiarowych zdjęć – jest w stanie modelować w 3D za sprawą laserowego autofocusu. Co to oznacza? Chociażby możliwość wydrukowania stworzonych projektów w trzech wymiarach. Z tym wcześniej się nie spotkaliśmy, chociaż nie da się ukryć, że smartfony bazujące na projekcie Tango od Google również mają predyspozycje do tego typu modelowania. Oczywiście nie ucierpią na tym „zwykłe” zdjęcia – wręcz przeciwnie, firma zapewnia, że nie ma lepszego aparatu w urządzeniach mobilnych do zdjęć nocnych.

Robi wrażenie? Tak, też uważam, że nieliczni się na to skuszą i to rozwiązanie podzieli los innych technologii „3D”, czyli wyświetlaczy jak i właśnie aparatów. Mimo wszystko nie zaprzeczam, że znajdą się chętni na Honora V9 właśnie z tego względu – głównie osoby zajmujące się modelowaniem 3D. Na polskim rynku ten smartfon z pewnością nie zrobi furory, gdyż najprawdopodobniej w ogóle do nas nie zawita. Mimo wszystko przyjrzyjmy się cenom przedstawionym podczas chińskiej prezentacji:

  • 4 GB RAM/64 GB – 2599 juanów (około 1550 złotych);
  • 6 GB RAM/64 GB – 2999 juanów (około 1800 złotych);
  • 6 GB RAM/128 GB – 3499 juanów (około 2100 złotych).

Gdyby tyle flagowe modele w Polsce kosztowały… Jednak nie ma, co marzyć i po prostu liczyć, że być może podobne rozwiązanie pojawi się w reprezentancie serii Huawei P10, którą bardzo możliwe, że poznamy na targach Mobile World Congress.

źródło: Phone Arena

Motyw