[Infografika] Uszkodziłeś ekran? Naprawa może być zdecydowanie tańsza od wymiany, czyli jak refabrykować wyświetlacze

Naprawa dzisiejszych smartfonów coraz rzadziej się opłaca. Dążenie do jak najmniejszych wymiarów nie wiąże się jedynie z mniejszymi akumulatorami, ale także z coraz większą ilością kleju czy też innych rozwiązań utrudniających naprawę typu wyjmij zepsute, włóż sprawne. Jak to wygląda w wypadku wyświetlaczy?

Jeden upadek i na szkle może pojawić się tzw. „pajączek”. Zapewne nie raz spotkaliście się z takim widokiem, a właściciele uszkodzonych urządzeń nie chcieli tego naprawiać ze względu na cenę, która jest wysoka już w przypadku kupna gotowego elementu. Jakby nie patrzeć to nie czasy ekranów TFT/TN, gdy te były tak naprawdę jednym z najtańszych elementów urządzeń mobilnych. Dzisiaj nowe panele IPS czy też szczególnie AMOLED do tanich ewidentnie nie należą, co też nie dziwi, że użytkownicy uszkodzonych ekranów nie decydują się na ich wymianę.

Mimo wszystko możliwości jest wiele, a jedna z nich to refabrykacja (rozwarstwienie) uszkodzonego elementu. Oczywiście mówimy o najpopularniejszej sytuacji, gdy tylko szkło jest pęknięte, a sam wyświetlacz oraz inne elementy smartfonu są sprawne. Cały proces sprowadza się po prostu do wymiany uszkodzonej osłony ekranu razem z digitizerem, co oznacza, że wciąż mamy pewność, iż wyświetlacz jest oryginalny.

Jednak nie jest to proste zadanie i wykonanie go samemu z pewnością mija się z celem. Zatem przyjrzyjmy się jak to powinno wyglądać w profesjonalnym serwisie. Ponownie zacznijmy od skrótu, a więc infografiki, którą przygotowała firma GoRepair:

Od czego zacząć? Oczywiście od oddzielenia wyświetlacza od pękniętego szkła. W przypadku tradycyjnych urządzeń mobilnych wykorzystuje się do tego celu drut molibdenowy o odpowiedniej grubości. Jednak jeśli mówimy o wygiętych na krawędzie ekranach to niezbędne jest zastosowanie separatora kriogenicznego – warstwa kleju jest wykruszana w precyzyjnie kontrolowanej temperaturze.

Ok, wyświetlacz już mamy, a panel dotykowy ze szkłem wyrzucamy po rozłączeniu niezbędnych elementów. Jednak sam ekran z pewnością jeszcze będzie zabrudzony toteż należy go wyczyścić. Pozostałości kleju (OCA/LOCA) usuwa się specjalnym rozpuszczalnikiem. Kolejny krok to pozbycie się polaryzatora wyświetlacza za pomocą gilotyny. Następnie kolejne czyszczenie i tym sposobem można zabrać się za „składanie” wyświetlacza.

Tak przygotowany element przenoszony jest do laminarnej komory w strefie bezpyłowej, aby go… ponownie wyczyścić – tym razem odpowiednim alkoholem. Jakby nie patrzeć to wszelkie skazy, które zostaną pominięte później z pewnością się uwidocznią, więc dbałość o najdrobniejsze zabrudzenia jest niezbędna. W tym momencie na wyświetlacz nakładany jest nowy polaryzator, warstwa kleju oraz sama szyba z panelem dotykowym.

Wstępnie złożony zestaw trafia do kolejnej komory – autoklawy. Wykorzystując odpowiednią temperaturę oraz ciśnienie trwale łączy się wszystkie elementy. Teraz montaż w urządzeniu? Jeszcze nie. Czas na testy, które pozwolą sprawdzić czy naprawa się powiodła i wszystko jest sprawne.

Wydaje się skomplikowane? Takie też jest, ale refabrykacja wyświetlacza często okazuje się zdecydowanie tańsza od jego wymiany, a dodatkowo mamy pewność, że nie kupiliśmy taniego zamiennika i nie pogorszy się jakość obrazu. W takim razie jeśli będziecie w sytuacji, gdy na Waszym smartfonie zagości pajęczyna to pamiętajcie o sprawdzeniu czy nie lepiej zajrzeć do serwisu, aby wymienić tylko uszkodzone szkło.