Największe afery w historii urządzeń mobilnych, Note7 to nie jedyny taki przypadek

3 minuty czytania
Komentarze
samsung-galaxy-note-7-release-date-1200-80
iphone-6-plus
iPhone 4
snapdragon
lg-watch-urbane-2nd

 
Na premierę nowego urządzenia z serii Note czekał niejeden fan Samsunga. Phablety z rysikiem są oryginalne i póki co nie ma na rynku żadnego konkurencyjnego urządzenia tego typu, które posiadałoby identyczne rozwiązanie. 2 sierpnia Koreańczycy pokazali światu Galaxy Note’a 7. Smartfon został dość ciepło przyjęty przez media na naszym globie. Zaledwie 2 tygodnie po tym wydarzeniu ruszyła sprzedaż w USA, a jakiś czas później w Europie i także w Polsce. Nikt się wtedy jednak nie spodziewał, że spółka z Azji popełniła falstart, który odbija się szerokim echem do dzisiaj na wszystkich portalach informacyjnych.
 
Zapalające się baterie w Galaxy Note7 to niewątpliwie nieoczekiwany problem dla Samsunga. Można uznać, że to jedna z największych afer w historii urządzeń mobilnych. Producent zaliczył „wtopę”, która będzie się ciągnęła na jego wizerunku przez najbliższy czas. Ponadto klienci nie byli zadowoleni z dwukrotnej wymiany urządzeń i wielu z nich zadeklarowało, że więcej nie kupi smartfonu firmy. Warto jednak dodać, że to nie jedyna tak głośna afera w historii urządzeń mobilnych. Przypomnę Wam inne.

 

 
Po premierze iPhone’a 6 Plus w 2014 roku wybuchło tzw. „bendgate”. Wielu użytkowników najnowszych smartfonów Apple zgłaszało problem zbyt łatwego wyginania urządzeń. W Internecie pojawiała się duża liczba zdjęć i filmów przedstawiających powyższy problem. Jednak władze firmy nic sobie z tego nie robiły totalnie bagatelizując sytuację. Afera pozostawiła niesmak wśród niektórych klientów, jednak większość z nich o niej już dawno zapomniała. Apple naprawiło błąd rok później wydając bardziej trwałego 6S Plusa, który został zrobiony z aluminium serii 7000, które jest bardziej odporne na uszkodzenia.
 

 
To nie jedyny problem z jakim zmagała się firma z Cupertino. Wcześniej bowiem niektóre modele iPhone’a 4 miały niemałą wadę. Posiadacze tego urządzenia zmagali się z „death grip”. Odpowiednie uchwycenie smartfonu powodowało kompletną utratę sygnału GSM. W jednym z e-maili, ówczesny CEO Apple, Steve Jobs odpisał: „po prostu unikaj trzymania smartfona w ten sposób”. Był to totalny przejaw ignorancji prezesa. Problem właściwie nie został rozwiązany, a dzisiaj już chyba o całej sytuacji nikt nie pamięta.
 

 
W historię urządzeń mobilnych wpisuje się też niechlubnie Qualcomm za sprawą swojego Snapdragona 810. Dosłownie gorący procesor najbardziej zaszkodził firmie Sony. Xperia Z3+ nagrzewała się do granic możliwości w czasie intensywnego użytkowania. Podobnie sprawa wyglądała z Xperią Z5, jednak tutaj problem udało się rozwiązać. HTC One M9 przed katastrofą uratowała z kolei aktualizacja. Wielu producentów postanowiło nie ryzykować i wykorzystać w swoich flagowcach nieco słabszego Snapdragona 808. Takim przykładem było wtedy LG z modelem G4.
 

 
Na koniec warto napisać o wtopie LG, która nie odbiła się szerokim echem w mediach. Być może dlatego, iż dotyczyła ona nie smartfona, a smartwatcha. LG Watch Urbane 2nd Edition LTE został wydany pod koniec 2015 roku. Producent jednak musiał wycofać zegarki z uwagi na wadliwą część ekranu. Warto dodać, że nastąpiło to dopiero po tygodniu od wejścia smartwatcha na rynek. Wściekłym klientom pozostało oddać nowe zegarki.
 
Do tego wszystkiego można dodać mniejsze narzekania użytkowników na inne smartfony. Przykładowo słyszeliśmy o pękającym szkle osłaniającym aparat w Nexusie 6P, o łatwo tłukących się ekranach w smartfonach Sony czy wreszcie o fatalnie spasowanej dolnej, wyjmowalnej części w LG G5. To jednak tylko drobnostki i żale raczej węższego grona użytkowników.

Motyw