Czarny koń, w którego chwilowo przestałem wierzyć, czyli o tym, że HTC 10 może pobić SGS7

4 minuty czytania
Komentarze
HTC 10 5

Z tegorocznym flagowym modelem HTC miałem trochę kłopotu – w zeszłym roku oznajmiłem, że jest przeze mnie najbardziej oczekiwanym smartfonem, by po kilku miesiącach i pierwszym przecieku wyglądu zewnętrznego stwierdzić, że mi się nie podoba. A teraz? Teraz uważam, że HTC 10 może odnieść większy sukces niż konkurencyjny Samsung. Jest tylko jedno małe „ale”.

Zacznę jednak od plusów, a ich jest co nie miara

Specyfikację HTC 10 na pewno wszyscy znacie, więc nie będę przytaczać tu tych suchych cyferek. Skupię się jednak na jego wyjątkowych cechach, bo oprócz Snapdragona 820 i 4 GB RAM – co już jest znakiem rozpoznawczym urządzeń z górnej półki na rok 2016 – posiada on kilka interesujących dodatków.

Jestem pod ogromnym wrażenie zastosowanych aparatów. Swoje zachwyty wyrażałem już w poprzednich wpisach, gdzie przedstawiałem przykładowe zdjęcia oraz filmy wykonane HTC 10 – tutaj oraz tutaj. Po prostu możliwości, które zostały zaprezentowane przez ten 12-megapikselowy aparat z OIS wyglądają dla mnie rewelacyjnie. I chociaż Samsung Galaxy S7 pokonał wszystkich w tym aspekcie, jestem niezwykle ciekawy pojedynku z tajwańskim smartfonem. Ponadto HTC 10 jako jedyny na rynku posiada optyczną stabilizację obrazu kamerki selfie – co o ile w przypadku robienia sobie zdjęć nie będzie niezwykle przydatne, o tyle przy kręceniu wideo z podróży już jak najbardziej okaże się to bezcenne.

Multimedialnym zwycięzcą jest również, dzięki głośnikom BoomSound Hi-Fi, które to raz miały być, innym razem znów nie. HTC zdecydowało się jednak na ich umieszczenie. I bardzo dobrze! To niemalże znak rozpoznawczy marki i jeśli chcą powrócić do czasów świetności, kiedy w 2013 roku HTC One M7 zgarnął wszystkie nagrody, nie mogą sobie pozwolić na takie niedostatki.

Sense można pokochać lub znienawidzić, ale najnowszy Android jest warty odnotowania

Nowa nakładka Sense 8.0 również wniesie trochę nowości, o czym pisałem już tutaj. Ważniejszy jest jednak świeży Android, który w 2016 roku wcale nie jest taki oczywisty. Trochę szkoda, że HTC 10 nie pojawi się z Androidem N, jak sugerowały doniesienia z zeszłego roku. Niemniej HTC odznacza się „lekkim ociąganiem”, jeśli chodzi o aktualizację swoich smartfonów i wiele poprzednich modeli wciąż pracuje na Androidzie Lollipop – po długim wyczekiwaniu na OTA.

Najbardziej jednak zabija cena tego urządzenia

Mimo iż nie została ona jeszcze oficjalnie ustalona, to wiemy, że jego słabszy brat – HTC 10 Lifestyle – kosztować będzie 2999 złotych. To mnóstwo pieniędzy biorąc pod uwagę parametry tego urządzenia. Wszak za sto złotych mniej kupimy już LG G5 ze słuchawkami o wartości 850 złotych… Gdyby nie ten szczegół, HTC 10 już teraz mogłoby być hitem sprzedażowym. Smartfon spełnia niemalże wszystkie wymagania.

Bo jednak czegoś mu brakuje

I doczepiłbym się tutaj o brak drugiego slotu na kartę SIM, co jest bolączką flagowych modeli. Ze względu na wysoką cenę powinny one oferować te drobne udogodnienie – nie każdy jest fanem noszenia przy sobie dwóch telefonów, zwłaszcza, że smartfony mogą już po części zastąpić tablet czy laptop. Zgodziłbym się nawet na hybrydowy slot, gdyż dostępne warianty pamięci 32 i 64 GB w zupełności mi odpowiadają.

Chciałoby się również powiedzieć, że bateria o pojemności 3000 mAh będzie niewystarczająca. Myślę jednak, że przy 5,2 calach nie trzeba się o to martwić. Dobra optymalizacja nakładki systemu i nawet przy ostrym użytkowaniu jeden dzień powinien wytrzymać – a przecież nie mieszkamy w lesie, by mieć problem z dostawą prądu.

Czekam z niecierpliwością, co będzie dalej

I nie tylko ja, gdyż już nawet stworzono TWRP na HTC 10. Premiera smartfonu ma nastąpić już w przyszłym miesiącu. Za niedługo więc powinniśmy poznać polskie ceny urządzenia. Czy przekroczy ona granicę 3599 złotych, za jaką Samsung sprzedaje Galaxy S7 edge? Jeśli tak, znaczy, że HTC jest zbyt pewny siebie. Wszak Samsung dodawał okulary Gear VR i pakiet GUARD z bezpłatną wymianą wyświetlacza. Co zatem musiałby zaoferować tajwański producent, by zachęcić do zakupu?

Motyw