Jak T-Mobile dba o klientów?

3 minuty czytania
Komentarze
tmobile-logo2

Pamiętacie jak niedawno pisałem o moim problemie aktywacji Tidal w T-Mobile? Okazuje się, że ta firma chyba naprawdę nie wie jak zadbać o klienta… Myślałem, że rozgoryczenie, którego przejawy można łatwo znaleźć w Internecie to pojedyncze przypadki. Wiecie, przy takiej ilości ludzi nie można zadowolić wszystkich. Uważam jednak, że można by pokazać, że nie jesteśmy tylko wysokością przelewu za fakturę…

Nie wiesz? Zadzwoń do naszych specjalistów!

Tak reklamuje się Tech Desk T-mobile. No co by nie mówić, po przeczytaniu tego hasła można spodziewać się fajerwerków. Ja zobaczyłem jedynie ciemność… Przyznam się, nie zadzwoniłem sam. Zostałem przekierowany przez konsultanta. Czekam i nagle słyszę, że za połączenie zapłacę 2,46 za minutę. Trochę mnie wcięło, bo problem ewidentnie nie leży po mojej stronie. Rozumiem, mam płacić za to, że naprawicie wasz błąd… Stosując taką logikę. Może chcielibyście płacić mi za wysyłanie comiesięcznego przelewu?

Wracając do tematu. Wydaje mi się, że za taką cenę powinienem uzyskać coś więcej niż te same rady co na zwykłej infolinii. Zapomniałem, powiedziano mi również, że mój problem został już wcześniej zgłoszony do odpowiedniego działu. Tu pojawia się jedno pytanie. Czy naprawdę mam płacić za takiego newsa? Był tak szokujący, że mało co z butów nie wyskoczyłem. Nie no, mógłbym to zrobić, gdyby choć trochę to wszystko ruszyło. A tak, śmiało mogę dostać tytuł „Janusza Biznesu” w kategorii „Łoś do wycyckania”

Rozumiem, że mają wiele problemów, ale czekam od 23 marca i nadal nikt do mnie nie zadzwonił z informacją co jest grane. Szczerze, mam coraz większe poczucie, że ta firma o relacjach z klientem nie ma pojęcia. A może ja nie powinienem uważać się za klienta, bo nie mam 30 wykupionych numerów. Jak wiadomo to wszystko są odczucia subiektywne, ale nie jestem jedynym, który ma problemy.

Pisząc postanowiłem zadzwonić i zapytać jak wygląda moje zgłoszenie. Tutaj należą się szczególnie podziękowania za czas oczekiwania na połączenie. Drodzy Czytelnicy, wiem czemu jest taki długi! Zdążyłem umyć naczynia i zrobić kanapkę w rytm beatu, który leci na infolinii. No, ale nie o tym miałem pisać. Dowiedziałem się, że mam podać godziny SMS-ów z hasłem bo 30.03 przyszła odpowiedź na moje zgłoszenie. Dziwne, że jako operator nie mogą tego sprawdzić. Na pytanie, czy sami zadzwoniliby zapytać, usłyszałem jedno…

Nie!

Szkoda mi konsultantów. Naprawdę ciężko stać na pierwszej linii kontaktu z klientem i zbierać baty za politykę firmy. Bardzo rzadko zdarza mi się trafić na kogoś, kogo można określić jako antypatycznego. No i z własnego doświadczenia wiem, że praca w Call Center często naraża na różne nieprzyjemności ze strony rozmówcy. Dlatego jestem i będę pod wrażeniem ich zdolności radzenia sobie z trudniejszymi interesantami.

Jednak T-mobile to nie szeregowi pracownicy w BOK, tylko osoby zajmujące się zarządzaniem, PR i wszystkim co decyduje o kształcie i polityce firmy. A jak widać sposób obsługi klienta to nie same nic nie znaczące formułki. Za nimi stoją ludzie, którzy mają te problemy rozwiązywać, ale chyba nie jest to dla nich najważniejsze. Wiem, że tym na górze łatwiej się bawić, gdy my rozbijamy się o konsultantów i na nich rozładowujemy swoje frustracje. Jednak jeżeli chce się walczyć o nowych klientów to chyba nie tracąc przy okazji starych. Tutaj należy zaznaczyć, że nie wiem jak jest w innych sieciach i może jest to problem powszechny. Dla mnie nic to nie zmienia, nie mam już ochoty na rozmowy. Chcę aby Tidal działał, chcę mieć poczucie, że nie jestem jedynie kwotą comiesięcznego wpływu na konto.

A jakie są Wasze doświadczenia?

Motyw