Nokia G10 data premiery

[HW #02] – Nokia – Od przetwórstwa drewna, przez produkcję gumiaków i kabli, po międzynarodowy sukces i miażdżące bankructwo

5 minut czytania
Komentarze
Nokia-logo-glowne

Czas na kolejny artykuł z cyklu „Historii Współczesnych”. Wpis dotyczyć będzie Nokii – nie mógłby więc rozpocząć się od innej grafiki. Ileż to telefonów podczas uruchamiania posiadało tę przesympatyczną animację z motywem chwytających się dłoni? Zaryzykuję stwierdzenie, że jeżeli nie każdy Polak sam miał kiedyś Nokię, to przynajmniej korzystał z niej ktoś z jego rodziny. Na przełomie XX i XXI wieku był to producent tak kultowy i ceniony, że z pewnością niejedne egzemplarze Noki dalej łapią kurz gdzieś w szufladach Waszych domów.

Telefony-NOKIA-530x397

Historia firmy sięga jednak dużo, dużo wcześniej, bo ta powstawała już w 1865 roku. Co ciekawe, swoją nazwę zawdzięcza małemu miastu Nokia, powstałemu w tym samym roku, gdzie koncern po jakimś czasie przeniósł swoją siedzibę. Tak naprawdę jednak, najpierw w ogóle nie myślano o otwarciu fabryki, bo finlandzki inżynier Fredrik Ideman chciał otworzyć jedynie zakład przetwórstwa drewna. Drzemiący potencjał szybko wykorzystano do otwarcia fabryki masy papierniczej. Nas najbardziej jednak interesują czasy po wprowadzeniu w 1912 roku działu zajmującego się produkcją kabli, z których już całkiem niedaleko do elektroniki. Jak więc od drewna, kabli i pary kaloszy firma przeszła do produkcji telefonów komórkowych?

kaloszenokia
Nokian to tak zwana „spółka-córka”, zajmująca się produkcją produktów gumowych, od kaloszy po opony samochodowe.

Zaczęło się od dodania do firmy działu elektronicznego w 1960 roku. Nie to jednak pozwoliło Nokii otworzyć skrzydła na rynku światowym – brakowało bowiem pieniędzy. Dopiero scalenie wszystkich działów w jedną, dużą placówkę dało możliwości, o których wcześniej właściciele marki mogli jedynie pomarzyć. Tak powstała Nokia Corporation, posiadająca olbrzymi kapitał i jeszcze większe możliwości. Zaczęło się od podpisania współpracy z fabryką atomową, dla której Nokia zaczęła produkować urządzenia. Od tej pory, sprawy potoczyły się już bardzo szybko i już tylko krok wystarczył, by wkroczyć na rynek telefoniczny.

nokia-telefon-stacjonarny

Najpierw Nokia podpisała umowę z producentem telewizorów „Salora”, w celu podjęcia się wspólnego projektu Mobira Oy, mającego na celu utworzenie pierwszej na świecie sieci telefonii komórkowej. Niedługo później Nokia stworzyła przenośne telefony samochodowe (takie jak na obrazku wyżej), a po paru latach ich pierwsze telefony przenośne – Mobira Talkman i Mobira Cityman. Ten drugi, którego produkcja rozpoczęła się w 1987 roku, okazał się niemałym sukcesem i pchnął firmę na jeszcze głębsze wody. Zaledwie po 4 latach od premiery urządzenia, Nokia zrealizowała pierwszą rozmowę telefoniczną opartą o standard GSM (pozwalający na transmisję głosu, tekstu i danych – na przykład w formie Internetu oraz wszelkiego rodzaju multimediów).

Nokia_Cityman_450

Tego typu urządzenia były w pełni godnym konkurentem chociażby Motoroli, ponieważ były najnowocześniejszymi urządzeniami tamtych czasów. Nic więc dziwnego, że Nokia szybko stała się sławna i rozpoznawalna na całym świecie. Przystępna cena tych urządzeń sprawiła, że wkrótce zalały całą Europę i, w nieco mniejszym stopniu, także pozostałe kontynenty.

Rewolucja w świecie telefonicznym rozpoczęła się niewątpliwie nie tylko od strony Nokii, jednakże takie urządzenia jak pożądany przez fanów Matrixa model 8110, nieśmiertelna Nokia 3310, czy 6310i, który był uznawany za jeden z najbardziej nieawaryjnych i funkcjonalnych telefonów tamtych czasów, świadczyły o potędze tej firmy. Oprócz tego na uwagę zasługuje na pewno Nokia Communicator, niewątpliwy protoplasta tabletów, otwierany telefon z dużym wyświetlaczem i klawiaturą QWERTY. Dodatkowo można w nim było odpalić Microsoft Office. Był jeszcze model  N-Gage, który nie był zbyt popularny i mogliście o nim nie słyszeć. Nic zresztą dziwnego, ponieważ była to pierwsza próba mobilnego gamingu – i chociaż wizja piękna, to próba jej wdrożenia w tamtych latach nie była jeszcze realna. Oczywiście nie można byłoby pominąć modelu N8, który oparty o system Symbian bił na głowę inne raczkujące smartfony i sprzęt od Apple’a. Mówcie co chcecie – dla mnie porzucenie Symbiana było największym błędem firmy i sprawiło, że to Android stał się gigantem, a o Nokii świat stopniowo zapominał. Gdyby nie to, dzisiejszy rynek technologiczny mógłby wyglądać zupełnie inaczej. Poniżej galeria wspominanych wcześniej urządzeń.

Jak na pewno doskonale wiecie gwoździem do trumny Nokii było zastosowanie w urządzeniach oprogramowania od Windowsa. Informacje o odejściu od Symbiana na rzecz Microsoftu bardzo negatywnie przyjął świat technologii i nie pozostawił na fińskim koncernie suchej nitki. Żeby była jasność – nie zamierzam krytykować w każdym calu oprogramowania kafelkowego, ponieważ istnieją także zalety tego systemu. Jakby nie patrzeć, szacuje się, że około 5% telefonów dzisiaj jest zasilanym za pomocą tego oprogramowania, co świadczy o tym, że znajduje on swoich zwolenników. Przede wszystkim sprawdza się w rozwiązaniach biznesowych i dla użytkowników, którzy od telefonu wymagają przede wszystkim płynności i małego poboru energii. Urządzenie ma działać, dzwonić, pisać smsy i łączyć się z Internetem. Takie rozwiązanie jednak większości dawnych zwolenników Nokii nie satysfakcjonowało.

Nokia-Lumia-930-856

Nokia Lumia 930 to ostatni przedstawiciel linii telefonów spod skrzydła fińskiego koncernu. Kolejne telefony korzystające z patentów Nokii zgodnie z podpisaną umową wydawane są pod szyldem Microsoftu. Nic dziwnego, że taki stan rzeczy ma miejsce – popularność urządzeń spadała z dnia na dzień i firma odczuwała to głównie pod względem finansowym. Choć sama Nokia jako firma dalej istnieje, tak ich dział urządzeń mobilnych przejęli następcy Billa Gatesa. I tak – od kaloszy, kabli i wielkich telefonów przenośnych, przez świetne urządzenia w przystępnej cenie, bijące na głowę większość konkurencyjnych modeli doszliśmy do koncernowej porażki, która wymazała logo Nokii z urządzeń mobilnych. Może kiedyś fińscy technolodzy dźwigną się na nogi – czego im życzę.

Motyw