Apple planuje porządki w AppStore

Decyzje Apple, które nie podobają się fanom, ale firma ich nie zmieni

3 minuty czytania
Komentarze

Niektórzy są nieco zszokowani ostatnimi wynikami finansowymi Apple. Jednak Tim Cook już wcześniej zapowiedział co może się wydarzyć. Mimo wszystko firma zarobiła trochę mniej niż zwykle, ale i tak były to miliardy dolarów. Takiego wyniku konkurencja i tak może zazdrościć. Spadek sprzedaży najważniejszego produktu czyli iPhone’a to jednak duży problem. Miało to decydujący wpływ na taki, a nie inny wynik. Ostatnie raporty przywołały kilka decyzji, które firma podjęła w ostatnich latach. Nie zawsze cieszyły one użytkowników, pomogły jednak w osiągnięciu ogromnych zysków. Wyniki ostatniego kwartału pośrednio potwierdzają ich słuszność, mimo kiepskiego ich przyjęcia przez klientów.

Zobacz także: Co nowego od Xiaomi w Polsce?

Apple i duże iPhone’y

Czy biorąc pod uwagę gorsze niż się spodziewano wyniki sprzedaży smartfonów, może Apple zmieni swoją strategię? Firma zdecydowanie przestawiła się na produkcję dużych iPhone’ów. Fani kompaktowych modeli nie znajdą w obecnej ofercie nic dla siebie. Mimo wszystko wygląda na to, że iPhone SE był ostatnim małym smartfonem. Wycofany został bez prezentacji następcy jesienią zeszłego roku. Większe urządzenia nigdzie się nie wybierają. Obecnie najlepiej sprzedającym się z całej gamy jest iPhone XR, zaraz za nim jest XS Max, a na ostatnim stopniu podium mamy XS. SE nie jest już produkowany, nie mamy więc możliwości dowiedzieć się jakby się sprzedał. Jednak na pewno większość kupujących 6,1-calowy lub 6,5-calowy model nie byłaby zainteresowana tak małym telefonem. Duże smartfony to duże pieniądze. Nie wydaje się, żeby kompaktowe smartfony wróciły na rynek. Jedynym ratunkiem dla nich byłaby jakaś składana konstrukcja.

Apple i wysokie ceny

Wraz z dużymi ekranami pojawiły się znacznie wyższe ceny. Mimo stagnacji na rynku i gorszej sprzedaży firma nie rezygnuje z wysokich cen. Możliwe są na razie tylko drobne korekty na niektórych rynkach wschodzących, co oświadczył kilka dni temu Tim Cook. Spółka z Cupertino dalej podąży wyznaczonym kierunkiem, nie spodziewajmy się żadnych znaczących obniżek. Nowy smartfon będzie kosztował co najmniej kilkaset dolarów, nie zmieni tego nawet nie tak częsta wymiana jak kiedyś. XS i XS Max za mniej niż $1000? Na to trzeba jeszcze długo poczekać. Jeżeli chcemy tańszego iPhone’a to standardowo – pozostanie nam zeszłoroczny model.

Apple i mało miejsca na iCloud

Chmura iCloud działa od 2011 roku. Dla użytkowników bezpłatnie oferowane jest 5 GB miejsca. Już wtedy było to niewiele, a teraz…? Używamy przecież coraz większych urządzeń. Osiem lat temu najnowszym iPhone’m był 4S, który występował maksymalnie z pojemnością 64 GB. Obecne modele mają aż do 512 GB pamięci wbudowanej. Niewielka korekta przestrzeni w iCloud nastąpiła w 2015 roku. Wtedy większe wersje stały się nieco bardziej opłacalne. Jeżeli chcemy w pełni korzystać z zalet ekosystemu Apple nie mamy wyjścia – musimy wykupić co najmniej 50 GB w chmurze. Inaczej nie będzie możliwe wykonywanie kopii zapasowych czy korzystanie z przeglądania wszystkich zdjęć na swoich urządzeniach Apple. 5 GB za darmo to niezwykle mało, miniony rok był rekordowy dla usług w chmurze. Nie oczekujmy więc niestety zmian.

Źródło: MacWorld

Motyw