Google pracuje z HTC nad One z czystym Androidem? To nie jest dobry pomysł.

3 minuty czytania
Komentarze
963e97b08c8f04db0872d7756ae55604

Podczas tegorocznego Google I/O nie ujrzeliśmy, wbrew wszelkim pogłoskom, ani nowego Nexusa, ani kolejnej wersji Androida. Zamiast tego niezaprzeczalnie największym zaskoczeniem dla wszystkich była prezentacja specjalnej wersji Samsunga Galaxy S4, która zostanie wyposażona w czystego Androida i będzie aktualizowana przez samo Google, jak dzieje się to w przypadku Nexusów. Urządzenie ma być sprzedawane za pośrednictwem Google Play za dość sporą kwotę $649, więc na jego zakup zdecyduje się raczej nieliczni.

Plotki o specjalnej edycji Galaxy S4 pojawiły się w Sieci na chwilę przed oficjalną prezentacją i o ile początkowo niewielu dawało im wiarę, to okazały się jednak prawdziwe. W ostatnich dniach z tego samego źródła, które przewidziało premierę GS4 z czystym Androidem, wyszła też informacja o rychłym wypuszczeniu podobnego wariantu HTC One, czyli flagowego modelu tajwańskiego producenta na rok 2013. I tym razem zdrowy osąd nakazywałby zignorowanie takiej plotki, jednak historia uczy, że nic nie jest niemożliwe.

Sytuacja ta byłaby o tyle osobliwa, że HTC ma już przecież w sprzedaży deweloperską wersję One, która posiada otwarty bootloader i umożliwia łatwą ingerencję w oprogramowanie. Wypuszczanie takiego urządzenia drugi raz, tyle że ze zmienionym oprogramowaniem byłoby odrobinę dziwne i nadmiernie skomplikowane dla HTC, borykającego się jeszcze z problemami z zaspokojeniem zapotrzebowania rynkowego na swojego flagowca. Zamiast tego naturalnie łatwiejszą rzeczą byłoby zorganizowanie wsparcia dla One w AOSP (Android Open Source Project) i regularne publikowanie skompilowanego oprogramowania, które chętni instalowaliby na swoich smartfonach. Można by przy tym powiedzieć, że na niekorzyść deweloperskiej wersji One działa to, że jest ona dostępna tylko dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych, jednak wszystko wskazuje na to, że tak samo będzie w przypadku specjalnej edycji Galaxy S4, bo jak do tej pory żadne oficjalne źródło nie potwierdziło jej premiery poza Ameryką.

SONY DSC

Wydaje się również, że sama idea HTC One pracującego pod kontrolą czystego Androida nie jest najbardziej trafiona, a smartfon ten bardziej by na tym ucierpiał, niż zyskał. Byłoby tak z tego względu, że to właśnie bogate i dopracowane oprogramowanie stworzone przez HTC sprawia, że to urządzenie jest tak atrakcyjne. Bez odpowiednich dodatków w formie BeatsAudio czar straciłyby przednie głośniki stereo, które właśnie dzięki odpowiedniemu wsparciu ze strony oprogramowania brzmią tak świetnie. Również aplikacja aparatu z czystego Androida jest nieporównywalnie uboższa od tej stworzonej przez HTC i utracilibyśmy dostęp do takich funkcji, jak szybkie zdjęcia seryjne, czy też ciekawy tryb Zoe. Oprócz tego Android w wersji stworzonej przez Google upośledzałby działanie innych elementów wyposażenia sprzętowego, w tym portu podczerwieni, umieszczonego na samym szczycie One i obsługiwanego za pomocą bardzo dobrej aplikacji pozwalającej kontrolować telewizor.

Wydaje się więc, że sens wypuszczania oddzielnej wersji HTC One wyposażonej w czystego Androida nie jest zbyt duży, a to właśnie dodatki w oprogramowaniu wpływają w dużej mierze na to, że jest to jeden z najlepszych smartfonów na rynku. Oczywiście, jak mówi przysłowie, od przybytku głowa nie boli i jeżeli Google faktycznie zaprezentuje swoją wersję One, to na pewno znajdzie ona grono potencjalnych nabywców. Biorąc jednak pod uwagę sytuację Tajwańczyków sądzę, że powinni się oni teraz zająć znacznie ważniejszymi sprawami od pracowania nad smartfonem, który zainteresuje nielicznych i w żaden sposób nie przyczyni się do poprawy kondycji finansowej firmy.

Motyw