Weekendowa Porcja Gier i Aplikacji [01.06.12]

14 minut czytania
Komentarze

Witajcie w kolejnej Weekendowej Porcji Gier i Aplikacji.  Na wstępie chciałbym prosić o wyrozumiałość, bo jak już pewnie zwróciliście uwagę zastępuję dziś Roberta, który od kilku miesięcy co tydzień dba o świeże aplikacje na Waszych smartfonach. Robert z różnych względów tymczasowo nie może pisać WPGiA, ale wraca do Was z końcem czerwca. W związku z powyższym, przygotowałem dla Was zestawienie 5 gier oraz 5 aplikacji. Starałem się jak mogłem i mam nadzieję, że poniższy przegląd spełni Wasze oczekiwania. Pamiętajcie o wysyłaniu swoich propozycji do WPGiA na adres [email protected]. Tyle słowem wstępu, przechodzimy do sedna!


iStunt 2 – darmowa

Nie będę Was oszukiwał: jeśli chodzi o gry i aplikacje w dzisiejszym przeglądzie oprą się głównie o programy bezpłatne. Rozpoczynamy więc od tematu być może nieco nieaktualnego sezonowo- snowboardingu. Ale zarówno Ci, którzy kochają białe szaleństwo jak i Ci, którzy za zimą nie przepadają powinni zapoznać się z tym tytułem. Mowa o grze iStunt 2, w której naszym głównym celem jest poruszanie się na desce po zmyślnie przygotowanych trasach. Niewątpliwie nazwa kojarzy się z produktami spod znaku nagryzionego jabłka i nie ma w tym nic dziwnego. W App Store gra jest dostępna już od dość długiego czasu ciesząc się ogromną popularnością. Patrząc na dotychczasowe sukcesy produkcji przeniesionych z „applowego” sklepu, łatwo się domyślić o natychmiastowym sukcesie iStunt 2. Gra dostępna jest od 3 maja, a już wskoczyła na pułap 100-500 tysięcy pobrań.

Przechodząc do samej aplikacji, nie jest to symulator jazdy na snowboardzie jakiej wszyscy by się mogli spodziewać. Przede wszystkim, nie zawsze poruszamy się w dół trasy, co częstokroć daje niesamowitą frajdę, ale może nie spodobać się miłośnikom tego sportu. Ponadto, poza samą jazdą: wykonywaniem trików i ślizgów, trzeba zająć się omijaniem przeszkód, takich jak ostre tarcze czy lodowe kolce. Na trasach czekają na nas takie rozrywki jak pola zmiennej grawitacji i przyspieszające. Podczas jazdy zbieramy punkty dzięki którym zaliczamy kolejne rundy. Gdy nam się uda, uzyskujemy pieniądze, za które możemy nabyć np. nową deskę. Dodatkową „kasę” oraz inne udogodnienia możemy zdobyć także płacąc normalnymi pieniędzmi. Ale nie zdziwiło mnie to wcale, bowiem gra jest bezpłatna a przecież wszyscy wiemy, że programiści też ludzie i zarabiać muszą. Słowem podsumowania, odniosłem wrażenie podobieństwa do kultowej „Elasto manii”- tyle, że w dużo lepszej oprawie graficznej i o jeszcze lepszej grywalności. Bez znaczenia czy pamiętacie powyższy tytuł czy nie, iStunt 2 powinien zagościć na Waszych smartfonach. Jeśli zaś macie wątpliwości, tutaj możecie znaleźć wersję przeglądarkową- sami ocenicie, czy warto ją mieć zawsze przy sobie!

Producent: MiniClip


Octopus – darmowa

Delikatnym odskokiem od  klimatu dzisiejszego przeglądu gier jest Octopus. Ta gra z gatunku logicznych jest bardzo prosta a zarazem niesamowicie skomplikowana. Czemu? Całość opiera się na odpowiednim rozmieszczeniu dostępnych ośmiornic tak, by pokryć całą dostępną szachownicę ich mackami. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że ośmiornice nie mogą się wzajemnie „atakować”. Nadal brzmi trywialnie, ale wierzcie mi: problemy można mieć w już w drugiej dziesiątce dostępnych rund. A rund jest sporo, bo mamy do dyspozycji 20 światów, pierwszy zaś składa się ze 100 plansz w trybie wyzwania. A do dyspozycji mamy jeszcze 2 modele rozgrywki: zręcznościowy i atak czasowy, w którym przechodząc rundy zdobywamy czas, który później wykorzystujemy na rozwiązywanie kolejnych zagadek.

Zastanowiłem się przez chwilę i doszedłem do wniosku, że tytuł kojarzy mi się już z jakąś pozycją w Google Play. Po dłuższej chwili rozważań doszedłem do wniosku, że jest tu pewna analogia do bardzo popularnego Bubble Blast. Ciężko jednak nazwać Ośmiornicę plagiatem, a zdecydowanie nie ma nic złego w podobieństwie do udanych tytułów.

Moim zdaniem świetna pozycja dla osób lubiących gry wymagające myślenia. Grafika jak na taki rodzaj rozgrywki w zupełności wystarczająca. Gra jest oczywiście całkowicie darmowa.

Producent: Magma Mobile


Parking Challenge 3D – około 3 zł

Ok,  po pozycje logiczne sięgamy rzadko- gry są stworzone po to by się zrelaksować, a nie wysilać szare komórki (no chyba że dla zabicia czasu). W poprzednim WPGiA Czarek Zapała przedstawił Wam grę pt. Dr Parking 2. Uznałem, że to bardzo ciekawa propozycja i pisząc dzisiejsze zestawienie połakomiłem się o kolejny tego typu tytuł, rozrywkowy i praktyczny zarazem: Parking Challenge 3D. Dlaczego praktyczny? Grając w tę grę możemy udoskonalić techniki parkowania, i to 4 rodzajami pojazdów (od zwykłej osobówki do autobusu). Oczywiście to mocno przesadzone stwierdzenie, bo przeciętnemu posiadaczowi smartfona z Androidem zapewne nigdy nie przyjdzie zaparkować autokarem. Mimo to nie da się ukryć, że fizyka gry jest dopracowana bardzo szczegółowo i można popatrzeć jak to wszystko wygląda z góry, przy okazji świetnie się bawiąc.

Sterowanie w grze odbywa się za pomocą dwóch kontrolerów w prawym (gaz i hamulec/wsteczny) oraz lewym rogu (kierownica- skręt w lewo i w prawo) i potrafi nieźle wciągnąć. W każdej rundzie mamy 2 szanse „zaczepienia o coś” (co w odniesieniu do prawdziwego świata zdaję się być dość dużym handicapem dla gracza…). Trzecim razem wracamy na start i musimy zmagać się z przeszkodami od nowa. Dla najbardziej wymagających producent przygotował specjalny tryb 4×4 – tu nie mamy drogi, słupków i informacji w postaci strzałek gdzie auto ma zostać zaparkowane. Musimy po prostu dotrzeć na drugi koniec planszy, ale zobaczcie sami- nie wygląda to na proste zadanie:

Dla tych, których opis nie przekonał do wydania nieco ponad trzech złotych, tutaj dostępna jest wersja LITE pozwalająca na przetestowanie gry na 12 planszach. Te niestety nie zawierają w sobie graficznych tekstur, chyba że moja Motorola mająca specyfikację techniczną słabą jak przygotowanie Polski na Euro ich po prostu nie wyświetla.

Producent: Dualcarbon


BMX Boy – darmowa

Kolejną sportową pozycją, tym razem zdecydowanie trafniejszą jeśli chodzi o aktualną porę roku jest BMX Boy. Kolejny tytuł potwierdzający fenomen Angry Birds – najprostsze jest najlepsze! Cała interakcja użytkownika to przyśpieszanie oraz skakanie. Niby tak niewiele, a zabawa przednia – komentarze w Google Play mówią same za siebie. Oczywiście w trakcie rozgrywki poza przeskakiwaniem przeszkód zbieramy gwiazdki, oraz różne dodatkowe przedmioty. Gra oferuje nam 3 rodzaje terenów po których będziemy się poruszać, 90 różnorodnych poziomów (wkrótce ma się pojawić więcej) oraz szeroką gamę trików, które ZAWSZE się udają. Czysta, przyjemność, zobaczcie screeny:

Gra jest darmowa. Sterowanie odbywa się poprzez wciskanie dwóch przycisków na ekranie, jeden odpowiada za przyśpieszenie, drugi za skok/ewentualną zmianę pozycji przy lądowaniu. Niewątpliwie przy okazji tego tytułu warto wspomnieć grę pod tytułem „Ninja Chicken” stworzoną w bardzo podobnym, również pod względem humorystycznym klimacie. Pod względem „gameplayu” są niemal identyczne, więc jeśli wspomnianą aplikacje wspominacie miło – BMX Boy jest zdecydowanie tytułem dla Was.

Producent: Runner Games


Men in Black – darmowa

Dzisiejszy przegląd gier zamyka totalny hit Google Play ostatniego tygodnia prosto od Gameloftu – Men In Black 3, powstała niewątpliwie w związku z kinową premierą filmu o tym samym tytule. Aplikacja jest całkowicie bezpłatna, w ciągu tygodnia obecności w dawnym Android Markecie wzbiła się na pułap 500 tys. – 1mln pobrań. Po zainstalowaniu odniosłem wrażenie, że gram w multiplayery rodem z Facebooka, w których to musimy zapraszać znajomych do współpracy i z ich pomocą wykonywać przeróżne misje, z tym że działamy całkowicie offline. Moje wątpliwości zostały jednak rozwiązane po wykonaniu kilku misji, kiedy to wyświetliła się informacja z prośbą o podłączenie urządzenia do Internetu. Gdy to zrobiłem, gra wyświetliła propozycję połączenia jej z kontem na FB lub platformą Gameloftu. Nie dziwią więc elementy charakterystyczne dla tego typu gier, jak np. energia odnawiana co jakiś okres czasu, pozwalająca na wykonywanie przeróżnych czynności.

Co do aplikacji samej w sobie: muszę powiedzieć, że w sumie jest to bardzo ciekawa propozycja dla zwolenników tego typu programów. Gra jest ładnie zrobiona jeśli chodzi o grafikę, miejsca są dość rozbudowane. Miłym akcentem wśród zwykłych zadań są też powiązane ze sobą misje, które wprowadzają ten jakże brakujący w takich grach element: fabułę. W trakcie rozgrywki możemy rozbudowywać siedzibę MIB, dodawać dodatkowe moduły niezbędne do wykonania kolejnych zleceń, generujące zysk czy nawet elementy wystroju. Oczywiście możemy cieszyć się tym wszystkim bez ponoszenia żadnych kosztów, jednak za pomocą kilku T-Pulsów (które w małej ilości zdobywamy w grze, a większe możemy zakupić) można wyposażyć się w lepsze akcesoria , bezproblemowo pokonać wroga czy przyśpieszyć dane działanie.

W MIB możemy budować odkrywać i budować bronie, gadżety. Możemy także szkolić agentów, których najpierw zrekrutowaliśmy po czym zlecać im coraz bardziej zaawansowane zadania. Dodatkowo gra nie jest zbytnio wymagająca (bez żadnych problemów czy grzania działała na Xperii neo V)- zwodniczo może wyglądać rozmiar podany na stronach Google Play (2 MB) – po pobraniu aplikacja łączy się z siecią i pobiera dodatkowe 77 MB danych, więc lepiej uruchamić ją pierwszy raz przy połączeniu z Wi-Fi.

Producent: Gameloft


Songify – darmowa

Czas przejść do aplikacji. W tej kategorii znajdzie się dziś kilka ciekawych, jednak niezbyt praktycznych programów. Pierwszym z nich jest Songify- bijąca rekordy popularności w Google Play, mająca swój debiut również na platformie z logiem nadgryzionego jabłka. Na chwilę dzisiejszą producent chwali się liczbą 9 milionów użytkowników, na samym Google Play osiągnęła ona w ciągu kilku tygodni liczbę 1- 5 mln pobrań.

Program pozwala na zamianę wypowiedzianych słów na… śpiew. Tak, śpiew i wierzcie mi – nie byle jaki- profesjonalny, z podkładem i chyba lepszy niż kiedykolwiek wydobył się z moich ust (bo niestety w tej dziedzinie talentu nie mam, mama zawsze kazała mi tylko ruszać ustami i udawać jak trzeba było śpiewać kolędy…). W standardzie udało mi się pobrać 3 podkłady, większą ilość skategoryzowanych wg gatunku można pobrać za drobną opłatą (przeważnie jest to kwota 0,99$). By rozpocząć wystarczy uruchomić aplikację, wcisnąć duży przycisk na środku ekranu, wypowiedzieć kilka zdań po czym powtórzyć wciśnięcie przycisku – nie pozostaje nic więcej jak czekać na efekt końcowy. Niewątpliwie pozwala na zabłyśnięcie wśród znajomych i świetną zabawę. Wyobraźcie sobie, że chcecie kogoś przeprosić, mówicie to tej osobie nagrywając jednocześnie w Songify – gdy po chwili usłyszy tę „śpiewającą” wersję jestem pewien, że nie będzie mogła się dalej gniewać ? . Polecam pobrać nawet z ciekawości – naprawdę interesująca pozycja, chociażby z możliwości dostarczanych nam mobilnie rozwiązań- mieliśmy już tekst na mowę, mowę na tekst, a teraz dostajemy mowę na śpiew- ciekawe co będzie następne?

 

Producent: Smule


Photo Studio – darmowa

Jak łatwo się domyślić, ta aplikacja to kolejny edytor zdjęć. Czym się różni na pierwszy rzut oka od reszty stawki? Dużo, bo w sumie 24 filtry. Między innymi: Grayscale, Ocean, Sepia, Mystique, Pink, Disco 80s, Behind the Glass, Old newspaper, Negatyw itd. Możliwość manipulowania kolorami: żółty- niebieski, błękitny – czerwony, purpurowy- zielony. Możemy także dowolnie zmieniać jasność, kontrast, natężenie barw. Aplikacja pozwala również na przycinanie zdjęć, z wyświetlaniem rozmiaru w pikselach zaznaczonego fragmentu oraz 2,3,4,6-krotne zmniejszenie rozmiaru. Wisienką na torcie jest całkiem sprawne usuwanie efektu czerwonych oczu. W ramach nadchodzących zmian, aplikacja ma pozwolić na dodawanie ramek do edytowanych zdjęć (chociaż szczerze uważam tę funkcję jako całkowicie zbędną). Co najważniejsze, w trakcie pracy mamy ciągły, dynamiczny pogląd na to jak zmieni się obraz po zastosowaniu danej modyfikacji i trzeba przyznać, wszystko działa naprawdę szybko i sprawnie. Na koniec możemy zapisać edytowany przez nas obraz w 3 dowolnych rozmiarach: mały, zwykły i duży (cokolwiek to znaczy).

Oczywiście istnieje wiele programów o podobnych możliwościach i zapewne jak każdy z nich, Photo Studio znajdzie swoją rzeszę zwolenników. Zwłaszcza, że jest całkowicie bezpłatny. Poniżej obrazy jakie udało mi się uzyskać dzięki Photo Studio:

Producent: KVADGroup


Telewizja tu i tam (Orange TV) -darmowa

Zdecydowanie najciekawsza propozycja z kategorii „Aplikacje” w tym przeglądzie. Pozwala oglądać wybrane programy telewizyjne (20 pozycji, m.in. Orange Sport, TVN Style, TVN Turbo) oraz filmy pełnometrażowe (tytułów jest 30, takich jak „Co nas kręci, co ponieca” Woodego Allena, „Czarny czwartek – Janek Wiśniewski padł”) za pośrednictwem smartfona. Co prawda oferta nie obfituje w kasowe produkcje czy popularne programy, jednak nie można się tego spodziewać po w pełni darmowej aplikacji. Filmy VOD są dostępne do 31 lipca, co jakiś czas można spodziewać się wymiany 10 losowych tytułów na nowe.

Absolutnym hitem jest niewątpliwie fakt, że za jej pośrednictwem będzie można obejrzeć wszystkie mecze UEFA EURO 2012.

Aby zacząć korzystać z programu, należy posiadać aktywne konto na portalu orange.pl -niestety moje padło po przejściu do fioletowej sieci, na szczęście jednak nie będąc klientem grupy Orange również można takowe utworzyć. Jeśli mimo dalej spodziewacie się kruczka, którym Orange daje swoim abonentom przywilej w stosunku do klientów konkurencji – macie rację. Aby korzystać z aplikacji nie ponosząc kosztów transmisji danych należy pozostać w zasięgu sieci Wi-Fi (a wtedy raczej znajdzie się kawałek komputera, laptopa czy telewizora pozwalającego obejrzeć transmisję dużo bardziej komfortowo niż na smartfonie czy tablecie), być posiadaczem jednej z wyższych taryf Pantera 300, 450, 750 lub Pantera iPhone 550. Ceny tych abonamentów wahają się od 89,90 do 199,90. Można także bezpłatnie aktywować pakiet Multimedia, pozwalający na nienaliczanie wysłanych/odebranych przez aplikację danych. Niestety, nie udało mi się ustalić ceny pakietu, jedyne co znalazłem to 19zł/m-c – mam nadzieję, że ktoś zorientowany w temacie poda cenę w komentarzach.

W każdym razie, przewoźnik, z którego usług korzystam w podróżach między miastem rodzinnym a tym, w którym mieszkam, oferuje mobilny hot-spot, dzięki czemu z pewnością obejrzę jedną albo ze dwie pozycje z repertuaru Orange. Niewątpliwie fajnie będzie obejrzeć sobie na tablecie mecz, będąc akurat w trasie.

Producent: Orange Polska


Matma2 – darmowa

Jako, że dla społeczności studenckiej zbliża się (jeśli już nie nadszedł) okres wyłączenia z codzienności, życia towarzyskiego i wszelkich form aktywności- zwany dalej sesją, przyda się coś pomocnego w tych trudnych dniach. Takim czymś jest właśnie Matma2, czyli wszystkie przydatne wzory na całki w postaci podręcznego programu. Aktualnie oferuje on wszelkie wzory na całki nieoznaczone: definicje, własności, wzory podstawowe, całki funkcji wymiernych, całki funkcji logarytmicznych, całki funkcji wykładniczych. W opracowaniu są aktualnie całki funkcji trygonometrycznych, niewymiernych, całki oznaczone oraz pochodne. Wszystko to w przejrzystej, bardzo czytelnej i odpowiednio posegregowanej całości. Niezbędnik na każdy egzamin z kursów stricte matematycznych!

Producent: orlangur


Solar Charger – darmowa

Dzisiejszy przegląd wieńczy aplikacja Solar Charger. Aplikacja umożliwia ładowanie baterii telefonu/tabletu energią słoneczną poprzez wyświetlacz pojemnościowy wbudowany w urządzenie (jak podaje producent oprogramowania, tylko najnowsze panele dotykowe pozwalają na ładowanie w ten sposób, więc aplikacja może być niekompatybilna z niektórymi smartfonami czy tabletami). Deweloper informuje również, że 4-calowy ekran jest w stanie wygenerować nawet do 10240 µW/m² energii elektrycznej.

Oczywiście jest to żart pokroju czytnika linii papilarnych poprzez przesunięcie palca po ekranie. Pamiętajcie, że przechowywanie telefonu na dużym słońcu może go jedynie uszkodzić. Program znalazł się w dzisiejszym zestawieniu tylko dlatego, że mina potencjalnej ofiary, którą uda się „wkręcić”, że to faktycznie działa jest absolutnie bezcenna. Zwłaszcza, jeśli ta osoba uważa się za „znawcę tematu”. Mam nadzieję, że Wam również uda się nabrać kilku znajomych. Tym, uważam, pozytywnym akcentem zbliżamy się do końca dzisiejszego WPGiA.

Producent: Marcin Dutkiewicz

Mam nadzieję, że sprostałem Waszym wymaganiom i udało mi się przedstawić kilka ciekawych, choć zdaję sobie sprawę- nie zawsze praktycznych programów. Pamiętajcie również o wątku na forum, w którym możecie przedstawiać swoje propozycje do WPGiA. Jeśli zaś macie propozycje aplikacji czy gier, których bardziej szczegółowy opis chcielibyście ujrzeć na naszych łamach- piszcie śmiało: [email protected].

Motyw