Prezentacja OnePlus 3T na pewno nas nie zaskoczyła ze względu na ogrom plotek poprzedzających to wydarzenie. Jednak oficjalna specyfikacja tego modelu wraz z zakończeniem sprzedaży poprzednika już jest pewną niespodzianką. Nie pozostaje nic innego jak przyjrzeć się nowemu modelowi firmy.
Chińczycy spisali się na medal tworząc OnePlus 3. Smartfon został bardzo dobrze przyjęty przez konsumentów i nie ma się czemu dziwić. Firma odrobiła lekcje po OnePlus 2 i podobno technologia Dash Charge jest najlepszym ruchem, który sprzyja opiniom wydawanym tegorocznemu flagowemu modelowi OnePlus. Jednak czy OnePlus 3T jest wyraźnie lepszy? Precyzyjną odpowiedź na to pytanie odpowiem we właściwej recenzji, a tymczasem poznajcie moją luźną opinię po kilku dniach użytkowania nowego modelu.
Co pierwsze rzuciło mi się w oczy po otworzeniu pudełka? Przede wszystkim ciemniejszy kolor oraz lepsza folia na wyświetlaczu. Ta z OnePlus 3 nie zasłaniała praktycznie w ogóle krawędzi szkła 2,5D. Oczywiście w nowszym modelu nie jest idealnie, ale zdecydowanie więcej powierzchni znalazło się pod zabezpieczeniem. Z namacalnych zmian także w oczy rzuca się szafirowe szkło chroniące tylny aparat.
Kluczowe zmiany sprowadzają się do Snapdragona 821, który zastąpił jednostkę oznaczoną numerem 820. Jednak na tym etapie testów nie jestem w stanie stwierdzić czy jest to zauważalna różnica. Wręcz przeciwnie – póki co mam wrażenie, że mój prywatny OnePlus 3 jest szybszy, ale oczywiście może to być kwestia „dotarcia” poszczególnych elementów oprogramowania.
Podobnie nie jestem na razie stwierdzić czy dodatkowe 400 mAh jest zauważalne. Teoretycznie mamy do czynienia z 13% większym akumulatorem, ale zważywszy na pracę na wyższych obrotach po pierwszym dniu związaną z konfiguracją i sprawdzaniem poszczególnych funkcji to nie jestem w stanie obiektywnie ocenić w jaki sposób większy akumulator przekłada się na rzeczywistość.
OnePlus zapewnia, że zarówno nowy smartfon jak i jego bezpośredni poprzednik będą równocześnie aktualizowane. Jednak czy te systemy będą równie dobre? Włączenie OnePlus 3T już mi pokazuje, że jest to inny system, który zmienił się głównie pod względem designu. Widać elementy zaczerpnięte z Nougata, chociaż sam Oxygen OS bazuje na Marshmallow. Bardzo możliwe, że wszystko zrówna się właśnie z wydaniem nowego oprogramowania legitymującego się Androidem 7.x.
Jeśli nic mnie przez kilkanaście dni testów nie zaskoczy to zapewne już teraz mógłbym wydać opinię na temat OnePlus 3T. Będzie to piekielnie szybki smartfon zamknięty w bardzo dobrej obudowie. Do tego idealne oprogramowanie, gdyż łączące czystego Androida z najważniejszymi dodatkami w postaci chociażby Dash Charge. Jednak najważniejszym pytaniem jest czy dodatkowe pieniądze jakie należy wyłożyć na OnePlus 3T mają odwzorowanie w rzeczywistości czy też firma idzie w złym kierunku podnosząc cenę swoich flagowych urządzeń.
Niestety trend Chińczyków pokazujący, że projekt taniego i flagowego smartfonu jest wykonalny gdzieś ucieka. OnePlus już wyrobiło swoją markę i ma rzeszę fanów toteż można podnosić ceny. Jednak mam nadzieję, że w tej kwestii się mylę, a o tym przekonamy się dopiero podczas premiery OnePlus 4.