Genialne projekty, które okazały się klęską, czyli co poszło nie tak?

4 minuty czytania
Komentarze
asus-padfone-1-smartfon-tablet

Dzisiejsze smartfony najłatwiej odróżnić za sprawą loga zamieszczonego na obudowie. Pod warunkiem, że w ogóle ono jest. Wszystkie modele robione są na jedno kopyto, a jeśli ktoś próbuje się wyróżnić to bardzo szybko jest sprowadzany na ziemię kiepskimi wynikami sprzedaży. Nie doceniamy modeli, które wychodzą poza schemat.

Jednak przez te niemalże 10 lat odkąd smartfony zaczęły rządzić na mobilnym rynku ujrzeliśmy już wiele bardzo ciekawych projektów, którym bardzo kibicowałem. Już w tym miejscu zaznaczam, że poniższe przykłady są czysto subiektywne, aczkolwiek ewidentnie urozmaicały i wciąż urozmaicają znane nam, jednobryłowe urządzenia. W tym momencie nie chodzi o fizyczne klawiatury QWERTY, które po prostu umarły śmiercią naturalną, a razem z nimi BlackBerry, ale o tym dowiecie się w osobnym artykule. Tymczasem poznajcie projekty, które mniej lub bardziej podziwiam, ale z pewnością doceniam za oryginalność.

Asus Padfone

Asus Padfone E 1

Tajwańczycy nigdy nie wyróżniali się na mobilnym rynku. W przypadku komputerów, a raczej ich podzespołów jest to ceniona marka, ale jeśli chodzi o smartfony to słaby marketing i minimalnie lepsze oprogramowania sprawiają, że Asus po prostu nie jest popularny.

asus padfone mini

Nie inaczej wygląda sytuacja z Padfonem. Koncept połączenia smartfonu i tabletu uważałem i wiąż uważam za genialny. W jednym urządzeniu mamy wszelkie dane, a zalety dużego wyświetlacza poznajemy po zadokowaniu telefonu. Zmniejszamy wydatki, lepiej organizujemy własne pliki. Czego chcieć więcej? Właśnie wspomnianego wyżej marketingu.

Samsung Galaxy K Zoom

samsung Galaxy k zoom 123

Koreańczycy są liderem mobilnego rynku, ale nie nam ten fakt teraz oceniać. Jeszcze zanim Samsung ugruntował sobie najwyższe miejsce na podium to eksperymentował. Poznawaliśmy takie smartfony jak Galaxy Beam z pikoprojektorem czy też właśnie modele z dopiskiem „Zoom” teoretycznie bazujące na flagowych urządzeniach z serii S.

galaxy-s4-zoom-8

Co je charakteryzowało? Przede wszystkim, według wielu, to były aparaty z funkcja dzwonienia i oparte na Androidzie. Optyczny zoom czy też lampa ksenonowa to elementy, które dzisiaj są bardzo rzadko spotykane (wyjątek poniekąd stanowi testowany niedawno Asus Zenfone Zoom). Jednak producenci uznali, że te dodatki są zbędne toteż postawili z nich zrezygnować i skupić się na jakości aparatów w tradycyjnych urządzeniach mobilnych, co oczywiście jest wyraźnie widoczne. Tym samym powód klęski tego smartfonu jest oczywisty i jest nim wyparcie przez tradycyjne, bardziej poręczne telefony.

Modularne smartfony

ara

Jeszcze tak naprawdę ich nie poznaliśmy, ale już Google zdążyło zamknąć hucznie zapowiadany projekt Ara, a LG nie może pochwalić się świetnymi wynikami sprzedaży swojego tegorocznego, flagowego modelu. W grze teoretycznie jest jeszcze Lenovo z serią Moto Z, ale jest ona za młoda, aby cokolwiek wyrokować.

LG_G5-7045

Wizja modularnych smartfonów od zawsze mi się podobała. Zależnie od potrzeb, moglibyśmy zwiększyć pojemność akumulatora kosztem samego aparatu czy też zwiększyć przestrzeń na pliki zamiast montować głośnik multimedialny. Najbliżej tego rozwiązania jest właśnie Lenovo, ale Chińczycy pokazali, że jest to droga zabawa, a dodatkowo cierpi na tym bazowy model, który został uszczuplony z chociażby pojemności akumulatora. Do tego dochodzi G5 od LG, które umiera ze swoimi „Przyjaciółmi” – głównie ze względu na liczbę i cenę dostępnych modułów.

LG G Flex

LG G Flex 004

Jeszcze nie tak dawno temu trwały debaty czy lepszy jest banan czy też… coś, co zaprezentował Samsung w postaci Galaxy Round. Wygrał G Flex, gdyż konkurent oddał pola na rzecz wygiętych krawędzi, a więc wszelkich dopisków „Edge” (swoją drogą ten już tak naprawdę znika).

lg-g-flex-2-angle-10265

Wszelkie wygięte smartfony to tak naprawdę rozgrzewka przed tym na co wiele czeka, czyli prawdziwie elastyczne modele. Jednak na razie nie mamy tego typu możliwości ze względu na ograniczenia stwarzane przez niektóre podzespoły. Mimo wszystko można je w pewien sposób obejść, co być może ujrzymy w przyszłym roku. Tylko wróćmy znowu do G Flexa, a więc serii zapomnianej. Druga odsłona tego smartfonu była najwydajniejszą, zeszłoroczną propozycją LG, a użytkownicy i tak musieli bardzo długo czekać na aktualizację do Marshmallow. Cóż, widocznie sprzedaż również nie była zachwycająca, a Koreańczycy postanowili odejść od wyginania wyświetlaczy, co też widać po G5. Szkoda także, że zrezygnowano z samoregenerującego się lakieru.

samsung galaxy round sadlask

Tym sposobem doszliśmy do końca genialnych projektów, których czas już minął albo po prostu zostały źle rozegrane. Czy kiedykolwiek wrócą? Miejmy nadzieję – samemu bym przygarnął nową wersję Padfone’a zamiast konfigurować osobno dwa urządzenia.

Motyw