Xiaomi Mi Notebook czy Macbook? Slajdy z konferencji wyciekły do Sieci!

3 minuty czytania
Komentarze
xiaomi-laptop-20150902

Macbook od Xiaomi? Jak to brzmi? Przed oczami pojawiają się obrazy urządzenia solidnie wykonanego, z częstymi aktualizacjami i w niezłej cenie. Niestety pojawia się też przykry widok na brak gwarancji i kolejne skojarzenie z Windowsem (bo za Macbookami, jak to mówią fani, stoi system, nie sprzęt). W Sieci pojawiły się jednak slajdy z rzekomej prezentacji Xiaomi, które mówią nam wiele interesujących rzeczy. Jakich?

O laptopach Xiaomi słyszy się coraz więcej. Pierwsze obrazki sugerowały design znany nam z produktów Apple, Macbooków. Co więcej, chiński producent również zamierza wykorzystać metalową obudowę. Ostatnie doniesienia potwierdziły też obecność niewielkich ekranów – 11 oraz 12,5 cala. Ta prezentacja dodaje jednak do tego rozmiar 15,6 cala o nieco wyższej rozdzielczości. Mimo tego całego zamieszania, możemy się spodziewać sprzętu dla ludzi poszukujących kompaktowych rozmiarów, lekkiej wagi i dużej mobilności. Z tego przecież słyną Macbooki. Z tego również mogą zasłynąć notebooki od Xiaomi.

Oficjalna prezentacja odbędzie się w przyszłym tygodniu w środę tj. 27 lipca. Slajdy, które zaraz zobaczycie pochodzą oczywiście z PowerPointa i to niepierwsza sytuacja, w której prezentacja trafia do Sieci przed konferencją. Warto jednak podejść do nich z dystansem. Czego zatem możemy się spodziewać?

Według slajdów, mocniejszy model Mi Notebook cechować się będzie procesorem Intel Core i7-6700HQ, kartą grafiki GTX 970M 4G DDR5, 16 GB RAM DDR4 oraz dyskiem SSD, bagatela, 512 GB. Oprócz tego, co już teraz wygląda nieźle, dostaniemy wyświetlacz 4K. Czy Apple może się bać? Nie, ma mocną pozycję na rynku. Ale chyba Xiaomi Mi Notebook w takiej konfiguracji wygląda sympatycznie, prawda?

Nieco słabsza odsłona napędzana będzie przez Intel Core i5-6200U, grafikę HD 520, 8 GB RAM. Znajdziemy tu dysk SSD o pojemności 256 GB.

Zastanawiacie się, ile będą kosztować Xiaomi Mi Notebook? Podążając w dalszym ciągu za prezentacją, która rzekomo pojawiła się w Sieci, wersja top-end wyceniona została na 6999 yuanów, czyli około 1000 dolarów. Standardowy model z kolei kosztować będzie 3999 yuanów, co nam daje okolice 600 dolarów.

Przyznam szczerze, że jestem zaskoczony. Spodziewałem się konkurencji dla Macbooka, ale widzę, że na polu cenowym niewiele manewru pozostaje wersji top-end. Z drugiej strony, Mi Notebook z takimi parametrami prezentuje się mocno i przyszłościowo. Dalej jednak pozostaje Windows 10 i chińskie komponenty (myślicie, że wydajność tych dysków SSD będzie na wysokim poziomie?).

Przejdźmy teraz do kwestii wyglądu. Ni to Macbook, ni to Asus. Laptopy wyglądają ładnie, ale chyba Xiaomi zbyt wiele inspiracji zasięgnęło u konkurencji. Spójrzcie sami. Chwała jednak dla producenta za standardowe złącza i brak bawienia się w przejściówki.

Czy znajdą się kupcy? Wkrótce się o tym przekonamy. Myślę jednak, że w Polsce urządzenia nie zyskają popularności. Mimo atrakcyjnej względem parametrów ceny, to sprowadzenie do kraju Mi Notebooka wiąże się z dodatkowymi opłatami w postaci Vatu. Jak już wyżej wspomniałem, brak gwarancji na terenie Europy również skutecznie odtrąci kupujących. Być może nie wysyłamy naszych laptopów do serwisów codziennie, ale lepiej dmuchać na zimne. Zwłaszcza, że sumarycznie mówimy tutaj o kwocie rzędu 5 tysięcy złotych. W Chinach Macbook od Xiaomi znajdzie szybko nabywców. I nawet nazwa Macbook pasuje. Jest tak samo drogi. Ale z ostatecznymi wnioskami poczekajmy do 27 lipca.

źródło: Gizmochina

Motyw