Gry, na które wydasz połowę pensji, ale będą świetnie bawić

4 minuty czytania
Komentarze
pokemon-go

A jeśli jednak coś Cię przed takim wydatkiem powstrzyma, wcale się nie zdziwię. Nie zmieni to jednak faktu, że świat gier wideo rozwija się w szybkim tempie i już wkrótce nasze smartfony staną się konsolami – co już dla wielu nastąpiło przy premierze tytułów od Rockstar Games – albo i czymś więcej. I jeśli powiem, że inspiracją dla tego wpisu są Pokemony… Cóż, sam nie wiem jak to możliwe.

Pokemon Go, czyli z ekranu do rzeczywistości

Wirtualnej? Owszem, ale bez potrzeby korzystania z okularów, a to już plus, gdyż eliminuje dodatkowy wydatek. Produkcja Niantic Labs zdobyła zainteresowanie na całym świecie i od miesięcy wokół każdego newsa zbiera się grono zainteresowanych graczy. Powody mogą być dwa: albo są to miłośnicy Pokemonów, albo wymieszanie światów w jakich bierzemy czynny udział jest tak interesujący, pociągający, niecodzienny.

Bo jak inaczej nazwiemy produkcję, w której wykorzystuje nasze otoczenie? To nie jest bieganie po Nowym Jorku i zabijanie zombiaków na ekranie smartfonu. To przełożenie w czasie rzeczywistym miejsca, w którym aktualnie się znajdujemy, i w którym czekają na nas wyzwania.

Dlatego powstało takie akcesorium, które odciągnie nas nawet od spotkania z dziewczyną

W sklepie Amazon pojawiła się możliwość złożenia preorderu na dość oryginalny gadżet. Pokemon Go Plus jest opcjonalnym dodatkiem mogącym urozmaicić nasze codzienne podróże. Akcesorium połączy się z naszym smartfonem za pomocą Bluetooth, a następnie, jeśli w pobliżu rozgrywać się będzie jakieś wydarzenie zostaniemy o tym powiadomieni. Bez konieczności wyciągania telefonu i sprawdzania tego ręcznie.

Wszystko brzmi interesująco i dla fanów produkcji z pewnością okaże się niezawodne. Niedzielni gracze jednak będą się musieli zastanowić nad zakupem z co najmniej dwóch powodów. Pierwszy z nich to cena – 35 dolarów. Drugi z nich bazuje na guście, ale chyba większość z Was przyzna, że to nie prezentuje się poważnie. Chyba, że dla startupu IT.

Zaczyna się niewinnie, ale gdyby tak pomarzyć…

Wirtualna rzeczywistość nabiera tempa. Coraz więcej producentów ładuje pieniądze w ten segment, licząc, że to właśnie oni zagarną największą część rynku. Samsung już się bawi w dobranocki VR czy też programy przełamujące nasze lęki. To jednak niewiele ma wspólnego z branżą rozrywkową i tym, jaki potencjał w tym drzemie.

Miasto zombie w czasie rzeczywistym. Wyobraźmy sobie, że nasz smartfon jest detektorem zombie i ich eliminacja polega na chodzeniu po mieście i skanowaniu kamerą każdego zaułku. Byłaby to rozgrywka podobna do tej z Pokemon Go. Tylko nieco bardziej krwawa, drapieżna i wymagającą wielu power banków w kieszeni. Ale nie bądźmy plagiatorami. Stwórzmy akcesoria.

Chciałbym pewnego dnia ubrać okulary VR, a w swoich dłoniach dzierżyć karabin maszynowy. Chciałbym też zasiąść tuż za kierowcą autobusu i za pomocą własnej kierownicy brać udział w ulicznym wyścigu. Ku uciesze innych pasażerów. Na rynku pojawiły się już podobne projekty, lecz te dostępne na urządzeniach mobilnych dopiero raczkują. Przenieśmy to, co daje nam PlayStation Move czy Kinect na nasze smartfony, ale z jeszcze większą pompą.

Gry będą drogie, akcesoria również, chętnych mało…

Niestety główną przeszkodą jest ostatni czynnik. Z pewnością takie akcesoria nie byłyby tanie. Dodatkowo należałoby się zastanowić nad kwestią kompatybilności z innymi produkcjami, stworzonymi na przykład później lub przez innego developera. Który producent zaryzykowałby z wydaniem uniwersalnego akcesorium bez roszczenia sobie praw do ekskluzywnych tytułów?

Często powtarzam, że to jeszcze za wcześnie, by zmieniać stacjonarną konsolę na smartfonowe granie. Pokemon Go wykonuje już jednak krok naprzód, jeśli chodzi o urozmaicenie rozgrywki. Być może w ciągu najbliższych kilku lat konsole przestaną mieć znaczenie, gdyż finalnie zostaną wyparte przez PC. W tym czasie mobilny rynek urośnie na tyle, by więcej ludzi kupowało okulary VR, decydowało się na zostawienie swoich pieniędzy w Sklepie Play, a kiedy wybiorą się do „miejsca nie dla idiotów” zastaną regały z akcesoriami dla Androida i iOS.

Motyw