Czytniki linii papilarnych naprawdę zrewolucjonizowały nasze bezpieczeństwo  – szczególnie wśród użytkowników Nexusów

1 minuta czytania
Komentarze
google lg nexus 5x aparat

Google I/O trwa w najlepsze, ale trzeba zwracać uwagę także na to, co się dzieje pomiędzy najważniejszymi przedstawieniami. Również można posłuchać wiele mądrych wykładów, także tych dotyczących bezpieczeństwa. Na jednym z nich, Stephan Somogyi przedstawił bardzo interesującą statystykę, która pokazuje jak czytniki linii papilarnych wpłynęły na mobilny rynek.

Oczywiście wszyscy pamiętamy, że skanery dermatoglifów nie są żadną nowością ostatnich kilku lat. Znane one są od co najmniej dekady, ale dopiero teraz zmieniły one nasze postrzeganie na bezpieczeństwo. Przynajmniej w teorii. O co chodzi? Otóż wspomniany już wyżej pracownik Google powiedział, że 90% użytkowników Nexusów ostatniej generacji zabezpieczyło swoje urządzenia. Wcześniej ten wynik kształtował się w granicach 50%, a więc różnica jest kolosalna. Czytniki linii papilarnych w Nexusach 6P i 5X są na tyle szybkie, że użytkownicy śmiało z nich korzystają, a przy okazji dodatkowo zabezpieczają swoje smartfony. Nie można ukryć, że spore znaczenie ma także sam „lans czy też szpan” odblokowywania mobilnego urządzenia za pomocą odcisku palca – już nikt nie podejrzy prostego kodu tylko urwie nam palca.

Jednak na poważnie – dzisiejsze czytniki linii papilarnych są na tyle proste w użyciu i na tyle sprawne, że grzechem jest nie korzystać z nich. To oczywiście dobrze, że nasze smartfony stają się bezpieczniejsze, ale czy wcześniej również korzystaliście lub wciąż korzystacie z różnego rodzaju blokad?

źródło: Android Central

Motyw