Od dłuższego czasu na popularnym amerykańskim serwisie Reddit popularność utrzymuje ciekawe zjawisko wystawiania się na publiczny lincz przez obce sobie osoby. Mowa oczywiście o tytułowym Roast Me – dopiecz mi. W jaki sposób? Odważni robią sobie selfie z (najczęściej) kartką w ręku z napisem „Roat Me”, po czym wrzucają je na właściwy subredit… i czekają na falę hejtu. Większość komentarzy może szokować, ale w gruncie rzeczy całe zjawisko jest ciekawe, a moderatorzy pilnują by wszystko przebiegało w miłej atmosferze (jak bowiem czytamy w FAQ celem jest tutaj zabawa, a nie głoszenie nienawiści). Zabronione jest publikowanie prywatnych informacji o osobie hejtowanej (które zwykle można łatwo znaleźć w sieci obecnie).
Udostępniona w sklepie Google Play aplikacja RoastMe ułatwia wystawienie się na falę hejtu – ograniczono liczbę czynności, jakie musimy wykonać. Program pozwala także na hejtowanie innych użytkowników. Najlepsi hejterzy poprzez zbieranie płomieni i bycie wymienionym na liście najpopularniejszych hejtowanych lub hejtujących dostają rangę ultimate RoastMaster Zmiany w obecnej wersji, jakie pojawiły się po pierwszych opiniach w komentarzach w serwisie Reddit:
- udostępniono logowanie za pomocą nazwy użytkownika I hasła (poprzednio tylko FacebookID)
- naprawiono błędy w funkcjonowaniu aplikacji
- dodano przycisk odświeżania listy komentarzy
- szybsze wczytywanie komentarzy
- nie można wysyłać pustego płomienia
- dodano opcję ukrycia klawiatury po wysłaniu płomienia
Choć trend wydaje się być kolejnym w historii bezsensownym pomysłem rodem z USA, to jednak warto zobaczyć jak to wygląda w praktyce. Próba przeniesienia tego do polskich serwisów mogłaby stać się nie tylko ważną dokumentacją do badań naukowych, ale i ciekawym eksperymentem.
Źródło:Reddit.com