Korzystając z marki topowego modelu, producenci chcą niejako nabrać konsumentów na zakup danego urządzenia mimo że w rzeczywistości jedyne, co wspólne z pierwowzorem to nazwa i wygląd. Oczywiście dążę do Samsunga i ogromnej ilości odmiany Galaxy S. Tegoroczny flagowiec niedługo może się doczekać kolejnych wersji.
Przede wszystkim czekamy na Galaxy S6 Edge+, ale tym razem odpuścimy sobie napompowane smartfony, a przyjrzymy się tym, z których nieco powietrza uszło. Tym samym czekamy na następcę Galaxy S6 Mini, który w tym roku może okazać się rewolucyjny. Zanim jednak przejdę do „wisienki na torcie” to zobaczcie ujawnione zdjęcia tego smartfonu:
W takim razie co może być rewolucyjnego w Galaxy S6 Mini? Zwykle pomniejszone flagowce związane były ze zdecydowanie słabszymi podzespołami. Według ujawnionych informacji, następca S5 Mini ma korzystać z układu Snapdragon 808, 2 GB RAM czy też aparat o nietypowej w smartfonach matrycy 15 MPx. Oczywiście wyświetlacz ma mierzyć około 4,7-cala i przedstawiać obraz w rozdzielczości 720p. Tym samym w końcu Xperia Z3 Compact może mieć godnego konkurenta. Oczywiście Sony także szykuje już następcę tego smartfonu toteż być może w końcu ten rynek się rozwinie.
Kiedy poznamy Galaxy S6 Mini? Bardzo możliwe, że razem z Galaxy S6 Edge+ oraz Galaxy Note 5, a więc 13 sierpnia – za nieco ponad dwa tygodnie. Jeśli jednak Samsung nie zdecyduje się przedstawić mniejszego z większymi to kolejna przewidywana data premiery to oczywiście targi IFA w Berlinie, które odbędą się pod koniec września. Jednak czy Galaxy S6 Mini w takim wydaniu przypadł Wam do gustu?
źródło: Phone Arena