Google od kilku lat lubi robić zapowiedzi kolejnej edycji Androida, podczas których poznajemy zarys nowego systemu z najważniejszymi funkcjami i usprawnieniami. O ile zasady nazewnictwa są nam doskonale znane (alfabetycznie) to możemy być pewni nowego oprogramowania, którego nazwa zacznie się na M i już kilka propozycji rozwinięcia się pojawiło. Jednak co z numeracją?
Tutaj pojawiły się dwie wersje wydarzeń. Patrząc na ilość zmian to spodziewano się 6.0, ale też znalazły się osoby, które wskazywały na 5.2. W takim razie kto ma rację? Tego w 100% nie możemy być pewni aż do momentu wydania oficjalnego stanowiska Google, ale już ostatnie wydanie deweloperskiej wersji Androida M sugeruje czego możemy się spodziewać. Wszystko za sprawą trybu demonstracyjnego, który pokazuje zawsze pełne naładowanie akumulatora oraz stałą godzinę. Tym samym zwróćcie uwagę na grafikę z początku newsa – czy też poniższą – i spójrzcie właśnie na ustawiony czas.
Tak, Android 5.2 to to, co najprawdopodobniej usłyszymy tej jesieni. Analogicznie ten tryb pokazywał inne godziny w przypadku KitKata (4:40) czy też Lollipopa (5:00). A co z pełną nazwą? Tej tak łatwo nie odkryjemy, ale najczęściej przewijającą się propozycją jest Milkshake.
Jednak czemu nie jest to Android 6.0? Patrząc na poprzednie wydania mobilnego systemu Google to zwiększony pierwszy numer zawsze wiązał się z gruntowną zmianą designu i najprawdopodobniej na tej podstawie jest dyktowana numeracja. Skoro znamy tę część nowego Androida to jaka według Was będzie pełna nazwa rozwinięta od litery „M”?
źródło: Phone Arena